reklama
Hej, faktycznie cisza to ostatnio. Ja od 1 lutego wróciłam do pracy i przyzwyczajam się do nowego rytmu. Iga bardzo lubi żłobek. Był jeszcze kilkudniowy kryzys jak zaczęła zostawac 8h i ostatnia godzina w żłobku jej się nie podobała. Ale teraz już super. Ale chodzi już 5 tydzień i tylko 3 pojedyncze dni opuściła.Jak sobie radzicie? Widzę że już nikt nie ma czasu pisać . Co u Waszych żłobkowych dzieci, nie ma już problemów żeby zostały z ciociami?
A tak to jest przesłodka, idą wszystkie 4 na raz, już w większości się przebily całe. Czasem mocno pokazuje charakter. Ale noce w większość przesypia i to jest inna jakosc życia dla mnie
Unficzka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2021
- Postów
- 1 034
Hej, faktycznie cisza to ostatnio. Ja od 1 lutego wróciłam do pracy i przyzwyczajam się do nowego rytmu. Iga bardzo lubi żłobek. Był jeszcze kilkudniowy kryzys jak zaczęła zostawac 8h i ostatnia godzina w żłobku jej się nie podobała. Ale teraz już super. Ale chodzi już 5 tydzień i tylko 3 pojedyncze dni opuściła.
A tak to jest przesłodka, idą wszystkie 4 na raz, już w większości się przebily całe. Czasem mocno pokazuje charakter. Ale noce w większość przesypia i to jest inna jakosc życia dla mnie
To bardzo podobne jak u nas. Wiktor jest w żłobku niecałe 8h (jeszcze karmię...), ale radzi sobie super, bawi się, śpi, je, macha mi gdy go zostawiam . Od miesiącach jest zdrowy, dziś mamy zaległe szczepienia odra, świnka, różyczka. U nas dopiero wyszły dwójki i nadal chodzi jedynie z podparciem, ale nie narzekam. Za to broi i rozumie co się do niego mówi bezbłędnie . Też przesypia całe noce, sporadycznie się obudzi, pomruczy i pójdzie dalej spać, więc do niego nawet nie muszę wstać. Mówi parę słów, resztę po swojemu, ale dogadujemy się .
Moja biega i wspina się na meble. Mówi na razie kilka słów i po swojemu. Ale rozumie wszystko. Najbardziej lubię jej "tak" i "nie" bo zawsze do tego macha główkaTo bardzo podobne jak u nas. Wiktor jest w żłobku niecałe 8h (jeszcze karmię...), ale radzi sobie super, bawi się, śpi, je, macha mi gdy go zostawiam . Od miesiącach jest zdrowy, dziś mamy zaległe szczepienia odra, świnka, różyczka. U nas dopiero wyszły dwójki i nadal chodzi jedynie z podparciem, ale nie narzekam. Za to broi i rozumie co się do niego mówi bezbłędnie . Też przesypia całe noce, sporadycznie się obudzi, pomruczy i pójdzie dalej spać, więc do niego nawet nie muszę wstać. Mówi parę słów, resztę po swojemu, ale dogadujemy się .
I uwielbia jeść. Obecnie ulubione rzeczy to twaróg, łosoś i bataty.
Ja wróciłam na 8h ale obecnie 3 dni w tygodniu mogę mieć home office
Unficzka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2021
- Postów
- 1 034
Moja biega i wspina się na meble. Mówi na razie kilka słów i po swojemu. Ale rozumie wszystko. Najbardziej lubię jej "tak" i "nie" bo zawsze do tego macha główka
I uwielbia jeść. Obecnie ulubione rzeczy to twaróg, łosoś i bataty.
Ja wróciłam na 8h ale obecnie 3 dni w tygodniu mogę mieć home office
U mnie home office nie wchodzi w grę bo nie mogę części dokumentów z biura wynieść, a sam komputer mi nie wystarczy .
Nasz biega jedynie po schodach bo można na czworaka .
A jak podajesz łososia? Wiktor też chętnie je, jak wracamy ze żłobka to pierwsze kroki do kuchni robić obiadek... Ale przyznam, że boję się podawać ryb, oczami wyobraźni widzę jak wbijają się ości. Jadł jedynie te w słoiczkach.
Ja nie wiem co jest nie tak ale znów mam dzieci chore. Koszmarny ten sezon mamy. Mam nadzieję że jak się przeprowadzimy z miasta na wieś to będzie trochę lżej. Tyle fajnie że zaczynają się moje dzieci więcej ze sobą bawić. Alcia ciągle się rehabilituje, bo od miesiąca dopiero zaczęła się podciągać do stania. Teraz sobie już chodzi przy meblach. Niestety jeszcze brakuje jej stabilności by robiła to sama. Cieszę się że już ponad połowa lutego za nami i w końcu pojawiają się słoneczne dni. My z jedzeniem i spaniem mamy totalnie różnie. Raz coś lubi, raz nie lubi, raz śpi całą noc, innym razem ciągle trzeba do niej wstawać. Księżniczka nasza, a dla podkreślenia ciągle chodzi w koronie. Kocha nakrycia głowy niezmiennie.
Ja robię normalnie na parze i podaje jej podzielonego już na kawałeczki i wtedy przeglądam czy nie ma ości. Jeszcze nam się żadna nie trafiła, te w łososiu łatwo zauważyć.U mnie home office nie wchodzi w grę bo nie mogę części dokumentów z biura wynieść, a sam komputer mi nie wystarczy .
Nasz biega jedynie po schodach bo można na czworaka .
A jak podajesz łososia? Wiktor też chętnie je, jak wracamy ze żłobka to pierwsze kroki do kuchni robić obiadek... Ale przyznam, że boję się podawać ryb, oczami wyobraźni widzę jak wbijają się ości. Jadł jedynie te w słoiczkach.
Ale mnie rozbawiłaś ta korona moja tylko na dworze akceptuje nakrycia glowy. Dobrze chociaż że kitkę da sobie zrobić i nie ściąga bo włosy już wchodzą do oczu.Ja nie wiem co jest nie tak ale znów mam dzieci chore. Koszmarny ten sezon mamy. Mam nadzieję że jak się przeprowadzimy z miasta na wieś to będzie trochę lżej. Tyle fajnie że zaczynają się moje dzieci więcej ze sobą bawić. Alcia ciągle się rehabilituje, bo od miesiąca dopiero zaczęła się podciągać do stania. Teraz sobie już chodzi przy meblach. Niestety jeszcze brakuje jej stabilności by robiła to sama. Cieszę się że już ponad połowa lutego za nami i w końcu pojawiają się słoneczne dni. My z jedzeniem i spaniem mamy totalnie różnie. Raz coś lubi, raz nie lubi, raz śpi całą noc, innym razem ciągle trzeba do niej wstawać. Księżniczka nasza, a dla podkreślenia ciągle chodzi w koronie. Kocha nakrycia głowy niezmiennie.
Ma jeszcze czas na chodzenie fanie ze juz przy meblach sobie daje rade
Hej dziewczyny pytanie jsk wasze maluchy sue bawią z rówieśnikami???moja Helena widzę że troszkę ma z tum klopot ...tzn jak widzi dzieci w jakiejś reklamie to mega radosc jak sąsiad podchodzi też super ale jak przyjdzie koleżanka rok starsza to wszystko ok do momentu aż nie ruszy jej zabawki wtedy zabiera....I nic nie daje tłumaczenie... z nami bawi sue bez problemu i wszystko daje a z dziećmi widzę że słabo... mieliśmy odwiedcinki kolego i wziął jej b.boxa o matko co za ryk jak zobaczyła...ale jak zabrała jego butelkę i jej odebrał też był płacz.... kurcze taka trochę jestem wystraszona że może za dużo pozwslsmy ze wszystko co chce dostaje może... nue wiem... może to taki wiek że jeszcze nue umie sue dzielić z dziećmi tym bardziej że jest sama i mamy mamy kontakt z dziećmi
Wiesz co to chyba taki etap i niektóre dzieci bardziej są oburzone jak ktoś bierze ich zabawkę a inne się z tym godzą. Moja mała ma na to wyrąbane i nie krzyczy jak ktoś weźmie jej zabawkę. Ale córeczka kuzynki krzyczy i zabiera wszystko że to jej. A była od początku uczona żeby się dzielić.Hej dziewczyny pytanie jsk wasze maluchy sue bawią z rówieśnikami???moja Helena widzę że troszkę ma z tum klopot ...tzn jak widzi dzieci w jakiejś reklamie to mega radosc jak sąsiad podchodzi też super ale jak przyjdzie koleżanka rok starsza to wszystko ok do momentu aż nie ruszy jej zabawki wtedy zabiera....I nic nie daje tłumaczenie... z nami bawi sue bez problemu i wszystko daje a z dziećmi widzę że słabo... mieliśmy odwiedcinki kolego i wziął jej b.boxa o matko co za ryk jak zobaczyła...ale jak zabrała jego butelkę i jej odebrał też był płacz.... kurcze taka trochę jestem wystraszona że może za dużo pozwslsmy ze wszystko co chce dostaje może... nue wiem... może to taki wiek że jeszcze nue umie sue dzielić z dziećmi tym bardziej że jest sama i mamy mamy kontakt z dziećmi
Spędzają we dwie dużo czasu i jest ciut lepiej ale nadal córeczka kuzynki się tym denerwuje. Nasza za to nie wyrywa zabawek, nie krzyczy że to jej ale podstępem kradnie i ucieka
Myślę że zupełnie nie ma w tym waszej winy.
A nawiązując do zabawy to nasza obecnie bardziej bawi się obok dziecka innego niż z nim.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 889
- Odpowiedzi
- 358
- Wyświetleń
- 17 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 184 tys
Podziel się: