Malinowysok
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Październik 2020
- Postów
- 1 488
Trzymam kciuki!Dziewczyny jadę do lekarza. Trzymajcie za mnie kciuki.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Trzymam kciuki!Dziewczyny jadę do lekarza. Trzymajcie za mnie kciuki.
Ja też na neoparinie jestem od samego początku też czasem się dołuje że musze się zaś kłuć ( wcześniej się kłułam bo brałam leki na RZS w zastrzykach) teraz ten zespół antyfosfolipidowy ale po dwóch porażkach bo dopiero po drugiej zdiagnozowali jestem w stanie zrobić wszystko żeby mieć i tulić później swojego maluszka❤mam neoparin, słyszałam, ze clexane ma lepsze igły. hmmm zagadam z lekarzem, ale mam juz 4 opakowania i trzeba to zużyc. widzę już u siebie postęp, idzie mi lepiej...ale ciagle czuje taki żal że ta ciaza nie moze byc taka beztroska jak pierwsza ciąża z moją córcią gdybym tego nie znała, pewnie nie miałabym odniesienia. ogólnie wiesz co zauwazyłam, że moja lewa strona brzucha jest bardziej wdzięczna, siniaków jest mniej i miejsca po wkłuciu nie bolą, natomiast prawa jest bolesna, nie wiem z czego to wynika, ale same wkłucie już boli i zrobiło się w jednym miejscu zgrubienie-mam nadz, że zniknie.
Dziękuję Wam dziewczyny za pomoc, jesteście kochane :*
TrzymamDziewczyny jadę do lekarza. Trzymajcie za mnie kciuki.
Trzymamy mocno!Dziewczyny jadę do lekarza. Trzymajcie za mnie kciuki.
Rozumiem Twoje obawy ja juz do końca ciąży będę się czuła jak na tykającej bombie zegarowej i nawet lekarz mi powiedział że rozumie to i jest to uzasadnione po stracie wcześniejszej. Przy tej ciąży też staram się mieć pozytywne myślenie i codziennie mówie do brzucha i dziękuję za każdy dzień. Może wydawać się to głupie ale mi pomaga. Moja mama też modli się za dzidzie i ciocia. Ostatnio zrobiły mi nalot na dom bez zapowiedzi hehe i przywiozły swojskie jaja , przetwory i mrożonki dla dzidzi bo musi być bez konserwantów. Więc myśl pozytywnie ile tylko się da a jak będziesz miała gorszy dzień to popłacz i znów będzie dobrzeDokładnie tak dziewczyny, jest kiepski dzień to trzeba pozwolić sobie na wyrzucenie złych emocji. Ja tez nie przypuszczałam nigdy że bycie w ciąży jest takie "trudne". Dopiero po stracie ogarnął mnie niepokój i chyba już zostanie. Pomimo że czuję się trochę inaczej niż w tamtej ciąży bo teraz czuje od początku że jest ciąża i ktoś mkeszka w brzuszku to mam dalej lęki. Dziś np mam dość duży ból pleców, objawił się po powrocie ze spaceru (mam dziś zdalną pracę i postanowiłam w wolnej chwili się ruszyć) i też mnie zmartwił ...musiałam się położyć ..
Ja się na szczęście czuje bardzo dobrze psychicznie. Czuję taki wewnętrzny spokój.Dziewczyny piszemy dużo o objawach fizycznych. A jak psychicznie się czujecie/trzymacie?
Ja Wam powiem, że na razie jest mi jakoś smutno od kilku dni. Wiadomo hormony swoje robią ale myślę, że dużo się zmieni nawet teraz w następnych kilku tygodniach. Juz się zmieniło bo poszłam na kilka dni na L4 na którym i tak muszę zrobić kilka rzeczy do pracy...
Cieszę się z ciąży bo staraliśmy się 7 miesięcy i po drodze ciąża biochemiczna ale na razie tyle niewiadomych... Mam plan spędzić wieczór z mężem. Jutro angielski. Trzeba sobie jakoś ten czas zapełnić.
Ja się na szczęście czuje bardzo dobrze psychicznie. Czuję taki wewnętrzny spokój.
Czasem mnie dopadają dołki, ale to bardziej z tego powodu, że ciąża jest zagrożona. Wtedy muszę zniknąć, pobyć chwilę sama ze sobą, nikomu nie odpisuje, nie odbieram telefonów, nie wchodzę na forum. Potem mi przechodzi i jest naprawdę Oki.
Hormony też szaleją. Ostatnio płakałam w rękach połówkowi jak wychodził do pracy, że znowu mnie zostawia i znowu będę musiała cały dzień siedzieć sama
Na piosenkach płaczę, na reklamach to widzę tak jak Wy ja nawet płaczę na wiadomościach jak podają ile osób jest zakażonych covidem danego dnia nieźle wali na czerep
Hmm może nie rób tych rzeczy do pracy? Nic nie musisz robić na L4. A jak odciągniesz myśli na inny temat to może Ci będzie łatwiej
Oj powiem Ci, że to płakanie z różnych powodów jest męczące chociaż potem mnie lekko śmieszy
super pomysł my kupiliśmy dla dzieci koszulki z napisem na plecach będę starszą siostra i w święta chcemy im je założyćAha i wymyśliłam chyba, jak powiemy w święta o ciąży. Co roku robię mazurki dla rodziny i tak myślę, żeby w tych mazurkach jakoś przemycić informacje. Np napisać coś czekolada. Pomysł ze zdjęciem (ustawiamy rodzinę do zdjęcia i w tym momencie mówimy o ciąży) jest świetny, ale u nas chyba nie wypali. Bo wcześniej musimy powiedzieć naszym dzieciom i boję się, że nie wytrzymają z tajemnicą do momentu ustawienia się ludzi