reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021

Jesteśmy już w domu po zabiegu. Nikomu tego nie życzę, włącznie z pobytem takiego maluszka w szpitalu, na szczęście już po wszystkim. Wiktorek był bardzo dzielny i grzeczny.
Chociaż przyznam, że jak szłam za tym łóżkiem odprowadzić na blok operacyjny, to walczyłam ze sobą żeby się nie poryczeć i przeszło mi przez głowę, że odprowadzam swoje dziecko i nie mam żadnej pewności, że przywiozą go żywego, całego i zdrowego, przy całkowitej narkozie i operacji klasycznej, a nie laparoskopowej różnie bywa.. Ale już nie chcę do tego wracać. Najważniejsze, że cały czas, oprócz tych 2 godzin byliśmy razem. Jesteśmy w domu i dochodzimy do siebie. We wtorek jedziemy na kontrolę, nie wiem jak oni to zrobili, ale żadnych szwów nie widać, jakby od środka było jakoś "sklejone", to i lepiej bo boję się takich rzeczy 🤣.
Oj wiem co czujesz. Moja córka była na cito operowana laryngologicznie ze znieczuleniem dotchawiczym.. Jak sobie to wszystko wyobrażałam odprowadzając ją na blok też mi serce pękło, ale potem uświadomiłam sobie, że to dla jej dobra.. Tak jak piszesz. Niema co do tego wracać, najważniejsze, że już po wszystkim.
 
reklama
Oj wiem co czujesz. Moja córka była na cito operowana laryngologicznie ze znieczuleniem dotchawiczym.. Jak sobie to wszystko wyobrażałam odprowadzając ją na blok też mi serce pękło, ale potem uświadomiłam sobie, że to dla jej dobra.. Tak jak piszesz. Niema co do tego wracać, najważniejsze, że już po wszystkim.

U nas anestezjolog powiedział, że jeżeli będzie robiona laparoskopia to też będzie znieczulenie dotchawicze, moja wyobraźnia zadziałała i szybko mi się odechciało tej metody... Jestem szczęśliwa, że już po wszystkim, ogromny ciężar mi z serca spadł.
 
Jak długo byliście w szpitalu? Jakieś zalecenia dla małego? To znaczy dieta, albo mniej ruchu czy coś?

Byliśmy trzy dni, pierwszego były badania, spotkanie z lekarzem chirurgiem i anestezjologiem,. drugiego zabieg, trzeciego do południa wyszliśmy. Mały nie ma nawet opatrunku, kazali bardzo często zmieniać pieluszkę, trzy razy dziennie zdezynfekować Octeniseptem, kąpać w wannie dopiero po tygodniu. W dzień zabiegu mogłem go nakarmić KP dopiero po 4h, wczesniej dostał trzy kroplówki, kolejnego dnia mógł jeść już normalnie. Lekarz stwierdził, że dziecko sobie samo krzywdy nie zrobi i nie jestem w stanie zapewnić mu mniej ruchu, skoro kładąc go na plecach w ciągu sekundy jest na brzuchu. Jedynie co to uważam gdy go trzymam żeby nie dotykać miejsca rany i pieluszki zakładam bardzo luźno.
 
@Unficzka dobrze ze juz po wszystkim teraz musicie trochę więcej uwagi przywiązać do higieny i będzie dobrze wszystko 🥰

Kobietki mamy wesele i chciałabym dla małego jakis ladny komplet z krotkim rękawem i spodenkami gdzie zamówić? Przejrzałam internet i nie za wiele jest
 
Jesteśmy już w domu po zabiegu. Nikomu tego nie życzę, włącznie z pobytem takiego maluszka w szpitalu, na szczęście już po wszystkim. Wiktorek był bardzo dzielny i grzeczny.
Chociaż przyznam, że jak szłam za tym łóżkiem odprowadzić na blok operacyjny, to walczyłam ze sobą żeby się nie poryczeć i przeszło mi przez głowę, że odprowadzam swoje dziecko i nie mam żadnej pewności, że przywiozą go żywego, całego i zdrowego, przy całkowitej narkozie i operacji klasycznej, a nie laparoskopowej różnie bywa.. Ale już nie chcę do tego wracać. Najważniejsze, że cały czas, oprócz tych 2 godzin byliśmy razem. Jesteśmy w domu i dochodzimy do siebie. We wtorek jedziemy na kontrolę, nie wiem jak oni to zrobili, ale żadnych szwów nie widać, jakby od środka było jakoś "sklejone", to i lepiej bo boję się takich rzeczy 🤣.
Podziwiam, że trzymałaś się dzielnie. Ja to bym wylała morze łez od samego wejścia do szpitala. Ze strachu, z przejęcia i tak dalej 😕 dobrze, że już macie to za sobą.
 
Podziwiam, że trzymałaś się dzielnie. Ja to bym wylała morze łez od samego wejścia do szpitala. Ze strachu, z przejęcia i tak dalej 😕 dobrze, że już macie to za sobą.

Przyznam, że łatwo nie było, ale cały czas myślałam o tym, że to ja mam być dla dziecka oparciem, że jeżeli będę w złej kondycji psychicznej to on to wyczuje, a potrzebuje przecież ode mnie bezpieczeństwa i bycia obok. I tak minęły te dni trzymając go niemalże bez przerwy na rękach. Inaczej też jest gdy się o tym myśli przed albo po prostu hipotetycznie, a inaczej jak jesteś na miejscu i wiesz, że musisz być silna. Także było, minęło, mam nadzieję, że to był ostatni raz w szpitalu 😏
 
@Unficzka dobrze ze juz po wszystkim teraz musicie trochę więcej uwagi przywiązać do higieny i będzie dobrze wszystko 🥰

Kobietki mamy wesele i chciałabym dla małego jakis ladny komplet z krotkim rękawem i spodenkami gdzie zamówić? Przejrzałam internet i nie za wiele jest
Hm allegro bon prix c&a.. Niewiem co ci się podoba ale jest sporo takich kompletów
 
Byliśmy trzy dni, pierwszego były badania, spotkanie z lekarzem chirurgiem i anestezjologiem,. drugiego zabieg, trzeciego do południa wyszliśmy. Mały nie ma nawet opatrunku, kazali bardzo często zmieniać pieluszkę, trzy razy dziennie zdezynfekować Octeniseptem, kąpać w wannie dopiero po tygodniu. W dzień zabiegu mogłem go nakarmić KP dopiero po 4h, wczesniej dostał trzy kroplówki, kolejnego dnia mógł jeść już normalnie. Lekarz stwierdził, że dziecko sobie samo krzywdy nie zrobi i nie jestem w stanie zapewnić mu mniej ruchu, skoro kładąc go na plecach w ciągu sekundy jest na brzuchu. Jedynie co to uważam gdy go trzymam żeby nie dotykać miejsca rany i pieluszki zakładam bardzo luźno.
A jak wytrzymał bez jedzenia przed zabiegiem? Bo chyba 6 godzin przed zabiegiem nie może nic jeść, ani pić?
 
reklama
A jak wytrzymał bez jedzenia przed zabiegiem? Bo chyba 6 godzin przed zabiegiem nie może nic jeść, ani pić?

Ostatnie jedzenie było o 5, zabieg o 9, tak jest w przypadku karmienia piersią, jeżeli dziecko je posiłki stałe to sześć godzin przerwy, przynajmniej w szpitalu,w którym byłam.Wodę mogłam podawać do 7. Było ciężko, wody nie chciał pić, a o 7 już szukał mleka. Uciekałam się do noszenia i włączania bajek z YouTube żeby czymkolwiek się zajął. O 8 dostał pierwszą kroplówkę, wtedy było trochę lepiej.
 
Do góry