Ja rączek aż tak nie wyciągam, ale ostatnio odkryła kciuka więc tego bardzo pilnuje i zamieniam na smoczekPowiedzcie mi czy jak dziecko wkłada rączki do buzi to pozwalacie na to czy wyciągacie od razu? W internecie czytałam, że to dobrze, że tak robi, bo poznaje swiat, swoje ciało, produkuje więcej śliny itp. Natomiast jak byliśmy u neurologopedy na konsultacji to mówiła, żeby uważać, bo zaraz zacznie ssac kciuka i będzie kaplica wtedy, w sensie dla zgryzu. Teraz nie wiem czy interweniować za każdym razem, czy powalać mu na to. Próbuję mu dawać też smoczek, ale dalej opornie to idzie.
reklama
A gdzie można kupić fajne body na ramiączkach??U nas same spiochy bo zazwyczaj jest 22.5 stopnia ale ostatnio zauważyłam ze jak budze się w nocy i dotykam mu karku policzków to sa chłodne wiec od kilku dni pod spod zakładam body na ramiączka i na to spiochy. Dodatkowo nakryty albo kocem albo tetrowka albo pod kołdrą jak spi z Nami
KochamGrejpfruty
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 25 Maj 2021
- Postów
- 71
Dobra w sumie mozesz sie licytowac kto bardziej bohatersko pokonuje przeciwnosci w pojsciu na spacer, tylko po co? Ja nie robie rzeczy ktore nie maja sensu, a spacery z tak malym dzieckiem go nie mają, chodzi tylko o zimne powietrze w jamie nosowogardlowej, to samo ma pod domem, bo jesli chodzi o swieze powietrze to mam rekuperator ze skrzynka antysmogowa wiec mam tlenu pod dostatkiem, oczyszczacze sie nie sprawdzaja , miela tylko to samo powietrze I zwieksza sie koncentracja co2.Powiem Ci ogółem, że przeczytałam Twoje wypowiedzi i o ile ze stanem po cc się zgodzę (chociaż sama jestem po cc i mieszkamy w domu piętrowym gdzie małego muszę znieść na dół żeby wpakować do wózka) to jeśli chodzi o smog to nie do przesady. W obecnych czasach mamy na tyle rozbudowane prognozy pogodowe i jakości powietrza, że mniej więcej wiadomo kiedy spacerów unikać. Poza tym w obecnych czasach jakość powietrza jest słaba o każdej porze roku, tak czy siak maluchy są z listopada i gdyby patrzeć na smog to trzeba by z nimi wyjść dopiero na wiosnę i trzymać w domu z oczyszczaczem powietrza..
Bez przesady
Nie wiem gdzie mieszkasz, na polnocy jest lepiej , ja w miescie z kopalnia I od poludnia jest dramat, prawie wszyscy wegiel wala, gorniczki maja deputaty.
Dajesz radę i jestes super mama. Walczysz do 2h więc widać jak bardzo dbasz. A to ze dzisiaj nie chce zasnąć to nie twój brak umiejętności tylko trudniejszy dzień maluszka. Ja też jak mała nie współpracuje to miewam takie chwile załamania, normalna sprawa. Też wtedy mówię że się nie nadaje itd.Znowu prawie cały dzień nie spał, teraz od dwóch godzin staram się uśpić. Nie mam już siły, nie daje rady, nie mam cierpliwości, nie na, daje się widocznie...
Mi wtedy trochę pomaga racjonalizowanie sobie ze te mała istota jeszcze nie umie sobie inaczej poradzić, że ma dużo emocji, ze to kiedyś minie, bo to taki czas.
Ale też rozumiem, bo zdarzało mi się bujać i płakałyśmy razem obie z Iga.
A może mąż mógłby spróbować, tak żebyś na chwilę odsapnela, zdystansowała się?
A powiedz maluch płacze czy po prostu nie śpi? Bo moja od 40 min po karmieniu leży w łóżeczku i się wierci więc ja zostawiam i wracam do łóżka. Idę bujać jak zaczyna płakać.
MiśZielinka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Kwiecień 2021
- Postów
- 1 072
Ojoj widzę, że coś Cię zabolało w mojej wypowiedzi i jej nie zrozumiałaś .Dobra w sumie mozesz sie licytowac kto bardziej bohatersko pokonuje przeciwnosci w pojsciu na spacer, tylko po co? Ja nie robie rzeczy ktore nie maja sensu, a spacery z tak malym dzieckiem go nie mają, chodzi tylko o zimne powietrze w jamie nosowogardlowej, to samo ma pod domem, bo jesli chodzi o swieze powietrze to mam rekuperator ze skrzynka antysmogowa wiec mam tlenu pod dostatkiem, oczyszczacze sie nie sprawdzaja , miela tylko to samo powietrze I zwieksza sie koncentracja co2.
Nie wiem gdzie mieszkasz, na polnocy jest lepiej , ja w miescie z kopalnia I od poludnia jest dramat, prawie wszyscy wegiel wala, gorniczki maja deputaty.
Ja się z Tobą nie licytuje - napisałam o sobie, gdyż też jestem po cc i też muszę się mierzyć z przeciwnościami jeśli chodzi o dźwiganie itp. i oczywiście jest to indywidualna sprawa bo każdy z Nas ma inny próg bólu i inne możliwości fizyczne stąd wyraźnie napisałam ZE Rozumiem.
Ale
jeśli chodzi o smog to współczuję Ci bardzo miejsca zamieszkania, tylko w takim razie slazaczki rozumiem, że ma spacery wogole z dziećmi nie wychodzą tylko wietrzą na tarasach lub balkonach?
Jeśli chodzi o piękne nazewnictwo dostępu świeżego powietrza do jamy nosogardłowej to tu się z tobą też nie zgodzę bo nie jest to TYLKO spacer, który twoim zdaniem niema sensu jest to przede wszystkim w wielu przypadkach zadbanie o komfort psychiczny kobiet, które często dopada w domu chociażby baby blues, stąd wyjścia nawet z dzieckiem na spacer są zalecane przez wielu specjalistów z dziedziny psychologii i psychiatrii
"Udowodniono, że włączenie codziennych spacerów ma zbawienny wpływ na zdrowie psychiczne. Obniża poziom lęku i stresu, a także jest pomocne w leczeniu depresji"
Są też zbawienne dla dziecka "Świeże, chłodne powietrze hartuje i pomaga budować odporność dziecka. Stałe pory spacerów pozwalają wyrabiać powtarzalny rytm dnia, porządkując go. Promienie UV, które skóra wychwytuje na dworze, pobudzają produkcję witaminy D. Spacery to dla malucha naprawdę solidna dawka zdrowia."
Poza tym jest to także nie tylko możliwość utrzymania równowagi psychicznej ale i fizycznej gdyż" Wpływ spaceru na zdrowie bardzo często jest niedoceniony, a według ekspertów zaledwie 30 minut spaceru dziennie poprawia działanie układu krążenia, wzmacnia kości, pomaga w redukcji tkanki tłuszczowej, a także zwiększa siłę i wytrzymałość mięśni. To oczywiście nieliczne z zalet, które wynikają z regularnych spacerów. Zmniejszają one również ryzyko rozwoju m.in. cukrzycy typu 2, chorób serca czy osteoporozy".
Więc tak. Mam nadzieję, że zrozumiesz przekaz.
Grupa jest publiczna i tj napisałam oczywiście rozumiem, że po cc może być ciężko wybrać się na taki spacer gdyż dla cesarskich mamuś jest to duże przedsięwzięcie - choć nie dla każdych - to uważam, że nie powinno się demonizować spacerów pod względem braku ich sensu - bo jak napisałam wcześniej poparte naukowo to jest, iż sens spacerów jest ogromny i nie oceniony - czy smogu, bo jesteśmy też w stanie się dowiedzieć o jakości powietrza zanim zdecydujemy się wyjść i niewiem czy naprawdę Ślązaczki ze względu na miejsce zamieszkania zamykają dzieci na własnym podwórku.
Na grupę publiczna nawet i za 5 lat może ktoś wejść i przeczytać nasze wypowiedzi więc mam nadzieję, że po twojej trafi też na moją i nie zniechęci się do spacerów co może mieć różne skutki bo jak wiadomo w depresji poporodowej, która charakteryzuje się "umiarkowanie obniżonym nastrojem, drażliwością, płaczliwością, lękiem, poczuciem wyczerpania nowymi obowiązkami, nadwrażliwością na bodźce, brakiem chęci do wykonywania podstawowych czynności i wyrzutami sumienia" i występuje po porodzie u prawie 80% kobiet, może to tylko doprowadzić do pogorszenia zdrowia psychicznego.
Tak więc. Szanuje twoja wypowiedź. W swoim życiu podejmuj własne decyzję j owszem, ale uważam, że spacer z dzieckiem zawsze ma sens dla jednej i drugiej strony u nie powinno się go demonizować i mu umniejszać
Dzieki za dyskusje, myślę, że temat jest zamknięty i niema poco go ciągnąć.
Smaily
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Grudzień 2020
- Postów
- 1 253
Powiedzcie mi czy jak dziecko wkłada rączki do buzi to pozwalacie na to czy wyciągacie od razu? W internecie czytałam, że to dobrze, że tak robi, bo poznaje swiat, swoje ciało, produkuje więcej śliny itp. Natomiast jak byliśmy u neurologopedy na konsultacji to mówiła, żeby uważać, bo zaraz zacznie ssac kciuka i będzie kaplica wtedy, w sensie dla zgryzu. Teraz nie wiem czy interweniować za każdym razem, czy powalać mu na to. Próbuję mu dawać też smoczek, ale dalej opornie to idzie.
Nie pozwalaj i reaguj. Oduczenie ssania kciuka to jest makabra potem.
Smoczek jest demonizowany, ale jeżeli jest uzywany z umiarem, dla uspokojenia dziecka, do zasypiania, to spokojnie, . Problem jak taki maluch chodzi, mówi, je stałe pokarmy i ciągnie smoka z nudów. Smoczek można zabrać, wyrzucić. Będzie parę dni stekania i żalów, ale oduczy się. Kciuka, palca nie zabierzesz. A w nocy człowiek nie upilnuje czy kciuk w buzi czy nie.
Super rada! DziękiNie pozwalaj i reaguj. Oduczenie ssania kciuka to jest makabra potem.
Smoczek jest demonizowany, ale jeżeli jest uzywany z umiarem, dla uspokojenia dziecka, do zasypiania, to spokojnie, . Problem jak taki maluch chodzi, mówi, je stałe pokarmy i ciągnie smoka z nudów. Smoczek można zabrać, wyrzucić. Będzie parę dni stekania i żalów, ale oduczy się. Kciuka, palca nie zabierzesz. A w nocy człowiek nie upilnuje czy kciuk w buzi czy nie.
Smaily
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Grudzień 2020
- Postów
- 1 253
Znowu prawie cały dzień nie spał, teraz od dwóch godzin staram się uśpić. Nie mam już siły, nie daje rady, nie mam cierpliwości, nie nadaje się widocznie...
No coś Ty. Jesteś najlepsza mama swojego dziecka. To też mały człowiek, ma swoje gorsze i lepsze dni. Ty też masz raz więcej raz mniej cierpliwości.
Nie ma co się samobiczować. My jeszcze mamy nieporadne maluchy.
Przetrwasz ten trudny czas. Zaparz sobie kawkę i pomyśl że za jakiś czas będziesz ze śmiechem wspominać. Nie jesteś w tym sama
Ps. Chociaż wiecie co? Czasami macierzyństwo jest trochę takie "samotne". Pewne problemy i kryzysy same musimy przetrwać.
reklama
Chyba każda z nas ma kryzysy i zwatpienia.. Ja też czasem stekam do teściowej że chyba sobie nie daje rady itd..
Myślę że te pogody też są takie dobijające.. Już nie mogę się doczekać słonecznych dni.. Pamiętam w tamtym roku te mrozy.. Ale i słońce było.. A teraz szaro buro i ponuro..
Myślę że te pogody też są takie dobijające.. Już nie mogę się doczekać słonecznych dni.. Pamiętam w tamtym roku te mrozy.. Ale i słońce było.. A teraz szaro buro i ponuro..
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 888
- Odpowiedzi
- 358
- Wyświetleń
- 17 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 183 tys
Podziel się: