Udało się załatwić lekarza ale od początku.
Mały miał chrypę a dzisiaj obudził się z katarem. Ma też kaszel sporadycznie od 2 dni więc pędem szukałam lekarza na wizytę domowa.
Na szczęście gardło itd ama czyste ale coś zalega mu w nosku i czekają nas nebulizacja i mnóstwo kropli zeby ta wydzielina zeszła. Chrypa może być od cofania się mleka dlatego będziemy musieli dodawać do niego zagęszczacz
![Woman shrugging :woman_shrugging: 🤷♀️](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f937-2640.png)
Ale najważniejsze zeby pomogło.
Oprócz tego moja droga mleczna chyba dobiega końca.
Odciągam tyle co nic.
Ostatnio przystawiałam małego to nie chciał ciągnąć po tej ketonalowej przerwie a teraz dostał plesniawek i okazało się ze ujawnił się u mnie lupiez pstry, który można leczyć miejscowo a większość leków jest przeciwskazania w karmieniu piersią. Mleko nawet jeśli odciągnę to będę musiała wylewać a z tego co widzie to jak nie będę go przystawiać to ta laktację się zatrzyma i nie sądzę by ruszyła dalej jak sciagam po 10ml przystawiając go.. Cóż... I tak i tak muszę go dokarmiac, więc szukam w tym wszystkim sensu...
Mam nadzieję, że u Was drogą mleczna będzie lepsza