reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2021

Dziewczyny! Dzisiaj od 17 miałam nieregularne pobolewanie brzucha, koło 22 zrobiło się mocniejsze i zauważyłam dużo krwi na wkładce więc pojechaliśmy na szpital. Zanim zrobili test, badania, wypełniłam dokumenty, to okazało się, że mam 8 cm rozwarcia 😁 koło 1 narzeczony pojawił się na sali a o 2.20 Weronika była już z nami :) całe 3515g szczęścia. Musieli mnie naciąć, bo mała była bardzo zaplątana w pępowinę i w sumie zszywanie wspominam najgorzej, bo trwało prawie 2 godziny (jakieś naczynko poszło i miałam małe krwawienie), ale w tym czasie mała mogła być z tatą 😍 oby wszystko było dobrze :)
Gratulacje ❤️❤️❤️
 
reklama
Dziewczyny! Dzisiaj od 17 miałam nieregularne pobolewanie brzucha, koło 22 zrobiło się mocniejsze i zauważyłam dużo krwi na wkładce więc pojechaliśmy na szpital. Zanim zrobili test, badania, wypełniłam dokumenty, to okazało się, że mam 8 cm rozwarcia 😁 koło 1 narzeczony pojawił się na sali a o 2.20 Weronika była już z nami :) całe 3515g szczęścia. Musieli mnie naciąć, bo mała była bardzo zaplątana w pępowinę i w sumie zszywanie wspominam najgorzej, bo trwało prawie 2 godziny (jakieś naczynko poszło i miałam małe krwawienie), ale w tym czasie mała mogła być z tatą 😍 oby wszystko było dobrze :)
jeej, ale cudownie, każdego dnia świetne nowiny 🙂 poznawajcie się i tulcie 🙂
 
Ja już bym chciała żeby mała wyszła, a tu jeszcze tyle czasu 😅
ja teeeez już bym chciała 😒 dziś 36+5. Mówię dziś rano do mojego "kończmy ten remont w końcu bo zwariuje dłużej bez seksu" a on zdziwiony i pyta co ma piernik do wiatraka 😀 a ja mu na to, że przeciez teraz się nie kochamy bo nie chcemy za szybko wywołać porodu bo jesteśmy nie gotowi ale jak remont będzie skończony to może się uda jeszcze przed porodem i celibatem trochę poszaleć 😋 od razu jakaś taka energia wskoczyła 😀😀😀
 
ja teeeez już bym chciała 😒 dziś 36+5. Mówię dziś rano do mojego "kończmy ten remont w końcu bo zwariuje dłużej bez seksu" a on zdziwiony i pyta co ma piernik do wiatraka 😀 a ja mu na to, że przeciez teraz się nie kochamy bo nie chcemy za szybko wywołać porodu bo jesteśmy nie gotowi ale jak remont będzie skończony to może się uda jeszcze przed porodem i celibatem trochę poszaleć 😋 od razu jakaś taka energia wskoczyła 😀😀😀
u nas 36+4 i już się nie mogę doczekac. Zazdroszczę, bk ja od seksu to z daleka 😅
 
ja teeeez już bym chciała 😒 dziś 36+5. Mówię dziś rano do mojego "kończmy ten remont w końcu bo zwariuje dłużej bez seksu" a on zdziwiony i pyta co ma piernik do wiatraka 😀 a ja mu na to, że przeciez teraz się nie kochamy bo nie chcemy za szybko wywołać porodu bo jesteśmy nie gotowi ale jak remont będzie skończony to może się uda jeszcze przed porodem i celibatem trochę poszaleć 😋 od razu jakaś taka energia wskoczyła 😀😀😀
Hahah to ja 38+4 u mówię mojemu mężowi że może byśmy coś podziałali a on żebym się nie wygłupiała bo przecież w przyszlym tygodniu mam termin i może mnie pomasować jak chce 🤣🤣
 
Ale u nas w wątku dzieciaczków przybyło😉. Drugą noc nie spałam, pierwsza bo poród, drugą bo Mały jadł i robił kupę na zmianę, zapomniał o spaniu! Na godzinkę się zdrzemnęłam rano, ale obchód mnie obudził... Teraz nadrabiam bo Mały śpi! Póki co po urodzeniu miał 3310, dzisiaj było 3100, a je cały czas. Jest szansa, że jutro nas wypuszczą, jak nie będzie żółtaczki i nie spadnie waga za mocno. Jeszcze odnośnie porodu- jeżeli macie możliwość to bardzo polecam porody rodzinne. Mąż dużo mi pomógł, dal mi dużo wsparcia, nawet przeć pomagał trzymając nogę albo głowę 😁. Mówił, że widok nie był przerażający, ale wrzaski, teksty i reakcje już tak.. niestety nie wszystko dało się kontrolować. Byłam nacinana bo poród zbyt szybko postępował i bym popękała. I tak położna wykorzystała żel Natalis, który przyniosłam, podobno było sprawniej dzięki niemu. A teraz już odpoczywam i czekam na nasze kolejnej Skarby na świecie 🥰😍
 
reklama
Ale u nas w wątku dzieciaczków przybyło😉. Drugą noc nie spałam, pierwsza bo poród, drugą bo Mały jadł i robił kupę na zmianę, zapomniał o spaniu! Na godzinkę się zdrzemnęłam rano, ale obchód mnie obudził... Teraz nadrabiam bo Mały śpi! Póki co po urodzeniu miał 3310, dzisiaj było 3100, a je cały czas. Jest szansa, że jutro nas wypuszczą, jak nie będzie żółtaczki i nie spadnie waga za mocno. Jeszcze odnośnie porodu- jeżeli macie możliwość to bardzo polecam porody rodzinne. Mąż dużo mi pomógł, dal mi dużo wsparcia, nawet przeć pomagał trzymając nogę albo głowę 😁. Mówił, że widok nie był przerażający, ale wrzaski, teksty i reakcje już tak.. niestety nie wszystko dało się kontrolować. Byłam nacinana bo poród zbyt szybko postępował i bym popękała. I tak położna wykorzystała żel Natalis, który przyniosłam, podobno było sprawniej dzięki niemu. A teraz już odpoczywam i czekam na nasze kolejnej Skarby na świecie 🥰😍
Dostałam kiedyś ten żel od mamy. Fajnie, że ktoś przetestował :) Miałam dzisiaj koszmar, że wyzywam męża od najgorszych i że po nienawidzę podczas porodu. Oby tak nie było w rzeczywistości :0 Pewnie jesteś turbo zmęczona. Trzymam kciuki, żebyście wrócili szybko do domku :)
 
Do góry