reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2020

Hej 🙂 szybkie pytanie.w ciazy można zielona herbate? 🙂

Roznie piszą. Ja w poprzedniej ciazy pilam duzo i poronilam, czy to wplynelo na to to nie wiem ale w tej ciazy wolę sobie odpuscic i nie ruszam. Ja wolę dmuchac na zimne i unikam wszystkiego co niby nie mozna w ciazy zeby byc pewna ze zrobilam wszystko zeby bylo dobrze :-)
 
reklama
Powiedziałam dziś mamie o ciąży i oczywiście nieuwierzyła, pomyślała że prima aprilis.

Tylko ja Tutaj czekam na czwarte dziecko?

Dziewczyny pada mi na mózg i niewiem co myśleć. Zamiast się cieszyć tym jednym serduszkiem to ciągle opłakuje to drugie.
I ciągle śnią mi się bliźniaki. Niewiem jak sobie poradzić z uczuciami
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny ja to się już pobeczalam dziś . Te mdłości są tak upierdliwe i fatalne, że już nie wiem jak sobie z nimi radzić. Jak to ma trwać cały pierwszy trymestr to ja dziękuję, schudnę 10 kg bo wszystko mi smierdzi i nic przez gardło nie przechodzi, a łóżko zrośnie się ze mną 🤣 😭
 
Powiedziałam dziś mamie o ciąży i oczywiście nieuwierzyła, pomyślała że prima aprilis.

Tylko ja Tutaj czekam na czwarte dziecko?

Dziewczyny pada mi na mózg i niewiem co myśleć. Zamiast się cieszyć tym jednym serduszkiem to ciągle opłakuje to drugie.
I ciągle śnią mi się bliźniaki. Niewiem jak sobie poradzić z uczuciami
Hehehe no tak prima aprilis[emoji16][emoji16][emoji16]

To oczywiste, że jednak jest to strata dla Ciebie... wcale się nie dziwię, ze jest Ci smutno i potrzebujesz czasu, żeby się z tym pogodzic
 
Dziewczyny ja to się już pobeczalam dziś . Te mdłości są tak upierdliwe i fatalne, że już nie wiem jak sobie z nimi radzić. Jak to ma trwać cały pierwszy trymestr to ja dziękuję, schudnę 10 kg bo wszystko mi smierdzi i nic przez gardło nie przechodzi, a łóżko zrośnie się ze mną [emoji1787] [emoji24]
Mnie wczoraj wieczorem pomarańcza i lody uzdrowiły z megamdlosci [emoji23]
Polecam lekarstwo
A jak nie pomoże to przynajmniej dobre bylo[emoji23]
 
Pewnie mówisz o położnej środowiskowej z przychodni. Możesz się z nią umówić na kilka wizyt przed porodem, po porodzie przychodzi do domu żeby podejrzeć i zważyć Malucha.
Nie wiem czy jest obowiązek odbycia tych spotkań, ja przy poprzedniej ciąży rejestrowałam dziecko w przychodni sporo oddalonej od mojego miejsca zamieszkania i położna nie przyjeżdżała bo miała za daleko 😃 Przed porodem też się z nią nie widziałam także przynajmniej u mnie to tylko papier.
Czyli to ma być położną z placówki gdzie później dziecko będzie chodzić do pediatry ?
 
Dziewczyny dzisiaj mam jakiegoś doła po tej wczorajszej wizycie😔. Niby nie mam żadnego plamienia Ale ten brzuch mnie cały czas pobolewa. Niby wiem że na początku to normalne i tak może być Ale zaczynam już wpadać w paranoję i cały czas myślę o najgorszym

Ja z kolei mysle o najgorszym bo brzuch nie boli nic a nic. Piersi tez i w zasadzie czuje się normlanie pod warunkiem, ze jem co 3 godziny. Niestety cukrzyca triche mi namieszała w życiorysie.
Tez mam zle przeczucia i czarne myśli.
 
reklama
Ja z kolei mysle o najgorszym bo brzuch nie boli nic a nic. Piersi tez i w zasadzie czuje się normlanie pod warunkiem, ze jem co 3 godziny. Niestety cukrzyca triche mi namieszała w życiorysie.
Tez mam zle przeczucia i czarne myśli.
Normalnie można popaść w paranoję. Najgorsze jest to, że po wizycie jestem bardziej skupiona na każdym objawie.Boli brzuch - źle. Nie boli- o kurczę też źle że tak nagle przestał boleć. Do wizyty mam tydzień i próbuję się uspokoić i myśleć pozytywnie Ale ciężko mi to wychodzi. Może poprostu trafiłam na takiego lekarza, który zamiast mnie podnieść na duchu to powiedział że nie wiadomo co będzie.
 
Do góry