reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2020

A w sprawie jedzenia i rozszerzania diety. Jak planujecie dzieci karmić? W fotelikach czy na kolanach?
Moja zaczęła dostawać malutkie ilości marchewki na razie w leżaczku bo przecież sama nie siedzi.
 
reklama
To wszystko mnie już przerosło mówisz że to nic złego że nie karmie piersią ale wiesz jak często słyszę te zarzuty i teskty że to przez to ona taka jest itp że nie przybiera moja wina bo źle karmie że głodzę itp że jak ma problemy dotyczące asymetri itp to że źle się nią zajmuje źle podnoszę że robię wszystko. Co do tego że możecie pomoc okej ale to nie rozwiąże tego na dłuższa metę dziękuję za słowa wsparcia ale jeśli chodzi o męża niestety najbliższe godziny są decydujące jest w kolejce do operacji może doczeka a jak nie to nie ma już dla niego szans nie wiem co wtedy zrobię jestem już tak potwornie zmęczona i zdołowana psychicznie fizycznie że już nie wyrabiam. Nie potrafię się śmiać uśmiechać do małej bo za każdym razem gdy mój wzrok pada na nią mam łzy że nie będzie miała pełnej rodziny że zostałyśmy same a że ja nie wiem jak moje zdrowie i choroby się potoczą to może być naprawdę różnie dziękuję wam i przepraszam że tutaj to wyciągnęłam bo nie jest to na to miejsce
 
Słuchaj karmienie piersią nie zawsze wychodzi moje pierwsze dziecko nie udało się przestawić i niestety ale musiałam jej ściągać. Czy to było dobre nie wiem. Drugi raz bym na to nie poszła bo bardzo dużo mnie to kosztowało psychicznie co 3 h w dzień i w nocy musiałam siedzieć nad lakratorem a potem przez godzinę jadła z butelki. Mleko modyfikowane to nic złego. Jeśli tak się życie układa albo po prostu nie chce się piersia karmić (nie mówię o Tobie tylko generalnie) to po to to mleko jest. To jest dla niemowląt produkt właściwy i przebadany.
Nie denerwuj się na mnie ale myślałaś może o tym żeby wybrać się do internisty i prosić o jakieś laki dla siebie coś co mogła byś wziąć np na noc żeby się trochę wyciszyć i zregenerować. Wydaje się że jesteś u kresu wytrzymałości psychicznej, za chwilę i Twoje siły się wyczerpia.
Znalazłaś się w jakiejś koszmarne życiowej sytuacji i chyba całościowo nie masz już sił. Może jest jakaś koleżanka albo ktoś z dalszej rodziny kto mógł by z Tobą pobyć pomieszać przez tydzień czy dwa żeby Cię wspomóc chociaż psychicznie.
Nie wiem już jak Ci pomóc i co powiedzieć żebyś poczuła się lepiej i nabrał trochę wiatru w żagle do dalszej walki.
A wazysz córeczkę w domu czy to jej waga z przychodni?
To wszystko mnie już przerosło mówisz że to nic złego że nie karmie piersią ale wiesz jak często słyszę te zarzuty i teskty że to przez to ona taka jest itp że nie przybiera moja wina bo źle karmie że głodzę itp że jak ma problemy dotyczące asymetri itp to że źle się nią zajmuje źle podnoszę że robię wszystko. Co do tego że możecie pomoc okej ale to nie rozwiąże tego na dłuższa metę dziękuję za słowa wsparcia ale jeśli chodzi o męża niestety najbliższe godziny są decydujące jest w kolejce do operacji może doczeka a jak nie to nie ma już dla niego szans nie wiem co wtedy zrobię jestem już tak potwornie zmęczona i zdołowana psychicznie fizycznie że już nie wyrabiam. Nie potrafię się śmiać uśmiechać do małej bo za każdym razem gdy mój wzrok pada na nią mam łzy że nie będzie miała pełnej rodziny że zostałyśmy same a że ja nie wiem jak moje zdrowie i choroby się potoczą to może być naprawdę różnie dziękuję wam i przepraszam że tutaj to wyciągnęłam bo nie jest to na to miejsce
 
Waga w domu do przychodni idziemy po chrzcinach. Niestety ale odkąd zaszłam w ciążę koleżanki znajomi wszyscy się gdzieś rozeszli teraz nikt nie pomoże przez covid. Nie mogę brać takich leków że względu na to że biorę na swoje choroby i one kolidują. Niestety muszę jakoś się pozbierać nie wiem jak to zrobię ale nie mam wyjścia. Ja już nawet nie mam siły się wściekać złościć. Sił fakt jestem na wyczerpaniu ale nie mam wyjścia ostatnio najwięcej udaje mi się spać po około 1h dziennie to wtedy sukces mała niestety nie sypią w dzień i w nocy co chwile pobudka staram się w tym wszystkim jakoś zebrać ale tyle na raz to zbyt wiele dla jednej osoby
 
Ale sam też póki ci nie siedzi prawda? No właśnie ja w foteliku do karmienia mojej nie widzę póki [emoji3] na razie to ona jakoś super dużo też nie je więc to poki co takie bardziej są próby i ćwiczenia.
Nie, nie siedzi 😄 ale w foteliku długo karmiłam starszego , tez fajna opcja . U nas tez jakieś pojedyncze łyżeczki bo średnio jakoś lubi wiadomo póki co
 
Waga w domu do przychodni idziemy po chrzcinach. Niestety ale odkąd zaszłam w ciążę koleżanki znajomi wszyscy się gdzieś rozeszli teraz nikt nie pomoże przez covid. Nie mogę brać takich leków że względu na to że biorę na swoje choroby i one kolidują. Niestety muszę jakoś się pozbierać nie wiem jak to zrobię ale nie mam wyjścia. Ja już nawet nie mam siły się wściekać złościć. Sił fakt jestem na wyczerpaniu ale nie mam wyjścia ostatnio najwięcej udaje mi się spać po około 1h dziennie to wtedy sukces mała niestety nie sypią w dzień i w nocy co chwile pobudka staram się w tym wszystkim jakoś zebrać ale tyle na raz to zbyt wiele dla jednej osoby
A mała od początku ma problemy zdrowotne czy wychodzi coś teraz ? Tez syn miał dużo schorzeń nawet wadę wrodzona , reszta powychodziła przy okazji , niestety dziecko z problemami ba start ma ciężej , tez wychodziłam ze szpitala z 8 skierowaniami , teraz właśnie jedziemy do gastrologa na kontrole . Mówię ciagle o starszym synu . Polecam ogólnie do diagnostyki centrum zdrowia dziecka , tam właściwie znają większość chorób dziecięcych i schorzeń
 
reklama
Z dzieckiem było okej jak wychodziliśmy tzn wędzidełko czy fałd i podejrzenie że ze zwieraczami i jelitami może coś byc ale nie musi. a reszta wyszła z czasem. W ciąży były podejrzenia Hipotrofii płodu ale wyszło że jej nie było
Psychicznie to już nie daje rady z tym wszystkim będąc samej bez możliwości nawet zawiezienia gdzieś bo nie mam prawka a auta zresztą też już nie po tym wypadku.
Ogólnie mam zakaz dźwigania czegokolwiek a tu trzeba ja za każdym razem czy wózek czy fotelik itp nie mam już sił
 
Do góry