Hej!Zamierzam przystawiać plus ściągać na laktator . Wierzę że jak wrócę do domu i będę miała spokój to laktacja ruszy. Naprawdę robiłam co mogłam ale pewnych rzeczy nie przeskoczę. Choć dziś rano sobie poryczałam jak mi pani powiedziała że nie każdy musi karmić piersią. Wierzę że jak w domu będzie spokój to uda mi się laktacje ruszyc
Nie udzielałam się w tym wątku zbyt często, raczej podczytywałam z ukrycia, ale jak przeczytałam o Twoim karmieniu to uznałam, że muszę napisać
Po pierwsze - głowa do góry!
Po drugie - uwierz mi, że zdecydowanie lepiej jak w szpitalu nie naciskają na karmienie piersią ponad wszystko!
Ja urodziłam tydzień temu, też przez cc. To moje trzecie dziecko, nigdy nie miałam spektakularnych ilości pokarmu, dwie córki od początku dokarmiałam mm. Tym razem było podobnie, miałam w torbie swoje mleko, które chciałam podać dziecku, ale w szpitalu mi nie pozwolili. Tylko pierś, przystawianie, pierś, laktator. Miałam problem żeby dostać dla dziecka 20 ml mieszanki bo mam próbować karmić! Oczywiście próbowałam - efekt to moje łzy, płacz dziecka i spadek wagi. Nie chcieli nas wypuścić do domu bo Tymek nie przybierał, a ja byłam coraz bardziej sfrustrowana. Wróciliśmy do domu po 5 dniach i teraz 1,5 tygodnia po porodzie karmię piersią! Wszystko się unormowało, Mały zaczął pięknie jeść z piersi, a ja wreszcie się uspokoiłam. Dokarmiam też mm bo pokarmu mam mało, ale chcę Ci tylko napisać, że musisz dać Wam czas, a wszystko się poukłada. Trzymam za Was kciuki!