reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2020

Cześć dziewczyny, przeglądam to forum od czasu do czasu , ale dziś już mam taki dzień, że coś we mnie pękło i postanowiłam, że się wam wyżale. Od jakiegoś czasu nie umiem się dogadać z mężem. Mam wrażenie że wszystko jest na mojej głowie, jeśli chodzi o sprawy organizacyjne , a i tak wciaz jestem przez męża ograniczana. Z jednej strony to ja mam wszystko kupować, urządzać pokoj , interesować się wszystkim co jest zwiazane z dzidziusiem, z drugiej strony mimo ze ja też zarabiam pieniadze jestem z wszystkiego rozliczana. Mam okreslone kwoty, w ktorych musze sie zmiescic, nie wolno mi przekraczać wyznaczonych przez męża sum pieniędzy, sama mam organizować fachowców od elektryki po stolarkę , rozmawiać z nimi o sprawach technicznych na których się nie znam , bo mam teraz na L4 więcej czasu a mój mąż jest zmęczony praca. Ja mam ciaze zagrożona, co chwila coś mnie albo pobolewa albo kluje, a ja mam wrażenie iż całe mieszkanie jest na mojej głowie. Doszło do tego , że prawie wszystkie ubrania mam już za małe, a bujam się już tydzien z zakupem nowych, bo albo nie ma odpowiednich promocji albo mam lęk, że znowu coś będzie za drogo. Uważam że mój mąż przesadza z oszczednosciami i mnie zwyczajnie tyranizuje rozliczajac z kazdego zakupu np nowego filtru do odkurzacza. Zazdroszcze wam, ze juz komoletujecie wyprawii, bo ja aż boję się cokolwiek dla dziecka zamówić, żeby nie było za drogo. Dzis juz sie poplakałam, zaczynam psychicznie się sypać...nie czuje wsparcia, ciągle mąż mi zarzuca , że czegoś od niego chce a on jest zmeczony

Sytuacja na pewno mało komfortowa dla Ciebie zwłaszcza w ciąży i do tego zagrożonej. Musisz zastanowić się skąd bierze się ten jego lęk o to, że braknie finansów i szuka oszczędności. Może on sam miał taka sytuacje, ze w domu rodzinnym brakowało i nie chce aby u Was tak było, a może ten remont go przytłacza i obciąża Was finansowo. Najlepiej zamiast tłumić to w sobie porozmawiać z nim, powiedzieć jak się czujesz, przecież to powinien być dla Was obojga piękny czas oczekiwania na dzidziusia. Fakt tez taki, jak już pisały dziewczyny wyżej ze niestety nie wszyscy ale większość facetów nie rozumie i nie angażuje się w to tak jakby kobieta tego oczekiwała. Wiele przed Wami a chwile kiedy będziesz potrzebowała męża najbardziej to te kiedy urodzi się dziecko i siła rzeczy pomimo ze opieka głównie będzie spoczywała na Tobie to jednak pomoc i opieka ojca dziecka jest tez wskazana a tez niestety w większości Panowie stronią od tego, tłumacząc zmęczeniem po pracy.
 
reklama
Cześć dziewczyny, przeglądam to forum od czasu do czasu , ale dziś już mam taki dzień, że coś we mnie pękło i postanowiłam, że się wam wyżale. Od jakiegoś czasu nie umiem się dogadać z mężem. Mam wrażenie że wszystko jest na mojej głowie, jeśli chodzi o sprawy organizacyjne , a i tak wciaz jestem przez męża ograniczana. Z jednej strony to ja mam wszystko kupować, urządzać pokoj , interesować się wszystkim co jest zwiazane z dzidziusiem, z drugiej strony mimo ze ja też zarabiam pieniadze jestem z wszystkiego rozliczana. Mam okreslone kwoty, w ktorych musze sie zmiescic, nie wolno mi przekraczać wyznaczonych przez męża sum pieniędzy, sama mam organizować fachowców od elektryki po stolarkę , rozmawiać z nimi o sprawach technicznych na których się nie znam , bo mam teraz na L4 więcej czasu a mój mąż jest zmęczony praca. Ja mam ciaze zagrożona, co chwila coś mnie albo pobolewa albo kluje, a ja mam wrażenie iż całe mieszkanie jest na mojej głowie. Doszło do tego , że prawie wszystkie ubrania mam już za małe, a bujam się już tydzien z zakupem nowych, bo albo nie ma odpowiednich promocji albo mam lęk, że znowu coś będzie za drogo. Uważam że mój mąż przesadza z oszczednosciami i mnie zwyczajnie tyranizuje rozliczajac z kazdego zakupu np nowego filtru do odkurzacza. Zazdroszcze wam, ze juz komoletujecie wyprawii, bo ja aż boję się cokolwiek dla dziecka zamówić, żeby nie było za drogo. Dzis juz sie poplakałam, zaczynam psychicznie się sypać...nie czuje wsparcia, ciągle mąż mi zarzuca , że czegoś od niego chce a on jest zmeczony
A to jest wasze pierwsze dziecko ?
 
Dziewczyny macie już położna wbitą do karty? Jak to jest? Wystarczy, że wybiorę położna u siebie w przychodni i ona mi sie tam poprostu podbije, czy trzeba z nią odbywać jakieś spotkania?
 
Nie mam położnej, znaczy chyba że to przechodzi ta sama co w pierwszej ciąży to mam [emoji14] ale nie byłam zadowolona więc muszę coś zmienić, nie interesowalam się jeszcze tym
To polecam Szymańska właśnie. Kiedyś chodziłam w artesie do Strozynskiej taka sympatyczna z Kościana ale niestety już do Leszna nie przyjeżdża a na NFZ przyjmowała więc jeszcze fajniej i wizyty zawsze były jak należy a nie na odpieprz
Tak jestem na zamkniętej [emoji6] dziewczyn jest dużo i z okolic Leszna jest jeszcze jedna. A Ty położną środowiskowa już masz? Można wiedzieć kogo ?
 
Dziewczyny macie już położna wbitą do karty? Jak to jest? Wystarczy, że wybiorę położna u siebie w przychodni i ona mi sie tam poprostu podbije, czy trzeba z nią odbywać jakieś spotkania?

Nie mam jeszcze. W pierwszej ciąży ciąży miałam fikcyjnie wbita - recepcjonistka ginekologa wbijała. Muszę rozeznać temat bo nawet jeszcze o tym nie myślałam. Ciagle coś się dzieje i mniej czasu na myślenie ;).
 
Witam, ja mam termin na ost listopada, ale jeszcze nie wiadomo na 100%, bo jestem w ciąży bliźniaczej. Czy jest tutaj może jakaś mama bliźniąt, która rodziła lub ma zamiar rodzić w Bytomiu na Batorego?

Witam i gratuluje :). Jestem tutaj nie od początku, ale nie natknęłam się na post o bliźniaczej ciąży. Tez mam termin na końcówkę listopada i jestem ze śląska, ale o Bytomiu Batorym nie mam pojęcia. Nawet nie mam żadnej znajomej która mogłaby mi coś powiedzieć. Jedna znajoma Rodziła bliźniaki w Katowicach na Ligocie ale dzieciaczki były wcześniakami i dlatego akurat tam trafili. Zdrówka życzę.
 
Moja bratowa tez rodziła na ligocie , tez bliźniaki wcześniaki . Chyba jesteś tutaj pierwsza z bliźniakami 😍 jak się czujesz ? To twoje pierwsze dzieciaczki będą ❤️?
 
Cześć dziewczyny, przeglądam to forum od czasu do czasu , ale dziś już mam taki dzień, że coś we mnie pękło i postanowiłam, że się wam wyżale. Od jakiegoś czasu nie umiem się dogadać z mężem. Mam wrażenie że wszystko jest na mojej głowie, jeśli chodzi o sprawy organizacyjne , a i tak wciaz jestem przez męża ograniczana. Z jednej strony to ja mam wszystko kupować, urządzać pokoj , interesować się wszystkim co jest zwiazane z dzidziusiem, z drugiej strony mimo ze ja też zarabiam pieniadze jestem z wszystkiego rozliczana. Mam okreslone kwoty, w ktorych musze sie zmiescic, nie wolno mi przekraczać wyznaczonych przez męża sum pieniędzy, sama mam organizować fachowców od elektryki po stolarkę , rozmawiać z nimi o sprawach technicznych na których się nie znam , bo mam teraz na L4 więcej czasu a mój mąż jest zmęczony praca. Ja mam ciaze zagrożona, co chwila coś mnie albo pobolewa albo kluje, a ja mam wrażenie iż całe mieszkanie jest na mojej głowie. Doszło do tego , że prawie wszystkie ubrania mam już za małe, a bujam się już tydzien z zakupem nowych, bo albo nie ma odpowiednich promocji albo mam lęk, że znowu coś będzie za drogo. Uważam że mój mąż przesadza z oszczednosciami i mnie zwyczajnie tyranizuje rozliczajac z kazdego zakupu np nowego filtru do odkurzacza. Zazdroszcze wam, ze juz komoletujecie wyprawii, bo ja aż boję się cokolwiek dla dziecka zamówić, żeby nie było za drogo. Dzis juz sie poplakałam, zaczynam psychicznie się sypać...nie czuje wsparcia, ciągle mąż mi zarzuca , że czegoś od niego chce a on jest zmeczony
Kurczę... moze pogadaj z mężem, powiedz jak sie czujesz i przedstaw swoją wizję podziału obowiązków.
Co do finansów to nie wyobrazam sobie takiej sytuacji, ze mi mąż cos zabrania. Tez jestem na podobnym etapie, wykanczamy dom i ten miesiac jest juz bardzo ciezko z kasą bo mi zus wisi za 3 miesiące, trudno kupię wyprawke we wrzesniu :p trzeba duzo rozmawiac, to ja męża uswiadamiam jak stoimy z kasą więc może u Was jest odwrotnie? W kazdym razie, powiedz jasno, ze nie znasz sie na sprawach technicznych i w tej kwestii potrzebujesz pomocy A za to np. swietnie radzisz sobie z negocjacjami cen z podwykonawcą. W życiu nie mozna bać się działać, obojętnie czy to w kwestii remontu czy malzenstwa :)
Jeśli jest naprawde źle, Twoje małżeństwo jest zagrożone przemocą fizyczną i ekonomiczną to mogę zaoferować pomoc prawną lub pokieruje do odpowiedniej organizacji pro bono w Twoje okolicy.
 
reklama
Ja mam położna ale karty mi nie podbije bo koronawirus i spotkań nie ma a zawsze organizowała pod koniec ciąży mamy się zobaczyć dopiero ja mam przyjechać do przychódni jak będę przy okazji z dziećmi i podbije wszystko narazie nie bo pandemia. A u nas jest zapisywanie do położnej od 21 tygodnia ciąży. A moja położna mnie dobrze zna bo już z 3 dzieckiem ta sama wybieram bo jest bardzo dobra.
 
Do góry