reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2020

Ja mam wrażenie takiego ciągłego ciągnięcia w dół. A czasami jak leżę i zakaszlę to okropnie kłuje.
Pochwaliłam się pogodą i już pada deszcz[emoji853]
 
reklama
Ja mam wrażenie takiego ciągłego ciągnięcia w dół. A czasami jak leżę i zakaszlę to okropnie kłuje.
Pochwaliłam się pogodą i już pada deszcz[emoji853]
Ja tak też mam jak zakaszle albo kichne, ale moja gin nie mówiła że to coś niepokojącego 🙂 myślę że się po prostu macica naciąga i stąd ten ból
 
O mojej ciąży też nikt nie wie. Poza partnerem i dziećmi :)
Myślę że ból w podbrzuszu jeśli nie są to skurcze jest normalny. Po kilku godzinach stania czy chodzenia też czuje napięcie i ból. Jak wyraźnie czuje żeby brzuch jest twardy to biorę nospe.
 
O mojej ciąży też nikt nie wie. Poza partnerem i dziećmi :)
Myślę że ból w podbrzuszu jeśli nie są to skurcze jest normalny. Po kilku godzinach stania czy chodzenia też czuje napięcie i ból. Jak wyraźnie czuje żeby brzuch jest twardy to biorę nospe.
Kurcze a ja myślałam, że my powiedzieliśmy bardzo późno[emoji23] mam wrażenie że teściowa miała mi za złe że to już czwarty miesiąc i dopiero teraz mówimy[emoji1787]
 
Mój facet różne aluzje do moich rodziców mówił (mieszkamy razem). Mamy od początku marca szczeniaka. Tata nie raz powtarzał "chcieliście dziecko to macie". Mój zawsze odpowiada że dopiero będziemy mieć ☺️ a rodzice bez reakcji. Albo kiedyś rozbrajalam stare łóżeczko turystyczne, które już się do niczego nie nadawało. Przyszedł mój tata a mój facet - niedługo kupimy nowe. I znów nic. 😂😂😂 A ja nawet nie wiem jak mam rodzicom powiedzieć. Wątpię żeby byli zachwyceni 😂😂😂
 
Mój facet różne aluzje do moich rodziców mówił (mieszkamy razem). Mamy od początku marca szczeniaka. Tata nie raz powtarzał "chcieliście dziecko to macie". Mój zawsze odpowiada że dopiero będziemy mieć [emoji3526] a rodzice bez reakcji. Albo kiedyś rozbrajalam stare łóżeczko turystyczne, które już się do niczego nie nadawało. Przyszedł mój tata a mój facet - niedługo kupimy nowe. I znów nic. [emoji23][emoji23][emoji23] A ja nawet nie wiem jak mam rodzicom powiedzieć. Wątpię żeby byli zachwyceni [emoji23][emoji23][emoji23]
Haha[emoji1787] u mnie już widać brzuch. Rodzinie powiedziałam dopiero po prenatalnych. A znajomi wiedzieli od początku praktycznie. Nie dało się ukryć jak była impreza a ja z Leszkiem 0%[emoji14]
 
A ja byłam taka szczęśliwa jak się dowiedziałam że jestem w ciąży że od razu po teście miałam ochotę wszystkim powiedzieć 😁😂 i rodzicom i rodzeństwu powiedzieliśmy po wynikach bety 😁 myślę że to dlatego, że to nasze pierwsze dziecko 😍
 
A ja byłam taka szczęśliwa jak się dowiedziałam że jestem w ciąży że od razu po teście miałam ochotę wszystkim powiedzieć [emoji16][emoji23] i rodzicom i rodzeństwu powiedzieliśmy po wynikach bety [emoji16] myślę że to dlatego, że to nasze pierwsze dziecko [emoji7]
W pierwszej ciąży też odrazu powiedzieliśmy. Potem przy każdej następnej coraz później. A teraz myślałam że to już naprawdę późno.Nauczona doświadczeniem z poprzedniej ciąży i tymi okropnymi wynikami w 12tygodniu kiedy nie wiedziałam jak to się skończy i co robić teraz poczekaliśmy.
 
reklama
Do góry