reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2017

reklama
ja już się pogubiłam czy mój nie chce bebilonu (tego mleka akurat) czy nie chce jednak tej butelki z której już pił, czy nie chce w ogóle mm :D
 
Wlasnie próbowałam mu dać jak się obudzil ale popil 40 ml i chyba się skapnal że to nie cycek i koniec jedzenia

Napisane na SM-G950F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Lenka, jakie te skutki uboczne? Mój mały nie za bardzo chce samego cyca bez nakładki - nie umie - chwilę possie i zaraz się denerwuje i jest po karmieniu a jak dostanie nakładkę to zaraz jest spokój i ciągnie dalej. Chciałabym z nich zrezygnować bo to trochę kłopotliwe jak gdzieś wyjechać - zawsze trzeba je mieć przy sobie.
Skutkiem ubocznym moze byc problem z utrzymaniem laktacji. :oo2: tak mi pow doradca lakt ale mowila ze to nie zawsze tak musi byc takze spokojnie:cool2: poza tym czytalam duzo o tych nakladkach i dziewczyny wielokrotnie przez dlugie tygodnie podczas karmienia probowaly sciagnac nakladki i w koncu dzieciaczki zaczaily i pociagly bez nakladek:-D ale wada jest to ze trudno z nimi gdzies wyjsc i karmic z nimi:-) :)
 
Ja bym znowu chciala karmic min 6 mies a tu lipa... piersi nie bola. Mala nie ulewa a nic z tych rzeczy a cuduje przy cycku i nir chce ciagnac... popoludniu zrobila taka szopke ze myslalam ze uciekne z domu i ja zostawie sama :eek: wiem ze to jest straszne co mowie ale pierwszy raz mialam taki kryzys emocjonalny :errr:
 
No karmienie z nakładkami już ciężko zorganizować żeby było dyskretnie...

Lenka żadne straszne tylko prawdziwe. Tak jest. Ja po powrocie ze szpitala czekałam tylko aż będę mogła wyjść na 15 minut na spacer. Inaczej bym na pewno zwariowała. Teraz tez bywają dni ze tylko czekam aż wyjdę sama nawet na chwilkę. To moje pierwsze dziecko. W dodatku od początku prawie wcale nie płakało a teraZ coraz częściej dlatego jego płacz mnie tak stresuje, ze po akcji wielkiego płaczu ja jestem kłębkiem nerwów.
 
Całkiem nam się pochrzaniło z tym jedzeniem. Dzisiaj je co 2 godziny a jadł pięknie co 3-3,5. Jadł po kilkanaście minut do pół godziny z przerwami na odbicie a teraz nawet tylko 4-5 minut. Mam nadzieje ze nie wrócimy do rytmu jedzenia co 45 minut bo na sama myśl mi słabo. Spi jak zajac. Usypianie to niezły maraton. Robię wózkiem setki kilometrów po mieszkaniu.

Jak usypiacie maluchy? I gdzie kladziecie je spać? Wózek czy łóżeczko?
 
Panna Migotka Nina zasypia najczęściej przy piersi i niestety najczęściej zasypia w naszym łóżku, odłożona do swojego łóżeczka od razu sie budzi. Jeszcze czasami zaśnie w koszu mojżeszowym i ładnie śpi na spacerze.

Młodej chyba zaczyna się AZS jak u synka, ma już czerwone plamy w zgieciach kolan :-(

Byliśmy dziś na bilansie. Nina waży 5900, mierzy 59 cm ( ur 2900 i 47 cm) więc jeszcze nosi rozmiar 62 . Dopiero za jakieś 2-3 wymienię garderobę na 68 :-)

Ja na temat chorób to już się nie wypowiadam... Jutro idę z synem do lekarza... Ja skończyłam antybiotyk wczoraj, starsza córka i moja mama od soboty na antybiotyku :-(
 
reklama
mój usypia w swoim łóżeczku, od początku konsekwetnie go tam usypiałam aby własnie nie było jaj z jeżdżeniem wózkiem itp. Mały ma stały plan dnia - jedzenie, aktywnosć, sen. Gdy widze pierwsze oznaki snu od razu zawijanie, szum, smoczek, przytulanka i łózeczko. Usypianie trwa max 10 min. Czasem usnie na kołysce ale to bardziej jak się znudzi to mu sie oczka zamknął. Był moment buntu kiedy nie chciał zasyiać w łóżeczku ale wzięłam to na przeczekanie.

Wczoraj bylismyy z męzem na miescie bo musielismy zalatwić ważna sprawe i moja mama probowała Adasiowi dać mm to tak wrzeszczał ze musiałam wrócic i dac mu pierś.. co robić dziewczny ? :(
 
Do góry