reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍁🎃Listopadowe kreski - niech to będzie miesiąc radości i u każdej z nas bejbik zagości🎃🍁

reklama
Hormony mnie dojeżdżają tym razem. Nie dość, że wczoraj wpadłam w histerie, bo nie produkują już ulubionej zabawki mojej kotki, a chyba zaczyna jej się psuc (pełen zestaw: łzy, gile, szloch, zanoszenie się), to mam chorobę morską. Mój mąż kręci stopą - tak po prostu ma, leży i kręci stopą. I wyobrażacie to sobie, że już nie może tego robić w obrębie mojego wzroku, bo mi się zaczyna kręcić w głowie od tego? Czuję się jak na statku.
Albo dzisiaj od rana łeb mi pęka 8 rzygać mi się chce, to mąż mi kroił pomarańcze do Napoju Mocy i coś do mnie mówił i machał ręką, w której trzymał nóż, podczas rozmowy - tak mi się zakręciło w głowie od tego latającego noża, że przez moment nie wiedziałam gdzie jest sufit, a gdzie podłoga 🤦‍♀️
A dzisiaj od rana dokładam więcej proga... 3 tabletki dziennie więcej... 🤦‍♀️


Współczuję Ci bardzo. Ja tak miałam przy bomergonie jak zbijalam prolaktyne nim na studiach. Co prawda tu nikt nie musiał kręcić, ja po prostu leżałam i wirowało mi tak w głowie, że biegłam na pawia zygzakiem do kibelka. Najgorszy lek jaki brałam w życiu:( Dopiero potem się dowiedziałam, że jest droższy dostinex, który ma mniejsze skutki uboczne.
 
Nie otworzyłyby się, tylko byśmy były szykanowane, wyśmiewane i wytykane palcami. 🙃
Ale w zasadzie za co?
To tak jakby śmiać się z kogoś bez nogi. Sory, za porównanie. Ale też nie śmiejemy się z kogoś kto ma depresję czy inną „normalną” jednostkę chorobową.
Ale aktualnie mamy problem demograficzny. Niepłodność stała się problemem cywilizacyjnym. Po wejściu do kliniki typu bocian czy inna klinika specjalizująca się w niepłodności widzisz masę młodych kobiet i mężczyzn dążących do pewnego celu, szczęścia. Ten widok powinien boleć, a nie sugerować szykanowanie, wyśmieli wytykanie palcami.
Ja absolutnie nie czuję się gorsza, bo nie mam dziecka czy poroniłam dwukrotnie. To nie zmniejsza mojej wartości. Nie definiuje mnie jako gorszego człowieka.
Ci którzy nie rozumieją tego moim zdaniem nie wiedzą jaka jest skala problemu. Myślą, że invitro to takie „widzimisię”. Przecież przed procedurą jest szereg badań, prób uzyskania naturalnej ciąży. Przywołałam forum jako miejsce gdzie jest grono tych osób i można pokazać skalę problemu.
A przecież czym różni się matka/ojciec/rodzic dziecka poczętego naturalnie a przez invitro?
 
Współczuję Ci bardzo. Ja tak miałam przy bomergonie jak zbijalam prolaktyne nim na studiach. Co prawda tu nikt nie musiał kręcić, ja po prostu leżałam i wirowało mi tak w głowie, że biegłam na pawia zygzakiem do kibelka. Najgorszy lek jaki brałam w życiu:( Dopiero potem się dowiedziałam, że jest droższy dostinex, który ma mniejsze skutki uboczne.
Dostinex teraz to już kwestia 70-kilku złotych, a jeszcze 10-15 lat temu jedno opakowanie potrafiło kosztować w okolicach nawet 300zł... Z tego co pamiętam pakowane po 8 tabletek. Brałam kiedyś bromergon i tak się bałam po tych opiniach, a mnie on nawet nie posmyrał na szczęście.
 
reklama
A pro po sukienek świadkowych. Moja siostra była w tym roku moja świadkowa i miała najpiękniejsza sukienkę świata 😁✨ mogę wam fotkę pokazać.
Długa do ziemi. Ogólnie z tej strony co zamawiała wszystkie kiecki są mega
Mogę podesłać link


Podsyłaj koniecznie bo cudne sukienki! Jak kiedyś schudnę to się obkupię 🤣🤣
 
Do góry