reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2015 :)

A z innej beczki mam pytanie do Ciebie dotyczące pobytu w szpitalu. Czy takiemu małemu dziecku na wstępie zakłada się wenflon? Jak Twoja mała znosi te wszystkie badania i co robisz żeby jakoś łagodnie to przetrwać?
Być może nas będzie czekał pobyt w szpitalu dlatego pytam...
 
reklama
A i jeszcze jedno pytanie jeśli mogę...Czy Twoje zdrowe dziecko jest jakoś odizolowane na oddziale od chorych dzieci? na jakim oddziale przebywa i jak to wygląda?
 
Jesteśmy na pediatri, odrazu zaznaczył ze jesteśmy na sali nie infekcyjnej, że nikogo tez z infekcją nam nie dołożą(narazie jesteśmy same), mamy nie wychodzić na korytarz. Zależy w jakim szpitalu i na co się leży, jeśli nie ma konieczności podawania nic dożylnie to wenflon zbędny, my nie mamy, tylko krew pobrali. Jak byłyśmy na zapalenie oskrzeli to miała założony przy przyjęciu.

Sama nie wiem jak się tak ogarnęłam, histeria dopadła mnie jak mała była już spokojna i się śmiała. Do karetki mnie nie chcieli bo się bali ze wpadnę w szał. Jechalam 180 i byłam w szpitalu zaraz za nimi a jeszcze torbę pakowalam.

Jestem zła na siebie że takie czarne myśli mi najpierw przyszły do głowy, ale co można myśląc widząc swoje dziecko w takim stanie ;(
 
Narazie badań dużo nie ma, zacznie się w poniedziałek. Ona lubi ludzi wiec ich zaczepia, obserwuje i śmieje się do nich Ekg tylko nie dała sobie zrobić bo bez ruchu leżeć nie może. W pokoju jest zadowolona bo jestem ciągle przy niej, tylko nie ma gdzie raczkowac to nie ma się gdzie zmęczyć
 
Dzięki za informację
A przy pobieraniu krwi płakała? Nie wyrywała rączki?

Nie masz co być zła na siebie bo jakie można mieć inne myśli jak się widzi sine i nieprzytomne dziecko. Bardzo Ci współczuje takich przeżyć i naprawdę uważam, że zachowałaś się super dzielnie. ,Ja zawsze się bałam, że właśnie nie umiałabym się zachować w takiej chwili...Obym nigdy nie musiała się przekonać i oby u was to był jeden jedyny raz...
 
A jeszcze z zupełnie innej beczki. Byłam z moją małą wczoraj na rehabilitacji...
rehabilitantka nam się zmieniła ale zarówno ta jak i ta poprzednie twierdza, że nie ma potrzeby by zabraniać dziecku stawać na nogi jeżeli dziecko samo wstaje.
I uważają, że skoro wstało to znaczy, że jest gotowe i to stanie mu nie zaszkodzi...

Podobnie z raczkowaniem- moja dalej raczkuje na stopach zamiast na kolankach i podobno to już sie nie zmieni ale jest też prawidłowe...
 
Ciężko uspokoić ale była też głodna i śpiąca. O 21 powinna iść spać i dostać kolacje a było już po 23.
 
reklama
Do góry