reklama
wnuczka. ja nie w formie ataku to o tym kompocie z bez cukru. wierzę Ci. co ciekawsze ja uważam że nie ma nic absolutnie nic złego w cukrze. zły jest brak umiaru i faszerowanie dzieci świństwem bez zastanowienia. kaszki z torebki nie są dobrym wyborem. ale jeśli zrobi się kaszkę mamą z odrobiną cukru to nie ma w tym nic złego.
ja próbowałam rozszerzać dietę ale przestałam. raz za kiedy podaję trochę soczku jak jest ciepło a mleka nie chce.
mój synek zjada w ciągu dnia 150 lub 180 ml a na noc 230 ml. też uważam że dzieci powinny spożywać dużo mleka bo to ono jest tak zbilansowane żeby im niczego nie zabrakło
ja byłam na weekend u rodziny. Jasiu jeszcze tam został. okropne są wyjazdy z dwójką dzieci. pakowanie to koszmar.... bleeeee
co do cukru to nie prawda że to biała śmierć. to konsumpcjonizm i dobrobyt doprowadza do cukrzycy i otyłości. warto o tym pomyśleć
ja próbowałam rozszerzać dietę ale przestałam. raz za kiedy podaję trochę soczku jak jest ciepło a mleka nie chce.
mój synek zjada w ciągu dnia 150 lub 180 ml a na noc 230 ml. też uważam że dzieci powinny spożywać dużo mleka bo to ono jest tak zbilansowane żeby im niczego nie zabrakło
ja byłam na weekend u rodziny. Jasiu jeszcze tam został. okropne są wyjazdy z dwójką dzieci. pakowanie to koszmar.... bleeeee
co do cukru to nie prawda że to biała śmierć. to konsumpcjonizm i dobrobyt doprowadza do cukrzycy i otyłości. warto o tym pomyśleć
Moim zdaniem nie ma co rozwodzic sie nad tym co jest zdrowe a co nie skoro juz na wstepie faszerujemy dziecko mlekiem modyfikowanym, ktore sklad ma jaki kazdy widzi. W porownaniu z mlekiem matki to sama chemia. Nie na darmo nazywaja to mieszanka poczatkowa. Chociaz "mleko" lepiej brzmi.
Cześć dziewczyny!
No właśnie dlatego wzbraniam się przed podawaniem kaszek. Już nawet nie chodzi o ten cukier bo też uważam, że odpowiednia ilość cukru od pewnego wieku nie zaszkodzi. Bardziej nie chce podawać kaszek bo są na mleku modyfikowanym, a przy młodszej córeczce postanowiłam sobie, że mm nie dostanie aż do 1 roku życia albo i dłużej.
Może się uda...
Spróbuje gotowa mannę na tym swoim mleku i dodawać owoce, ale to za 2- 3 tygodnie jak uporamy się z glutenem.
Na razie zupełnie się nie spiesząc mamy wprowadzoną zupkę marchewkowo- ziemniaczaną.
A tak swoją drogą to zawsze warto się zastanawiać co jest zdrowe a co nie bo nawet jak podaje się wiele dziadostwa (a czasy są takie, że trudno tego uniknąć) to warto choć częściowo zmienić na lepsze dietę malucha.
Byłyśmy dziś kolejny raz na rehabilitacji i już jest o wiele lepiej. Jest PRAWIE całkiem dobrze więc ciesze się bo dużo pracuję z małą i dobrze, że widać tego efekty...
No i moja ostatnio tez mało je. Nie wiem ile bo karmię piersią, ale jak odciągam to zje 110- 130 ml czasami uda się więcej...
No właśnie dlatego wzbraniam się przed podawaniem kaszek. Już nawet nie chodzi o ten cukier bo też uważam, że odpowiednia ilość cukru od pewnego wieku nie zaszkodzi. Bardziej nie chce podawać kaszek bo są na mleku modyfikowanym, a przy młodszej córeczce postanowiłam sobie, że mm nie dostanie aż do 1 roku życia albo i dłużej.
Może się uda...
Spróbuje gotowa mannę na tym swoim mleku i dodawać owoce, ale to za 2- 3 tygodnie jak uporamy się z glutenem.
Na razie zupełnie się nie spiesząc mamy wprowadzoną zupkę marchewkowo- ziemniaczaną.
A tak swoją drogą to zawsze warto się zastanawiać co jest zdrowe a co nie bo nawet jak podaje się wiele dziadostwa (a czasy są takie, że trudno tego uniknąć) to warto choć częściowo zmienić na lepsze dietę malucha.
Byłyśmy dziś kolejny raz na rehabilitacji i już jest o wiele lepiej. Jest PRAWIE całkiem dobrze więc ciesze się bo dużo pracuję z małą i dobrze, że widać tego efekty...
No i moja ostatnio tez mało je. Nie wiem ile bo karmię piersią, ale jak odciągam to zje 110- 130 ml czasami uda się więcej...
reklama
Ja mam krzesełko chicco 3 w 1 do karmienia. Dla mnie jest rewelacyjne bo pełni funkcję leżaczka, potem zdejmuje się wkładkę niemowlęcą i staje się normalnym krzesełkiem. Nawet ma pałąk z zabawkami. Kupiłam jak mała miała 2 miesiące bo wolałam kupić od razu coś takiego niż leżaczek. Jak robię coś w kuchni to ją w to wkładam, a ona się bawi zabawkami. Teraz jak już jada posiłki stałe to super się to sprawdza bo można karmić w tym dziecko które jeszcze nie siedzi.
No i reguluje się to na wszystkie sposoby...
Ale reklama
Ale na tym etapie co teraz są nasze dzieci to już chyba nie warto bo niedługo wszystkie będą siedzieć a ten mój fotelik jest fajny głównie ze względu na ten leżaczek czyli możliwą funkcję leżącą.
No i reguluje się to na wszystkie sposoby...
Ale reklama
Ale na tym etapie co teraz są nasze dzieci to już chyba nie warto bo niedługo wszystkie będą siedzieć a ten mój fotelik jest fajny głównie ze względu na ten leżaczek czyli możliwą funkcję leżącą.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 771
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: