reklama
Wnuczka mi się wydaje, że Twoja mała dużo przybiera bo dziecko powinno podwoić swoją wagę do 4 miesiąca, a wg niektórych nawet do 6, a Twoja już podwoiła.
Współczuje wam tych kolek. Przerabiałam to z pierwszą córą. To jak Ewel kiedyś napisała odbiera radość z macierzyństwa.
Moja mała kolek nie ma, jest super spokojna, uśmiechnięta cały czas i naprawdę jest wspaniale. No ale znam ten ból. Za drugim razem mam szczęście tego nie doświadczać.
Współczuje wam tych kolek. Przerabiałam to z pierwszą córą. To jak Ewel kiedyś napisała odbiera radość z macierzyństwa.
Moja mała kolek nie ma, jest super spokojna, uśmiechnięta cały czas i naprawdę jest wspaniale. No ale znam ten ból. Za drugim razem mam szczęście tego nie doświadczać.
U nas kolki sa, niestety. Teraz ich nie było 4dni. Ale wątpię żeby już minęły bo dopiero będziemy zaczynać trzeci miesiąc.
Jeśli nie ma problemów z wagą to zaczynać od niepełne 6mies. tę marchew. Ale jeśli dzidziuś nie przybiera to bezpiecznie od 4,5 mies.
Mimo iż mama jest w domu i ma czas dla dziecka dla bezpieczeństwa zamiast gotować jego pierwszy w życiu posiłek powinna dać go ze słoiczka. Są przebadane 10ciokrotnie i są bezpieczne. Bezpieczniejsze od marchewki z supermarketu czy nawozonego ogródka. Jak będzie wprowadzenie podstawowych słoiczków później można niby swojej juz robić. Ciesze się ze udało mi się trafić na nią bo byłam w tym całkiem zielona.
Aha i mówiła żeby kaszki podawać na płaskiej łyżeczkę(im plasksza tym lepiej) bo z butelki są później wady zgryzu. Słoiczki tez płaskimi podawać.
Jak dziecko zacznie kumac ze to co mu dajesz to jedzenie i trzeba wkładać je do buzi to przebadane mu się pozwolić nim bawić(ale nie wiem co ma rozwinąć rączka w zupie)
Jeśli nie ma problemów z wagą to zaczynać od niepełne 6mies. tę marchew. Ale jeśli dzidziuś nie przybiera to bezpiecznie od 4,5 mies.
Mimo iż mama jest w domu i ma czas dla dziecka dla bezpieczeństwa zamiast gotować jego pierwszy w życiu posiłek powinna dać go ze słoiczka. Są przebadane 10ciokrotnie i są bezpieczne. Bezpieczniejsze od marchewki z supermarketu czy nawozonego ogródka. Jak będzie wprowadzenie podstawowych słoiczków później można niby swojej juz robić. Ciesze się ze udało mi się trafić na nią bo byłam w tym całkiem zielona.
Aha i mówiła żeby kaszki podawać na płaskiej łyżeczkę(im plasksza tym lepiej) bo z butelki są później wady zgryzu. Słoiczki tez płaskimi podawać.
Jak dziecko zacznie kumac ze to co mu dajesz to jedzenie i trzeba wkładać je do buzi to przebadane mu się pozwolić nim bawić(ale nie wiem co ma rozwinąć rączka w zupie)
Nana a gluten od kiedy podawać i chyba w kaszkach tak?
Czyli najpierw marchew jabłko ziemiak i winogron a potem zupki i zupki. Z miesem...
A gluten podać jeszcze przed marchewka czy już jak je zupki żeby potem wiedzieć. Co uczula gluten czy warzywa?
Ja zacznę chyba gdzieś koło 5.5 miesiąca tak żeby po skończonym 6 jadła już całe słoiczki.
Czyli najpierw marchew jabłko ziemiak i winogron a potem zupki i zupki. Z miesem...
A gluten podać jeszcze przed marchewka czy już jak je zupki żeby potem wiedzieć. Co uczula gluten czy warzywa?
Ja zacznę chyba gdzieś koło 5.5 miesiąca tak żeby po skończonym 6 jadła już całe słoiczki.
Gluten wtedy, gdy wiemy ze dany słoiczek nie uczula i wtedy łączyć. Zupki dopiero po wprowadzeniu winogrona bo na bazie ich soku są niby robione te zupki dla dzieci. Później to co jest z mięskiem.
Tez mam zamiar tak 5,5mies zacząć działać. Raz dam jabłuszko ze słoiczka a później sama mogę zetrzeć, tylko nie dopytalam czy to na surowo czy gotowane, Czy jak.
Tez mam zamiar tak 5,5mies zacząć działać. Raz dam jabłuszko ze słoiczka a później sama mogę zetrzeć, tylko nie dopytalam czy to na surowo czy gotowane, Czy jak.
Maselko moja różnie zależy od dnia ale ogólnie mało czasem rano jak się obudzi to puszczę jej Karuzele i patrzy się z uśmiechem a w buraczki chwilę sama i już marudzi....
Nana chyba surowe tarte jabłko, ja tak synowi dawałam
A ja nie widziałam chyba słoiczkow z samym winogronem ale może są mieszane z jabłkiem czy bananem....
Ja już mam stresa co ja będzie uczulalo najbardziej mam stres o żółtko i kaszki mleczne, będę chyba na poczwtek dawała specjalne kaszki a po jakimś czasie będą próby...
Jak narazie moja mała ma dużą poprawę :-) skórka jest lepsza ale boję się że zapesze... Jak tak dalej będzie to za 2/3 tyg zacznę coś więcej wprowadzać więcej do swojej diety i obserwować....
Wczoraj zjadłam dosłownie kilka rozyczek kalafiora i ja bolał brzuszek w nocy a po ovorkowej czuła się dobrze nawet ze śmietana troszkę była.... Ta moja mała jest taka delikatna heheh
Nana chyba surowe tarte jabłko, ja tak synowi dawałam
A ja nie widziałam chyba słoiczkow z samym winogronem ale może są mieszane z jabłkiem czy bananem....
Ja już mam stresa co ja będzie uczulalo najbardziej mam stres o żółtko i kaszki mleczne, będę chyba na poczwtek dawała specjalne kaszki a po jakimś czasie będą próby...
Jak narazie moja mała ma dużą poprawę :-) skórka jest lepsza ale boję się że zapesze... Jak tak dalej będzie to za 2/3 tyg zacznę coś więcej wprowadzać więcej do swojej diety i obserwować....
Wczoraj zjadłam dosłownie kilka rozyczek kalafiora i ja bolał brzuszek w nocy a po ovorkowej czuła się dobrze nawet ze śmietana troszkę była.... Ta moja mała jest taka delikatna heheh
Na pewno winogron? Pierwsze slysze zeby w sloiczkach bylPolecala ta Pani akademiabebilonu.pl
Mówiła co wprowadzać najpierw, że marchewka od jednej łyżeczki później dwa razy więcej, tak by 5 dnia być cały słoiczek zamiast jednego mleka. Później to samo z jabluszkiem. Następne dynia z ziemniakami ta sama zasada. Następnie winogron, bo na nim oparte są niby zupki dla dzieci(nie wiedziałam). Później zupki i coś z mięskiem. Królik niby bardzo uczula. Gluten powinno się wprowadzać niby osobno i stopniowo. Itp
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 666
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: