Gosiagro - pewnie! tez uwazam,ze na butelce dziecko moze byc zdrowe. Oczywiscie,ze sa praktycznie same superlatywy karmienia piersia ,bo tanio i komfortowo,ale bez sensu jest taki nacisk w szpitalach, mediach, ze karmienie piesia jest najlepsze. Tak jak u Ciebie czy u mnie nie bylo dane karmic za dlugo,bo to i owo. Takie zycie. Bylo mi przykro,ale najwazniejsze bylo zdrowie mojego Baka i przybieranie na wadze... chcialabym aby tym razem sie udalo,ale jak nie to na pewno nie bede tego przezywala jak wczesniej. Dziecku na butelce mozna przekazac tyle samo ciepla co na cycku
masz racje, ta nagonka jest straszna to co ja przeżyłam w szpitalu, to było straszne, Maja płakała bo nie leciało ja płakałam razem z nią, psychika mi siadła a to tez miało wpływ na pokarm, jak wróciłam do domu to było go trochę więcej ale i tak minimalnie, wiec od początku dokarmiałam a po 2 tyg przeszłam całkowicie na butelkę
Zaletą butelki dla mnie było to, ze wiedziałam ile zjadła, jadła mniej więcej regularnie (zazwyczaj co 2,5-3 h), nie wisiała mi godzinami na cycku;-) no i noce od 6 tyg przesypiała ładnie. Oczywiście było to kosztowne. Teraz bardzo bym chciała karmić ale jak się nie uda to już na pewno nie będę przechodzić takich schiz jak wcześniej, moje dziecko było najedzone, ja szczęśliwa a jak matka szczęśliwa to i dziecko. Ile się nasłuchałam, ze każdy może mieć pokarm co ze mnie za matka ze nie mogę wykarmić dziecka, koszmar teraz wiem, ze jak będę zmuszona dać butelkę to tragedii nie będzie.