Śliczne te wasze dzieciaczki, pięknie trzymają główki :-). A Lence do uczulenia na białko krowie doszło uczulenie na białko kurze, wczoraj zjadłam jajo na miękko na śniadanko, a po południu zielona kupa , a juz tak dawno nie było zieleności. I też często je w nocy, chyba ze 3 razy, tyle,że ja z nią śpię, to nawet w miarę się wysypiam
reklama
gocha weź pieluszkę ze sobą i skonsultuj to z pediatrą. Na pewno Ciebie to uspokoi-)
co do kataru to Nasza ma zawsze z rana "coś" w nosku, a po ściągnięciu gruszką, w ciągu dnia nic nie da się stamtąd wydmuchać i jakby było czysto... ale psika co jakiś czas... sama nie wiem czy to katar, czy po prostu czyszczenie noska
Ja mam natomiast problem z pokarmem. Piersi mi sflaczały i mam mało pokarmu - bez względu od ilości jedzenia które pochłaniam i płynów które przyjmuje. Czyżby to "kryzys laktacyjny"? Wcześniej dopiero wieczorem musiałam Małej podać butelkę (po kąpieli), bo w piersiach było za mało, a od soboty już około 13.00 muszę zrobić 60ml mleczka mm. A może to zbliżający się koniec laktacji?
co do kataru to Nasza ma zawsze z rana "coś" w nosku, a po ściągnięciu gruszką, w ciągu dnia nic nie da się stamtąd wydmuchać i jakby było czysto... ale psika co jakiś czas... sama nie wiem czy to katar, czy po prostu czyszczenie noska
Ja mam natomiast problem z pokarmem. Piersi mi sflaczały i mam mało pokarmu - bez względu od ilości jedzenia które pochłaniam i płynów które przyjmuje. Czyżby to "kryzys laktacyjny"? Wcześniej dopiero wieczorem musiałam Małej podać butelkę (po kąpieli), bo w piersiach było za mało, a od soboty już około 13.00 muszę zrobić 60ml mleczka mm. A może to zbliżający się koniec laktacji?
Jak masz "flaczki" to znaczy, że laktacja jest ustabilizowana, u mnie to samo, no chyba, że mała ma przerwę i w jedzeniu 3 godziny, to piersi są pełniejsze, a tak to ssie kiedy chce i ile chce i jest ok, niedokarmiam, a ja mimo flaczków czuję, że jak mała ssie to pokarm napływa
Ja też już mam flaczki a mała się najada po czuje jak mleko przepływa a mała się aż krztusi bo tak dużo leci.
My nie miałyśmy żadnego śladu po szczepionce, to źle????
Maria my używamy Bactroban, otryvin i maść majerankową, tylko że to już trwa tydzień i już widziałam poprawe dwa dni temu a tu dzisiaj znów pełno gilków w nosie tyle wyciągam tym aspiratorem,że aż jestem przerażona. Byłam przed chwilą na 15 min na spacerze,żeby mała lepiej pooddychała bo tydzień nawet nosa za okno nie wychyliłyśmy.
jak myslicie iść jutro do lekarza,żeby ją osłuchała??? boje się,żeby z takiego kataru zapalenia płuc się nie zrobiło.....
My nie miałyśmy żadnego śladu po szczepionce, to źle????
Maria my używamy Bactroban, otryvin i maść majerankową, tylko że to już trwa tydzień i już widziałam poprawe dwa dni temu a tu dzisiaj znów pełno gilków w nosie tyle wyciągam tym aspiratorem,że aż jestem przerażona. Byłam przed chwilą na 15 min na spacerze,żeby mała lepiej pooddychała bo tydzień nawet nosa za okno nie wychyliłyśmy.
jak myslicie iść jutro do lekarza,żeby ją osłuchała??? boje się,żeby z takiego kataru zapalenia płuc się nie zrobiło.....
Crazy Girl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Marzec 2010
- Postów
- 2 304
\Nasze ćwiczenia:
Wszystkie mamy z charczącymi dzieciaczkami dam Wam znać jak już dostane te leki na ta sapke od tesciowej... poczta ida wiec moze jutro,pojutrze juz beda..
Śliczne te nasze listopadowe dzieciaczki :-)
U nas dzisiaj (juz 4 dzień) leje i nawet na spacer krótki nie mogę iść..
Poza tym mam jakiś kryzys ze starszą córką.... przestała się mnie słuchać...:-( zaczyna dyskutować, rozkazywać mi Ja wiem że mam mniej czasu dla niej teraz ale staram sie jak mogę dużo rzeczy z nią robić.. Mam nadzieje że to chwilowe i że przejdzie.:-(
Ostkapa ja mysle że to właśnie laktacja się ustabilizowała, gdziś o tym czytałam.
Wszystkie mamy z charczącymi dzieciaczkami dam Wam znać jak już dostane te leki na ta sapke od tesciowej... poczta ida wiec moze jutro,pojutrze juz beda..
Śliczne te nasze listopadowe dzieciaczki :-)
U nas dzisiaj (juz 4 dzień) leje i nawet na spacer krótki nie mogę iść..
Poza tym mam jakiś kryzys ze starszą córką.... przestała się mnie słuchać...:-( zaczyna dyskutować, rozkazywać mi Ja wiem że mam mniej czasu dla niej teraz ale staram sie jak mogę dużo rzeczy z nią robić.. Mam nadzieje że to chwilowe i że przejdzie.:-(
Ostkapa ja mysle że to właśnie laktacja się ustabilizowała, gdziś o tym czytałam.
\
Śliczne te nasze listopadowe dzieciaczki :-)
Poza tym mam jakiś kryzys ze starszą córką.... przestała się mnie słuchać...:-( zaczyna dyskutować, rozkazywać mi Ja wiem że mam mniej czasu dla niej teraz ale staram sie jak mogę dużo rzeczy z nią robić.. Mam nadzieje że to chwilowe i że przejdzie.:-(
Ostkapa ja mysle że to właśnie laktacja się ustabilizowała, gdziś o tym czytałam.
CUDNE! Az sie prosi o wiecej zdjec.
U nas to samo. Starszak szaleje. Az mi jej szkoda czasem, bo jak sie nakreci to ja taka akcja wiele sil kosztuje. nas tez, ale staramy sie byc konsekwentni. choc nie zawsze sie da, bo jak trzeba szybko do lekarza czy do przedszkola to jej odpuszczamy.
Takie pojawienie sie rodzenstwa to jednak wielka życiowa zmiana. Ja tez bym sie wkurzyla gdyby mi maz do domu druga babe przyprowadzil ;-)
I co do laktacji sie zgodze. Piersi flaczkowate, a maly sie najada. 6 kg juz wazy.
Dzięki dziewczyny na miłe słowa - że to stabilizacja laktacji, a nie jej koniec. Tylko czemu tak mało mam mleka? Mała zjada na raz z obu piersi i wygląda na nienajedzoną. Czytałam że mam przystawiać w kółko prawa-lewa-prawa-lewa... aż się dziecko nie naje, ale jak przystawiam ponownie do tej "pierwszej" piersi to Zosia się wije i wypluwa ją.
Dzięki dziewczyny na miłe słowa - że to stabilizacja laktacji, a nie jej koniec. Tylko czemu tak mało mam mleka? Mała zjada na raz z obu piersi i wygląda na nienajedzoną. Czytałam że mam przystawiać w kółko prawa-lewa-prawa-lewa... aż się dziecko nie naje, ale jak przystawiam ponownie do tej "pierwszej" piersi to Zosia się wije i wypluwa ją.
a dzieciaczki śliczne:-), szkoda że moja nie podnosi tak główki sama, ale jedynie na klatce piersiowej u męża:-(
a dzieciaczki śliczne:-), szkoda że moja nie podnosi tak główki sama, ale jedynie na klatce piersiowej u męża:-(
reklama
Podziel się: