reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

Ja w ciągu dnia jestem wstanie ściagnąc max 150 ml mleczka. Cokolwiek ściagne to podaje malemu przed mm. Wierzę, że nawet taka mała ilosc mojego pokarmu jest dobra dla synka. Żałuje, że nie karmie piersią, no ale trudno...
Widze równiez, że ilośc pokarmu powoli sie zmniejsza. To pewnie przez to, że rzadko odciagam 3-4 razy, bo zajmuje sie małym Skarbem, a ten laktator tak głośno pracuje...:szok: ze boję się go obudzic
 
reklama
Lenka wczoraj wieczorem była bardzo marudna, już miałam dość, dałam tatusiowi bąka, żeby chwilę odetchnąć i poszłam na chwilę do psicy dać jej michę z jedzeniem, mała ryk. Wracam za chwilkę a w domu cisza, tylko wentylator w kuchni szumi, tatuś po eksperymentach mojej siostry z suszarką włączył pochłaniacz zapachów na full i mala od razu się uspokoiła :-), wystarczyło jednak na 15 min, to dałam jej bobotic, trochę się uspokoiła i usnęła po 0,5 godzinie
 
hej :)

Zosia moja mała ma ospę :-( Najpierw chorowała starsza 2 tyg po naszym powrocie ze szpitala i teraz mała... myślałam że jej nie złapie ale jednak... :(

co do karmienia: Ja w ciągu dnia podaje małej moje mleczko ściągane laktatorem. :) Po nocy ściągam około 200-250 ml A potem w ciągu dnia staram się co 3h i wtedy jest mniej wiecej po 120.. w nocy mała je modyfikowane bo moje mleczko już zjedzone...
 
Mi jak uda się odciągnąć 60 ml dziennie to jest święto. A dziś śniło mi się, że przystawiłam Kubusia do piersi i on ssał tak, jakby robił to codziennie. Smutno.:-(
 
My karmimy się piersią w nocy zwłaszcza, a w ciągu dnia zdarza się nam dokarmiać mm, zwłaszcza wieczorem mały jest taki żarłoczny, że ssie jedną pierś, potem drugą i dalej mu mało... Albo mam mniej mleczka wtedy, albo on ma taki apetyt..

I zauważyłam, niestety, że mały najlepiej uspokaja się u mnie, u męża nie chce zasnąć i on jest, biedny o to strasznie zazdrosny...:baffled: a to nic dziwnego, skoro całe dnie spędza maluszek ze mną.. co zrobić..
 
Mój synuś miał właśnie swoje pierwsze werandowanie:-) i śpi sobie teraz co mnie bardzo cieszy. Dzisiejsza noc była cudowna! mały spał od 22 do 1, od 2 do 4 i od 6 do 9:-) ja wreszcie też troszkę pospałam bo dotychczas nocki wyglądały tak, że mały spał po 9min! to było straszne!
Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej:happy2:
A co do piersi to moja prawa wczoraj zrobiła się strasznie twarda i boląca i do tego jeszcze brodawka się rozsypała cała. Oczywiście masaż, ciepły prysznic i kapusta troszkę pomogły. Mały też troszkę popił ale nie lubi tej piersi bo ciężko mu z niej pić.

A czy wasze dzieciaczki mają zaparcia? mój synek czasem robi kupkę bez problemu a czasem się pręży, napina,, wygina aż ciężko na to patrzeć:-(
 
olii, kilka stron temu pisałyśmy o probiotykach. Mozesz spróbować podać maluszkowi pół dawki 2xdziennie - tak ja robie. Nie wiem jak reszta... Z tego co wiem to tayci synkowi pomogło na zaparcia:tak:
 
hej :)

Zosia moja mała ma ospę :-( Najpierw chorowała starsza 2 tyg po naszym powrocie ze szpitala i teraz mała... myślałam że jej nie złapie ale jednak... :(

Współczuję. Nie wiedziałam, ze takie maleństwa moga tak poważnie zachorować. Moj Franio za to zlapal jakąs wysypkę. Ja nie wprowadzałam nowych produktów do swojej diety (mimo ilości pokarmu jaka mu podaję), więc nie wiem co to moze być. Na dodatek wypadły mu włoski z czubka głowy:confused: Jutro wybieram się do lekarza.

co do karmienia: Ja w ciągu dnia podaje małej moje mleczko ściągane laktatorem. :) Po nocy ściągam około 200-250 ml A potem w ciągu dnia staram się co 3h i wtedy jest mniej wiecej po 120.. w nocy mała je modyfikowane bo moje mleczko już zjedzone...

Zazdraszczam :tak:

Babyduck to jedziemy na tym samym/podobnym wózku. A Ty chciałaś karmić piersią? Bo ja chciałam a wyszło jak wyszło..
Sorki, własnie doczytałam o Twoim snie.

Co do spacerów to nas położna po tygodniu juz kazała werandować i zaraz ruszac na spacery. A wyszlo tak, że werandowalismy jeden dzien, a później dwa dni z rzędu jeździlismy do poradni laktacyjnej, więc młody troche powietrza złapał i tak oto następnego dnia miał juz pierwszy spacer. Przez dwa tygodnie spacerowalismy po ok 30 min. A wczoraj zadzwonilam do srodowiskowej i zapytałam jak długie spacery robic w mroźne dni. Powiedziala, że spokojnie po godzine możemy chodzić, nawet jak bedzie -10. A co u Was mówia o takich temperaturach?
P.S. Moja kumpela wychodziła w małym nawet przy -17. Robiła runde wokół bloku i do domu. Mały sie zachartowal, a kumpela zawsze o tym wspomina jak ją pytam o spacery :)
 
Mi środowiskowa powiedziała że do -5 można z takim maluszkiem.... No ale my dopiero od jutra zaczniemy coś kombinować bo dziś to zalatana od rana byłam.... wyobraźcie sobie że po porodzie usłyszałam super wiadomość że mam założony tylko jeden szew.... tydzień temu jeden znalazłam w toalecie a następnego dnia po tym następny....dziś pojechałam do swojego gina bo byliśmy umówieni na zdjęcie tego szwu ( stwierdziłam że pojadę i tak na wszelki wypadek kontrolnie chociaż pewna byłam że tam już nic nie ma) a tu ups..... jeszcze jeden szew wewnętrzny trzeba było usunąć. Mój gin powiedział że było ich 4!!!!!! I powiedział że odnieśliśmy sukces że go w ogóle wypatrzył! Normalnie nie wiem co o tym myśleć:-D
Współczuję wszystkim zakatarzonym u mnie na szczęście spokój póki co;-)A no i zdróweczka dla maleństwa z ospą!!!
klz9hdge5yzwxosx.png


ticker.php
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kruszka, no chciałam. I choć rozumiem, że nie sposób jest ważny, a to, żeby dziecko nie było głodne, to jakoś tak przykro się robi, jak biorę małego do karmienia, a on zamiast szukać butelki, to szuka ustami sutka przez ubranie. :( Instynktownie, bo nie przystawiałam go od wyjścia ze szpitala. No ale tak jak mówisz - wyszło jak wyszło.

My po tygodniu mieliśmy 7 minut przy oknie, potem 15, a trzeciego dnia 15-minutowa rundka wokół bloku. Później 30 minut i teraz już swobodnie spacerujemy godzinkę, o ile nie ma wiatru i nie pada.
 
Do góry