reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

Ja też zaczynam łapać stresa porodowego...:baffled:

Wczoraj na wizycie moja gin zobaczyła moje cukry, które zapisuję i stwierdziła, że nieciekawie, bo 2 razy w tym tygodniu przekroczyłam i że dziecko będzie duże...że problem z porodem, bo ja nie należę do największych itd.
Potem zrobiła USG, pomiary i co? Wyszło jej, że mała waży ok 2200, i wcale nie jest duża. W siatce centylowej się mieści ładnie, ale poniżej średniej (główka idealna jak na ten tydzień, kość udowa i brzuszek ciut mniejsze).

Ale tak naprawdę to nie wiadomo jak to z tymi pomiarami USG, bo potrafią się pomylić o 0,5 kg...
 
reklama
Powiem wam, że ja teraz dużo bardziej boję się porodu niż za pierwszym razem.... być może dlatego, że już wiem czym to pachnie :(
A ja mam odwrotnie. Tym razem nie boję się aż tak bardzo. Wiem co mnie czeka i wiem jak ma się przygotować. Za pierwszy razem popelniłam wiele błedów i mam nadzieję że tym razem tego nie powtórzę..
Poza tym mam jeszcze jeden dylemat, a mianowicie jak poznać ze brzuch się obniżył. Ja od początku kiedy "stał się duży" mam wrażenie że jest dość nisko, poza tym ciocia (pediatra) i niezawodna mama ostatnio potwierdziły, ze odkąd pamiętają to był nisko - od czego to zależy? Bo niby nisko, ale oddechu nie mogę nadal złapać czasami, poza tym jak siedzę to mam wrażenie że mam brzuch pod brodą...

U mnie brzuch był nisko w pierwszej ciąży i teraz też mam nisko i czasem jak ktoś patrzy to jest w wielkim szoku że tak nisko i wszyscy myślą że skoro tak to będę zaraz rodzić.. Taka jest nasza budowa po prostu że mamy nisko;-) Poza tym zauważyłam że tym razem też jest nisko ale bardziej do przodu (mięśnie już tak nie trzymają jak za pierwszym razem). Wiele koboet ma brzuszek wysoko i u nich widać kiedy się obniża.. u mnie ciężko to rozpoznać.. :sorry2:


Zmykam dziś do pracy... 3 dni przesiedziałam w domu... Gdybym nie potrzebowała składek to już by mnie tam nie było.. Na szczęście wystarczy jeden-dwa dni by pracodawca płacił....

Miłego dnia ciężarówki ;-)
 
U nas dzisiaj pada i nic mi się nie chce:baffled:
Co do brzucha to ja też mam nisko, ale taki był od początku:cool2: i boję się porodu, zwłaszcza ze to mój pierwszy:zawstydzona/y:
Krem zakupiłam z Nivea na każdą pogodę
 
Witam

Ja dziś jestem poprostu wściekła. Zagryzłabym jakby się dało. Bałagan doprowadza mnie do szału a nie mam siły dokładnie posprzątać.Normalnie tykająca bomba zegarowa. wrrrrr Chyba z grubsza ogarnę tylko i zrobię soboie WIELKĄ kawę. Dokładne sprzątanie może sporo kosztować, jeszcze coś potłukę. Aż się sama dziwie sobie skąd te nerwy, ale to nie pomaga :wściekła/y:

Mi brzuch się tak jakby trochę opuścił. Denerwują mnie sugestie osób które mnie widziały ze 2 razy w ciąży i oceniają wysokość.
Porodu trochę się zaczynam bać ale żyję nadzieją że 2 jest łatwiejszy, szybszy i że Marysia jest mniejsza niż Kuba jak się rodził.
Ja krem Nivea na każdą pogodę używałam. Bardzo nam się sprawdził na mrozie bo jest dosyć tłusty. Na lato wolę coś lżejszego, łatwiejszego do rozsmarowania. Na zimę super.

Czy Wy też macie nadal takie huśtawki nastroju?

ulala powinno się w ciąży godzinę po posiłku mierzyć. 2 godz po mierzą "normalni".

ps Jak ja mam się nie wnerwiać jak mi się nawet nick koleżanki nie chce pogrubić. :confused::confused:
 
Ostatnia edycja:
Iza - skąd ja to znam? od zeszłego poniedziałku czuję się jakby mi ktoś zakręcił kranik z moimi hormonkami wyciszenia. prawie całą ciążę - a zwłaszcza II trymestr czułam taki błogostan i spokój a z dnia na dzień poczułam diametralną różnicę. zaczęły mnie wkurzać jakieś pierdoły, które całą ciążę ignorowałam. teraz mam mega huśtawki w jednej minucie się wkurzam a w następnej coś mnie rozbawi i płaczę ze śmiechu. gdyby nie ciąża to na pewno by mnie w kaftan wsadzili :rolleyes2::rolleyes2::rolleyes2:
 
ulala powodzenia... Ale żeś upasła wielkoluda:):)
Zgadzam się z tym że chyba lepiej być nieświadomym.... też dygam okropnie!Mimo że naprawdę nie miałam jakiegoś ciężkiego porodu to teraz mam takie głupie przemyślenia dot m.in. komplikacji przy porodzie . W sumie przy pierwszej ciąży to w ogóle nie myślałam na ten temat bo całą ciąże każdy lekarz mówił cc na 100% aż dopiero tydzień przed porodem w szpitalu uznali że urodzę bez problemu sama. I rzeczywiście usg się tak do 600 g myli w moim przypadku się to sprawdziło. Dzień przed porodem mówili że mały waży 3 kg a urodził się 3600 g. Znowu się rozpisałam .... ale jakoś ostatnio mi towarzystwa brakuje :/ Sama z małym siedzę całymi dniami , koleżaanki świeżo po porodach więc nie mają czasu.... eh:/

w57v3e3kd7gp8p0h.png
 
Martynkka pisz ile wlezie. Po to mamy nasze forum żeby się porządnie wygadać, wyżalić jak trzeba :tak:
Nie da się na podst USG podać 100-proceentowej wagi malucha a szkoda. U mnie była niewielka pomyłka miało być 3800 było 3950.
Tak myślę że chyba wolę jednak poród SN niż CC. Jednak cesarka to operacja tak napradę. Dłużej się dochodzi do siebie. Ja jestem histeryczka jeśli chodzi o zabiegi :D
 
Oj dziewczynki!! Mi od tygodnia chce się tylko płakać z bezsilności. A do tego od wczoraj boli mnie brzuch jak na okres. Wczoraj miałam 3 cholernie bolące skurcze w odstępie ok 40 min no i się wystraszyłam ale na szczęście przeszło. Teraz dalej boli, skurcze są bezbolesne ale coś czuję że niedługo koniec eh...
 
reklama
A ja dziś w końcu w jako takiej formie. Mała chyba dogodną dla mnie pozycję w końcu przyjęła. Przez ostatnie dni tak mi uciskała na żołądek, że spowodowała tym pierwsze i mam nadzieję, że ostatnie w moim życiu niestrawności żołądkowe. 
Nie myślę jeszcze jakoś bardzo o zbliżającym się porodzie, ale mam nadzieję, że będzie to SN, nie tylko dlatego, że chciałabym jak najszybciej dojść do siebie, ale też ze względów estetycznych, a konkretnie... najbardziej obawiałabym się blizny po cięciu. Niestety mam predyspozycje takie jakie mam i każda blizna objawia się u mnie brzydką wielką wypukłością. Może to się niektórym wydać banalne, ale mam jakiś taki uraz w głowie.
W ogóle wybieram się dziś na shopping dokupić to czego brakuje i zdecydować się w końcu na wózek :).

Jest tu jakąś dziewczyna, która ma konflikt serologiczny?
 
Do góry