reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

Dziewczyny na zgagę spróbujcie MIGDAŁY - ja z nią mam spory problem... W pierwszej ciąży też miałam ten problem.. Wtedy sal vichy i mleko... ale niezbyt pomagało... Nie wierzyłam w te migdały ale w końcu spróbowałam.. i one naprawdę mi pomagają! Zjadam kilka zaraz przed pójściem spać bo wtedy jest najgorzej...
 
reklama
Dziewczyny mam do Was pytanie.
Nie bardzo wiem jak to opisać. Wczoraj wieczorem i dziś rano czułam/czuję coś w rodzaju jakby Mała podszczypywała mnie co jakiś czas bardzo blisko pochwy (takie uczucie)... a czasem jakby brała moje jajowody i je ciągnęła... dziwne uczucia. Dodam że wczoraj wieczorem było to bardzo regularne. Brzuch był miękki. Przeszło dopiero jak mąż zaczął mówić do brzucha. Myślicie że to faktycznie dziecko, czy coś się niedobrego dzieje??
A i jeszcze jedno, to nie jest coś w rodzaju bólu jaki towarzyszy przy zapaleniu pęcherza.
 
Dziewczyny mam do Was pytanie.
Nie bardzo wiem jak to opisać. Wczoraj wieczorem i dziś rano czułam/czuję coś w rodzaju jakby Mała podszczypywała mnie co jakiś czas bardzo blisko pochwy (takie uczucie)... a czasem jakby brała moje jajowody i je ciągnęła... dziwne uczucia. Dodam że wczoraj wieczorem było to bardzo regularne. Brzuch był miękki. Przeszło dopiero jak mąż zaczął mówić do brzucha. Myślicie że to faktycznie dziecko, czy coś się niedobrego dzieje??
A i jeszcze jedno, to nie jest coś w rodzaju bólu jaki towarzyszy przy zapaleniu pęcherza.

Ostkapa nie wiem, ale ja gdzies pisałam o tym, ze czasami przy nachylaniu szarpie mnie i ciagnie w okolicy pęcherza, troche to boli nawet. Zaraz przechodzi i o tym zapomniam. Jutro powiem o tym gince
 
kruszka pisałaś chyba o tym nie dawno, pytałaś czy ktoś tak nie ma. I nikt się nie zgłosił...
Ja dopiero mam to od wczoraj. W ogóle mam wrażenie jakby Maluch zmienił pozycję, bo wcześniej kopała po prawej stronie, tak jakby była ułożona poprzecznie, a teraz czuję ją raczej w dole brzucha. Dlatego pomyślałam ze to sprawka Małej - ten ból i te dziwne ciągnięcie "podszczypywanie".
 
Ostkapa i Kruszka - ja podobne "podszczypywanie", a nawet tak jakby "szarpanie" i "chodzenie" po pęcherzu czuję od dawna... nie jest to codziennie, ale czasami. Wczoraj miałam wizytę i lekarz powiedział, że to szaleństwa małej i nie ma powodu do niepokoju. Poza tym sprawdził czy pessar dobrze złapał i w jego ocenie wszystko jest na dobrej drodze, w końcu! :) Pochwalił mnie też za te +4,5kg, które przytyłam od samego początku. Więc wychodzi na to, że sytuację mamy opanowaną:).
 
iluusion87 to uczucie u mnie to zupełnie jak u Ciebie i kruszki. Najgorsze że to trochę bolesne jest, dlatego się trochę tym zmartwiłam. Właśnie zastanawia mnie fakt że jak puszczam Małej muzykę to trochę te "podszczypywanie" ustaje, zresztą tak samo jak ustało wczoraj na głos męża kierowany do brzucha :baffled:

Super że wizyta potoczyła się pomyślnie, oby tak było dalej! Piszesz że Cię pochwalili za 4,5kg, znaczy że trzymasz wagę czy że "wreszcie przytyłaś":-)

kruszka ciekawe co Tobie powie lekarz na te szarpanio - podszczypywanie?
 
Ostkapa, tak... czasem boli, no ale przecież ruchy tylko na początku są delikatne, a wraz ze wzrostem dzieci coraz bardziej wyczuwalne i dokazujące :). Zatem cieszmy się, że je mamy, bo gdyby ich nie było, to byłby dopiero problem. Wczoraj jak mi się mała zaczęła rozciągać na wszystkie strony, nie wiem w co mi wsadziła nóżke, ale lewy bok bolał nieziemsko:p. Pomogło dopiero masowanie brzuszka:). Polecam ten sposób:)

A co do tej wagi :p hehe raczej ucieszył się, że jej przyrost następuje tak wolno i delikatnie:p. Rozgadał się, że to bardzo dobrze i wcale nie świadczy o małej masie urodzeniowej dziecka. Dodał jeszcze, że prawidłowo kobieta do 20 tygodnia powinna przytyć 3kg. No ale wiadomo, najważniejsze to się dobrze i zdrowo odżywiać. Nie paskudzić żołądka bezwartościowym jedzeniem:). Mimo wszystko ostatnio często mam chwile słabości i daje się skusić na jakaś słodką bombę kaloryczną:p.
 
illusion87 do tej pory miałam same nie bolesne szturchnięcia Malucha. Więc zaskoczył mnie ten wczorajszy ból. Jakieś parę dni temu też mi "coś" włożyła w bok i bolało, ale masowanie pomogło:)

Powiadasz że prawidłowo powinno utyć się około 3 kg, nie wiem skąd Twój lekarz czerpie ta wiedzę...fakt faktem ja chyba trzykrotnie przekroczyłam tą poprzeczkę:-D
Nie odmawiaj sobie wszystkiego do jedzenia, pamiętaj że po porodzie (czyli już niedługo) nie będziesz mogła wielu rzeczy jeść... a nawet tylko nieliczne będą Ci dozwolone. Zatem korzystaj póki możesz, ale oczywiście w rozsądnych ilościach:-)
 
Ostkapa może to zależy w co trafią te nasze małe szkraby:)

Wiadomo, że nie każdy będzie przybierał "książkowo" na wadze, ja sama też pierwszy raz usłyszałam tą teorię, że do 20 tygodnia 3kg:) więc nie martw się, że u Ciebie było więcej:). Najważniejsze, że Ty się dobrze czujesz, no i z małą jest wszystko ok:). Ja zawsze miałam raczej tendencję do szybkiego tycia. Przed ciążą byłam na diecie i duuużo ćwiczyłam, żołądek mi się skurczył więc teraz nawet jakbym chciała to nie umiem dużo zjeść. Słucham swojego organizmu, i kiedy jestem głodna lub mam ochotę na coś to jem, a kiedy nie, to żeby nikt nie powiedział, że się głodzę zjadam jakiś owoc:p. Wyniki morfologii mam dobre więc niczym się nie martwię:).
Swoją drogą, chcę już listopad:p i jakoś nie przeraża mnie wizja odmawiania sobie:p
 
reklama
ilusion87 powiem Ci ze mnie też póki co nie przeraża to ze nie będę mogła wszystkiego jeść. Już teraz ze względu na mały poziom żelaza wcinam znienawidzoną wcześniej natkę pietruszki do kanapki oraz mięso z zupy (wołowe). Fuj... kiedyś za żadne skarby bym tego nie wzięła do ust, a teraz .... czego się nie robi dla Dzidzi.
Listopada się już powolutku boję - boję się tej odpowiedzialności..., to co będzie...

W sumie to jestem trochę zaskoczona, że przez ciążę żołądek Ci nie wrócił do normy. Moja znajoma miała dużą tendencję do tycia, schudła ze dwa lata przed ciążą (dieta), na początku ciąży wymiotowała wiec myślała że dużo nie przytyje. A tu niespodzianka, żołądek szybko odnalazł swoje poprzednie "ja" i podczas ciąży przytyła 20 kg.
 
Do góry