klaczek2004, wow strasznie duzo placilas. Mi lekarz powiedzial, ze to polowkowe to razem z 4d bedzie trwalo kolo 1h wiec bedzie drozej, ale nie powiedzial ile, za to w 12tyg placilam 200zł, a normalna wizyta z USG tylko 150zl.
izabella83, no mi niby lekarz powiedzial, ze chlopak i widzialam tego siusiaka i mimo, ze mam przeczucie, ze chlopak, to i tak podchodze do tego z przymruzeniem oka, bo zawsze to moze byc pempowina.. a na tym etapie ciagle dziewczynkom tez cos wystaje..
wiec wole sie upewnic pozniej
madzialenka, ja dzis stwierdzilam, ze "nie ma powietrza" tak duszno bylo, a ze robia nam elewacje, to okno zaklejone folia w sypialni, nawet nie mialam jak otworzyc :/ niby od jutra ochlodzenie.
olii88, po USG wydrukowal Ci taka tabelke z pomiarami dzidziusia? Mozesz poszukac w necie, jakie pomiary sie robi i sobie porownac z tym wydrukiem - wlasnie doczytalam, ze ci powiedzial, ze wymiary ok, to pewnie zrobil tak jak trzeba tylko ci o tym nie powiedzial
qwas, no to niezla mialas wizyte, co do karty, to ja nie bralam zasilkow, a karte mialam i rzeczywiscie nalezy sie kazdej ciezarnej, a co do zębow, to masz za darmo oprocz zębow mądrosci. Konflik serologiczny, to rzeczywiscie, jesli masz rh+ to jest ok i nie trzeba badac juz ojca dziecka.
Rozumiem Twoje obawy co do opieki w Anglii, szczegolnie, ze wlasnie musialas leki brac itd, moja ciaza byla ksiazkowa i bylam bardzo zadowolona z rodzenia w Anglii, powiem szczerze, ze chetnie bym sie z Toba zamienila i pojechala urodzic tam
moze dlatego, ze tutaj to dla mnie nowosc, a tam juz wiem co i jak
Wesoła Kobietka, w Anglii do 12 tyg ciazy nie traktuja tak powaznie jak w Polsce - co ma sie zdazyc to bedzie, jesli kobieta poroni 2 albo 3 razy to dopiero wtedy widza, ze rzeczywiscie cos nie tak i sie bardziej przejmuja przy kolejnej ciazy.
mummy2, ja mam podobne doswiadczenia jak ty z rodzenia i pracy w czasie ciazy w Anglii
dlatego jak teraz pomysle, ze u mnie w szpitalu w pl nie ma w ogole znieczulenia.. to sie boje..
Lola216, pewnie masz troche racji (np co do dentysty - chociaz to tez zalezy na kogo sie trafi, mozna isc do pakistanczyka
), ale nie wiem.. moze ten wasz szpital jakis nie bardzo? Ja rodzilam w Manchesterze w naprawde duzym szpitalu i wszystko bylo ok. Mam tez duzo kolezanek, ktore tez sa zadowolone, to prawda ze do 12 tyg to sie nie przejmuja ale jak pozniej sie cos dzieje, to jest kontrola. Moja kolezanka miala problemy z malenstwem, to co chwila musiala latac na USG i badania. Co do wizyt u poloznej to ja tak jak pisalam mialam ciaze bez problemow to mi tkaie wizyty wystarczaly, one wbrew pozorom dobrze sie znaja i potrafia po macaniu brzucha powiedziec jak dziecko jest ulozone, a w razie jak nie maja pewnosci, to przed porodem robia USG. W Polsce nikt mi narazie brzucha nie macal ani nie mierzyl, nie musze tez nosic moczu co wizyte, co tam bylo obowiazkowe. Za to mam czesciej USG i badanie ginekologiczne, ktorego tam nie mialam w ogole, wiec sa plusy i minusy :/
Co do zwolnienia, to masz racje, ja sie dobrze czulam i nie poszlam wiec bylo ok, ale za to maciezynski mialam w porzadku, bo do tego co panstwowe, przez jeszcze 5 miesiecy moja firma doplacala mi polowe mojej wyplaty - takze tu juz zalezy od pracodawcy (ja pracowalam dla Adidasa).