witam
a ja dziś byłam u fryzjera - znów jestem blondynką
bardzo jestem zadowolona i z koloru i z fryzury i nawet udało mi się wcisnąć na sobotę na czesanie przed weselem
potem pojechaliśmy z mężem na pizze, bo mi fryzjerki smaka narobiły, bo właśnie sobie zamówiły na przerwę, ale jakaś dziwna była i nie wiem czy to nie po niej mnie teraz brzuch boli. później jeszcze na lody i do mojej mamy - dała nam trochę pierogów na kolację
a na koniec jeszcze uzupełniłam swoją kosmetyczkę, ale kasy przepuściłam
a i w międzyczasie w spożywczym znalazłam truskawki! piękne, w koszyczku, nie takie pompowane hiszpańskie tylko chyba nasze to były i wiecie co - okazało się, że pani nie ma kodu na nie w komputerze i mi nie może ich sprzedać - najpierw się w nią wdałam w dyskusję, ale szybko się zorientowałam, że to bez sensu, można gadać jak do ściany i odpuściłam - myślałam, że się poryczę
co do premii to mi się wlicza do średniej, także teraz dostaję więcej kasy niż przez większość czasu, kiedy pracowałam
też się wybieram do h&m na zakupy, upatrzyłam sobie kilka rzeczy, ale to dopiero za tydz, bo u mnie w mieście nie ma tego sklepu niestety. i wielu innych, których mi bardzo brakuje po kilku latach mieszkania w Krakowie.