Oczywiscie sa mezczyzni jak Wasi
Nikita czy Mal,ze nie chca i trzeba to uszanowac. Faceci moga miec traume. Ja nigdy w mojego Meza nie wierzylam. Wydawac by sie moglo,ze zemdleje jak zobaczy krew,a On normalnie moglby byc poloznym
patrzyl tam w dol, krew wszedzie,a On dawaj Kotek...no w szoku bylam... oddychaj, przyj... i krzyczy... tym razem zapisze sie do szkoly rodzenia,bo dalam ciala z oddychaniem. Nie umialam dobrze przec i dzidzia do godziny powinna sie urodzic,a moj Syn byl poltorej i juz chcieli mi pomagac 'odkurzaczem',ale zawzielam sie no i urodzilam
dosyc tych szczegolow
Sunovia - no przykre... tyle co powiem... Moj M. juz oszczedza caly urlop zeby mi pomoc po porodzie. Okazal sie tez cudownym tata i wstawal w nocy zeby Synka przebierac, do dzisiaj sam go kapie :-)... dzisiaj swierdzil,ze on w sumie dwojki nie chce,ze tak smutno im bedzie i trzeba trzeciego dzieciaczka zrobic
wariat! ja zamykam warszat po dwojce
ja mialam lekka depresje. Wydawac by sie moglo,ze super dzielna, silna psychicznie,a tak jakos nie umialam sobie poradzic, balam sie o malenstwo, paralizowal mnie jego placz... pozniej doszlam do wprawy, nauczylam sie go rozpoznawac no i wtedy prawdziwie moglam sie cieszyc macierzynstwem. Jesli by Ciebie to spotkalo (nie daj Boze) to bylo by Ci bardzo ciezko bez Meza...
La Mari - ja mam ksiazke tego samego wydawnictwa 'Dzieciozmagania' swietna!