illusion, no to rzeczywiście niesamowite! Będzie z niej mała gadułka
Basia,
Ostkapa, udanych urlopów Wam życzę! My na to lato nie mamy planów. Były, ale się zmyły.
Olii, gratuluję córeczki! Niech rośnie sobie w brzuszku zdrowo się nie spieszy

My dojrzewamy w myślach i w mowie do drugiego malucha. Jesienią może dojdą też czyny. Na razie ciiii...
U nas w porządku. Kubuś co chwilę zaskakuje czymś nowym, głównie tym ile rozumie i jak wszystko kojarzy. Np. wczoraj oglądałam National Geographic i były słonie. Pokazałam je Kubkowi, a on od razu poleciał po swoją książeczkę, gdzie też jest słoń. Takie drobne rzeczy, ale całkowicie niespodziewane. Sporo nowości przynosi ze żłobka. Np. od kilku miesięcy mówił tiaba (żaba), a wczoraj na pytania "co to" odpowiedział tiaba, a potem dodał kum kum. I to kum kum jest właśnie ze żłobka. W ogóle mówi niewiele zrozumiałych słów (choć też nie mam porównania), mimo, że nadaje non stop. Słówek, które mają stałe znaczenie jest ponad 40, przy czym takie "si" ma ze trzy: gorące, siano i siku.
Zasypia sam, ale często przed snem uspokaja się sam oglądając książeczki. I zasypia z nosem w książce. W nocy budzi się na porcję mleka koło północy.
Niestety pokazuje różki. Nie wiem, czy to chęć popisania się czy zwrócenia na siebie uwagi, ale np. zdarza mu się rzucić czymś z premedytacją, albo bez powodu uderzyć mnie. Wie, że nie można tak robić, a mimo to wyładowuje się w ten sposób. No i wymuszanie płaczem, ale to standard. Na szczęście nie trwa długo.
Z porażek: jeszcze nie zaczęłam odzwyczajać go od smoczka i brak sukcesów w nocnikowaniu. Siku udaje mi się złapać tylko rano i też nie zawsze. I nic poza tym.