reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

My roczek wyprawiamy 17 listopada. W sumie - z nami - będzie 10 osób. Planujemy obiad dwudaniowy, zamówiony tort i ...już sie stresuję tym wydarzeniem. Znowu sprzątanie, ustawianie, gotowanie...
Chorobowo u nas nadal, bo Zosia nadal kaszle na mokro już ponad tydzień (zresztą ja też), a od poniedziałku doszedł kolejny katar. Dziś idziemy popołudniu z Nią do pediatry z zapytaniem co dalej, bo mieliśmy najpierw syropy na kaszel mokro-suchy, potem dostała prawoślazowy na doleczenie- a tutaj wcale nie lepiej:-( podobno z tym zapaleniem gardła właśnie tak jest, ze kaszel trwa i trwa, ale strach żeby się w coś nie przerodził. Z drugiej strony jak pomyślę, że wejdziemy w te siedlisko bakterii, wirusów to też nie jestem zadowolona. Tak źle i tak nie dobrze.
Poza tym Zosia ma huśtawkę jedzeniową, raz je zupki raz zamyka buzię na kłódkę, ze snem tak samo. Oczywiście składamy winę na zęby, chorobę, katar...ale co jest przyczyną tych paru pobudek nocnych to nie mam pojęcia.
 
reklama
My roczek wyprawiamy 17 listopada. W sumie - z nami - będzie 10 osób. Planujemy obiad dwudaniowy, zamówiony tort i ...już sie stresuję tym wydarzeniem. Znowu sprzątanie, ustawianie, gotowanie...
Chorobowo u nas nadal, bo Zosia nadal kaszle na mokro już ponad tydzień (zresztą ja też), a od poniedziałku doszedł kolejny katar. Dziś idziemy popołudniu z Nią do pediatry z zapytaniem co dalej, bo mieliśmy najpierw syropy na kaszel mokro-suchy, potem dostała prawoślazowy na doleczenie- a tutaj wcale nie lepiej:-( podobno z tym zapaleniem gardła właśnie tak jest, ze kaszel trwa i trwa, ale strach żeby się w coś nie przerodził. Z drugiej strony jak pomyślę, że wejdziemy w te siedlisko bakterii, wirusów to też nie jestem zadowolona. Tak źle i tak nie dobrze.
Poza tym Zosia ma huśtawkę jedzeniową, raz je zupki raz zamyka buzię na kłódkę, ze snem tak samo. Oczywiście składamy winę na zęby, chorobę, katar...ale co jest przyczyną tych paru pobudek nocnych to nie mam pojęcia.
 
Ostkapa u nas będzie 14os dorosłych i 7 dzieci:-D to będzie dopiero! haha robimy kawę z tortem i kolację:-) już to sobie wyobrażam! zdrówka dla Zosi.

U nas chwilowo wszyscy zdrowi ale pogoda okropna więc tylko czekać. Nie wiem jak my zniesiemy w domu tą jesień i zimę:szok: mój Tymek dostaje furii jak pada i nie może iść na dwór:eek: i tak jest właśnie dzisiaj:angry:
 
Ja podzieliłam imprezę na dwa dni - 16 przychodzi rodzina, 17 znajomi. Mam nadzieję, że zdążymy do tego czasu wyzdrowieć i nic nowego nie złapiemy.
 
Ech te zabkowanie :) Maly dostał wczoraj kataru lejącego, identyczny jak na dolne jedynki. Także zaraz powinny zacząć sie przebijać. dzis sie z malym nie klade, mam sporo pracy. Najpierw prasowanie, apotem biszkopty na tort urodzinowy:-)
 
u nas było 30 osób w lokalu ale kolejnych urodzin nie zamierzamy robić takich chucznych tylko z babciami :) tylko roczek z wielką pompą:)
 
Ale dziewczyny szalejecie, ja robię hurtowo roczek Lenki i 10 lat Zosi 23-24 listopada, jeszcze nie wiem jak to dokładnie zorganizuje, na 100 % w domku, dziewczyny u nas na szczęście zdrowe :-)
 
Basiu bo u niektorych z nas to nasze jedyne dzieci, wiec to chyba inne przezycie :-D Jakbym miala tak jak Ty to pewnie tez byłaby jedna impreza :tak:.

Dziewczyny miałam dzis w nocy chwile słabości. Franek nie spał, ja juz nie miałam siły, kręciła mnie noga na zmiane pogody i wymiekłam... popłakałam się. Później przyszedl mąż i tez sie poplakalam. Dziś przyjeżdza moja "ulubiona" ciocia... Po jej wyjeździe Franek całą noc bedzie już spędzał w swoim łóżeczku. Ja nie mam sily z nim spać. On na mnie wchodzi, ja jestem zaspana łapie Go szybko by nie spadl z łózka. Normalnie szwęda się po calym łóżku. Dzis z tego niewyspania to mnie kregosłup strasznie boli. Na szczęście dzis piatek, wiec M kończy wcześniej. O 13 mamy odbiór techniczny mieszkania, usterki itp, a póxniej do domu i juz mi pomoże. Teraz czekam na siostrę, zaspala i sie spóźni przez to. Zajmie sie Frankiem, a ja zaczne mieszkanie ogarniać, prasowanie, kurze itp
 
kruszka doskonale Cię rozumiem. My też mieliśmy ciężką noc. Pierwszy raz od ponad tygodnia spałam razem z mężem i Zosią w pokoju, wcześniej się wyprowadziłam bo strasznie kasłałam i bym budziła Zosię.
Mała budzi się od jakiegoś czasu co godzinę począwszy od 23.00, aż do 3.00, potem zasypia snem lekkim i tak do 5.00. Dodam że pierwsze pobudki te do 3.00 są parosekundowe - na smoka, przytulenie osiołka - maskotki, a ta o 3.00 to jest na wodę i trzeba wziąć Małą na ręce i uśpić na rękach z sisianiem. Ale dziś niestety obudziła się o 2.15 i nie mogliśmy Jej uśpić do 3.45. W końcu dałam jej mleko na "uspokojenie" i padła. Niestety między czasie jak popłakiwała itp. tez się prawie popłakałam- z bezradności:-(
Zatem kruszka tak jak Ty chodzę dziś na rzęsach.

Nie wiem czym mogą być spowodowane te pobudki, może zęby, może chęć przytulenia się...
A jak Wy usypiacie Maluchy, zarówno "na noc", jak i w nocy?
 
reklama
Ojj dziewczyny ja też mam kiepskie dni. Kocham mojego synusia nad życie ale ja jestem z nim sama cały dzień i czasem mi po prostu nerwy puszczają. I tak jest od kilku dni. Strasznie płaczliwa jestem. A w ogóle to mąż mnie wnerwia bo ciągle go nie ma. Już pomijam że mało przebywa z dzieckiem ale i mi nie poświęca czasu. Dziś stwierdził że jak ma siedzieć ze mną na kanapie to woli iść pograć w karty:angry: a mnie się nikt nie pyta jakie ja mam potrzeby! grrrr :baffled:

To sobie ponarzekałam...

Ostkapa
ja mojemu Tymkowi daję mleko przed spaniem i kładę go na łóżko. On znajduje odpowiednią pozycję i śpi. Tak jest z każdym zasypianiem więc z tym akurat nie ma u nas problemu.
 
Do góry