potworek masz corkę artystke to sie rzuca w oczy ;-) Zapal do tanca ma i do pozowania - super ze ma juz jakies pasje! Ktore w sumie podzielacie
A no widzisz i to sa plusy i minusy chyba jak wszedzie... U Was jest swoboda wyjscia i ten kawalek ogrodka ale za to dzieci malo jak piszesz... U nas na odwrot - dzieci cala masa pod blokiem tylko ze koszmarnie sie nudza. Kreda sobie porysuja ale i tak znajdzie sie jakis dziadek ktoremu to bedzie przeszkadzlo. Albo to ze dzieci halasuja bawiac sie pod oknam No ale Maciek na brak kolegow nie ma co narzekac ;-) A nawet jest lekkie przeciazenie materiału w tym temacie bo miejsca w przedszkolu osiedlowym brak na 125miejsc w 5 grupach i wszystkie zajete tylko naszym osiedlem praktycznie! Dla Macka i jeszcze 10 dzieci juz brak miejsc
gola ajak jest u was z jedzeniem? tak ze je malymi porcjami czy kompletnie odmawia wszystkiego? Bo Kuba teraz tez w kryzysie jedzeniowym... Czekam ze 4h zeby podac mu posilek aby porzadnie zglodnial a on i tak ze kilka lyzek albo kilka gryzow i juz ucieka z krzeselke. mysle ze to ciekawosc i chec zabawy tak go odciaga od jedzenia. Potem chodzi kolo stolu i "prosi" o okruszki ale staram sie aby nie jadal takich drobnych posilkow w miedzyczasie.
A no widzisz i to sa plusy i minusy chyba jak wszedzie... U Was jest swoboda wyjscia i ten kawalek ogrodka ale za to dzieci malo jak piszesz... U nas na odwrot - dzieci cala masa pod blokiem tylko ze koszmarnie sie nudza. Kreda sobie porysuja ale i tak znajdzie sie jakis dziadek ktoremu to bedzie przeszkadzlo. Albo to ze dzieci halasuja bawiac sie pod oknam No ale Maciek na brak kolegow nie ma co narzekac ;-) A nawet jest lekkie przeciazenie materiału w tym temacie bo miejsca w przedszkolu osiedlowym brak na 125miejsc w 5 grupach i wszystkie zajete tylko naszym osiedlem praktycznie! Dla Macka i jeszcze 10 dzieci juz brak miejsc
gola ajak jest u was z jedzeniem? tak ze je malymi porcjami czy kompletnie odmawia wszystkiego? Bo Kuba teraz tez w kryzysie jedzeniowym... Czekam ze 4h zeby podac mu posilek aby porzadnie zglodnial a on i tak ze kilka lyzek albo kilka gryzow i juz ucieka z krzeselke. mysle ze to ciekawosc i chec zabawy tak go odciaga od jedzenia. Potem chodzi kolo stolu i "prosi" o okruszki ale staram sie aby nie jadal takich drobnych posilkow w miedzyczasie.