reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2011

reklama
Cocca, dziekuję kochana, wiem o co ci chodzi, moja mama też mi to pokazała :-) ale jak Mały się orientuje, że leżu w łóżeczku, to płacz się rozkręca i wtedy musi być powrót na ręce:zawstydzona/y: Casem jak jest zaspany, ale ma problem z wyciszeniem, to działa ten sposób.
Cocca odpocznij sobie proszę, bo nieźle dziś dałaś czadu z tym sprzątaniem. Rozumiem, że to w ramach walki ze stresem??:laugh2:
Pepsi ja też trzymam &&&, najlepiej ściągac zaraz po nocy, ja do niedawna ściągałam, żeby Małemu dawać wieczorem, ale zaprzestałam tego, bo to chyba nie robiło mu różnicy a mi zawsze zajmowało trochę wolnego czasu.
Anna zazdroszczę wyjścia do restauracji, my ostatnio byliśmy jeszcze w ciązy na moje urodzinki. Teraz nadarzy się okazja po chrzcinach Małego.
Mycha- śliczny wózeczek wam się udało upolować, Nadunia rzeczywiście trochę zaskoczona ;-)
 
Pepsi ja wczoraj pierwszy raz ściągałam mleko od porodu:-) Moja Paćka jak doi cyca to ja słysze jak ona łyka spore ilości tego mleka, a tymczasem oba laktatory które mam okazały się kompletnie do doopy, cokolwiek sobie ściągnęłam po prostu ręcznie, raptem 50 ml. Jakie macie dziewczyny mleko MM tak awaryjnie kupione? Bo ja nie mam w tej chwili żadnego i tak się zastanawiam co kupić. Gdybym miała go użyć to pewnie bardzo sporadycznie i wydac kasę na całe opakowanie, które po 4 tygodniach od otwarcia trzeba wyrzucić to mi się średnio uśmiecha:crazy: Można kupić jakieś takie saszetki czy malutkie opakowania gdzieś??
Byłam dziś w H&Mie kupic wełniane skarpety do chusty i nie znalazłam, za to kupiłyśmy wiosenną czapkę:-)

Mycha wózek piękny!!! A mieszkanka szukajcie sobie na spokojniue, kto wie, czy nie znajdziecie jeszcze lepszego, pamietaj..nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło;-):-)
Ponko próbuj Filipka mimo wszystko namawiać na cyca, może ma taki przejściowy "wstręt", warto, żeby chociaz troche (nawet jak zdecydujesz sie na podawanie MM ) popijał z cyca, zawsze troche przeciwciał łyknie!!
Onanana doczytałam, że waga Ci troszke poleciała, super!! Mi tez ostatnio az 1 kg spadł...to teraz pójdzie juz szybciej :-D:-D:-D Ale wiesz kochana, że czasem na wadze nie wszystko widać, może tak być, że obwody maleją, a waga wcale tak tego nie odwzorowuje;-) Skoro ćwiczysz to Ci się ciałko ujędrni i wcale nie musisz być super chuda, żeby dobrze wyglądać.
 
Dziewczyny a ja mam totalnego dola, cos ostatnio nie tak miedzy mna i moim sie dzieje, duzo by pisac i tlumaczyc wiec sobie odpuszcze, mam tylko nadzieje ze to sie zmieni, jak narazie jest mi zle i dzis dwa razy sobie poplakalam.

Anna ja kiedys lubilam gotowac i probowac nowych rzeczy ale od kiedy moj zaczal coraz wiecej wymyslac i krytykowac prawie za kazdym razem to calkowicie stracilam przyjemnosc z gotowania. Teraz dosyc czesto on cos gotuje, przynajmniej o tyle mniej slucham jego komentarzy.

Cocca ja juz jakis czas temu sie nauczylam ze w trakcie naszych dyskusji na temat naszych rodzin czasami lepiej sie ugryzc w jezyk bo to na dlugo potem zostaje miedzy nami
 
zanim mąż zadzwonił, że awaria w domu Lenka daje koncert bez mamy :szok: nie wiem co mam zrobić, pomóżcie dziewczyny moje dziecko beze mnie dostaje szału :baffled: i nikt nie jest w stanie jej uspokoić!!!! Może macie jakieś rady?


Heh cyrki to sie zaczna dopiero gdy maluchy beda starsze ;-)
Taki roczniak, albo dwulatek przywiązany do mamy daje jeszcze większe koncerty gdy jej nie ma w podblizu. A na naszym przypadku bylo tak ze Maciek nie chcial nawet z kim innym zostawac (wyjątek to babcia).

A wiec moja rada tylko jedna - od samego poczatku przezwyczajac dziecko do obecnosci innych osob. Nawet gdy jestesmy w domu jak najwiecej pozwalac innym zajmowac sie dzieckiem, tak żeby ono czulo sie bezpiecznie przy innych (tacie, babci, ciotce itp).
Mysle ze teraz jeszcze nie jest za pozno na zmiane przezwyczajen, ale z kazdym miesiacem bedzie gorzej... A potem wyrosną tak jak u mnie - mały synek mamusi Maciuś ktory MUSIAL z tego wyrosnac gdy pojawil sie Kubus. A to byl dla niego szok ze musi sie dzielić JEGO mamą z kims innym :p


edit
mozna sprobowac tez tak "oszukac" malucha zeby wychodzac z domu zostawić mu w lożeczku np swoja bluzkę (noszoną na sobie wcześniej, nie zaraz po praniu). niekiedy dzieci sa spokojniejsze czujac zapach mamy.
 
Pepsi jak tam walka z laktatorem?
Angie gorsze chwile zdarzają się w każdym małżeństwie.Będzie dobrze. Porozmawiajcie szczerze co komu leży na sercu.
Mycha super wózeczek i taka okazja cenowa.
 
Ostatnia edycja:
Angie - mam nadzieje, że dogadacie się z mężem i będzie lepiej.

Majuska - ja też mam 2 laktatory i żadnym nie umiem ściągnąć pokarmu :confused:

Cocca
- szkoda, że tak z mężem i Franiem w sumie masz teraz jazdę. Tyle dobrze, że Franiu już troche spokojniejszy. Oby atmosfera się Wam rozładowała. 3mam kciuki.


Dziewczyny a ja (chyba) znalazłam opiekunkę dla Zosi!!!! Zaczęłam dzwonić po koleżankach itd. i "na moje szczęście" o ile tak to mogę nazwać, mama jednej z nich zostanie zwolniona z pracy końcem marca i zaoferowała się jako opiekunka dla Zosi. Kobieta nie opiekowała się zarobkowo dziećmi, ale wydaje się być odpowiednia. Chodziła do szkoły dla położnych nawet (dawno temu). Uzgodniłysmy kwotę 800pln za miesiąc, po 8h dziennie - zajmując się tylko Zosią a jak ta bedzie np. spać, to Pani będzie np. prasowała ciuszki małej. Cieszę się, że ten ciężar spadł mi z głowy już. W przyszłym tygodniu przyjedzie na kawę i się lepiej poznamy. Po świętach chcę już ją podnajmować, żeby Zosia się do niej przyzwyczaiła.

Ja coraz więcej jeżdżę samochodem z tatą Zosi - dalej mnie uczy. Jednak nasze relacje są co najmniej dziwne - rozmawiamy tylko o Zosi, on pomaga ją kapać, robi butlę wieczorem i wychodzi do siebie do domu. Oczywiście dalej nie daje na jej utrzymanie złamanego gorsza.
 
Hejka
nimfi
ja moją małą właśnie przyzwyczajam do każdego często daję na ręce innym osobom i z tym problemu nie mam i mam nadzieję że nie będzie:-) Chociaż ja jestem czasem o nią zazdrosna heheh Mam kumpelę co synka trzymali tylko oni nikt nie mógł nawet go dotknąć w tej chwili ma 3 latka i jest jak dzikus dlatego jak popatrzyłam na nich to powiedziałam sobie że moją Martynkę będę wychowywać w towarzystwie innych osób ;-)
anek świetnie że niańka się znalazła aby Zosia z nią się dogadała :-)
cocca fajnie ze Franio się poprawił ;-) A z mężem może jakoś dojdziecie do porozumienia :-)
 
anek super! Nie ma to jak opiekunka z polecenia! Takiej łatwiej zaufac :) I kwota za opieke tez przystepna. Mam nadzieje ze obie bedziecie zadowolone, no i Zosia takze oczywiscie ;-)


ankusch i ja widze roznice miedzy chlopakami....
Bo Macka tez wychowywalam raczej pod kloszem wlasnej osoby. Mialam wrazenie ze tylko ja umiem sie nim dobrze zajac.
Przy Kubie jestem bardzie wyluzowana. Chetnie oddaje go w rece innych i nawet jak komus nie idzie za bardzo zabawianie go, karmienie, czy przewijanie to nie robie z tego tragedii, a przy starszym synu wszystko to mnie niesamowicie stresowalo - balam sie ze jak go zostawie z kims innym to ktos sie nim zajmie inaczej niz ja...
Nie umiem wyjasnic tych obaw bo zawsze pod reka mialam odpowiedzilane osoby ;)
Ale chyba wiele mam czuje podobnie, wiec mysle ze wiecie co mam na mysli....

A wiec Kuba juz od poczatku jest zupelnie inny - grzecznie lezy sam w lozeczku, sam sie bawi, i nie jest tak do mnie przywiazany. Co nie zmienia faktu że najwięcej sie do mnie uśmiecha ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam Was dziewczynki o poranku. Filipek już mi dał popalić (nie wiem czemu przestawił się na spanie do 7:30 zamiast do 9:00 ale przynajmniej widzę się z A. jeszcze zanim wyjdzie do pracy).

Cocca widzę, że przydałby się Ci dzień odpoczynku od obowiązków, nastresowałaś się ostatnio sporo... Postaraj się zaczynać tak od 5 minut bez maluszka (np wyjść do sklepu) i powoli zwiększaj "dawkę". Ja tak robię i już widzę poprawę. Może Franek też wchodzi w jakiś skok rozwojowy?

Angie,
w każdym związku zdarzają się gorsze dni a Wy ostatnio sporo przeszliście i pewnie nadal napięcie się wyładowuje. Po burzy zawsze wychodzi słońce, wierzę, że sobie poradzicie. My się też kłóciliśmy, w ciąży było tak źle że chodziliśmy na terapię bo groziło rozpadem, chciałam się już wyprowadzać ale daliśmy radę, nie ma sytuacji bez wyjścia.
 
Do góry