Hej! U nas pierwsza noc w domku też spokojna. Tosina je co 3-4 h, ale jak tylko zjada to zasypia grzecznie, także jestem nawet wyspana. Pogoda za oknem faktycznie nie nastraja optymistycznie, ale ja mam dobry humor bo jestem w domu Synek jest ze mną i nadal nie opuszcza małej na krok. Przynajmniej mogłam spokojnie iść pod prysznic bo jej pilnuje i melduje jak tylko otworzy oczka. Planuję dzisiaj nadrobić trochę Waszej pisaninki Bo na razie to tylko o sobie ciągle piszę...
reklama
pepsi kciuki zacisniete bedzie dobrze wytrzymasz!!
Gola udanej podrozy do dziadka!!
Alma ale Ci zazdroszcze ze mały tyle spi..
Ja wczoraj odchodziłam od zmysłow mały jak nigdy płakał cały dzien nic nie spał od 9 rano do wieczora ja wyłam razem z nim bo kazali mi go 2 doby po tym upadku obserwowac wiec myslałam ze to przez to myslałam ze zwariuje wszyscy mnie w koło pocieszali i powiem Wam ze powod był chyba inny bo noc spał ładnie tzn normalnie co 2-3godziny cycek i teraz tez zjadł i spi..Ale martwi mnie kolejna rzecz bo miał robione usg głowki i wyszło ze ma troszke asymetryczne rogi czołowe boje sie nie wiem co to znaczy wiec siedze i szukam jakiegos dobrego neurolga i bede z nim jechac niech go obejrzy.Ale dzis jakos mi lepiej i wierze ze wszystko bedzie dobrze juuz nigdy nie spuszcze go z oczu dopoki nie skonczy 18 lat
W przychodni mowia na niego spadochroniarz
Gola udanej podrozy do dziadka!!
Alma ale Ci zazdroszcze ze mały tyle spi..
Ja wczoraj odchodziłam od zmysłow mały jak nigdy płakał cały dzien nic nie spał od 9 rano do wieczora ja wyłam razem z nim bo kazali mi go 2 doby po tym upadku obserwowac wiec myslałam ze to przez to myslałam ze zwariuje wszyscy mnie w koło pocieszali i powiem Wam ze powod był chyba inny bo noc spał ładnie tzn normalnie co 2-3godziny cycek i teraz tez zjadł i spi..Ale martwi mnie kolejna rzecz bo miał robione usg głowki i wyszło ze ma troszke asymetryczne rogi czołowe boje sie nie wiem co to znaczy wiec siedze i szukam jakiegos dobrego neurolga i bede z nim jechac niech go obejrzy.Ale dzis jakos mi lepiej i wierze ze wszystko bedzie dobrze juuz nigdy nie spuszcze go z oczu dopoki nie skonczy 18 lat
W przychodni mowia na niego spadochroniarz
Cześć dziewczynki:-)
Gola niestety takie historie nie są niczym nadzwyczajnym... Biedny maluszek :-(
pepsi - mówisz - masz! Kciuki zacisnięte!!&&&
merko ja w miarę możliwości też staram sie dużo spacerować i choć nie zawsze dam radę to jestem bardzo aktywna jak na fakt, że ledwo chodzę, ale mi to nic a nic nie przyspiesza :-) Teraz zmieniam podejście - będę odpoczywać ile się da :-)
onanana podobała mi się Twoja opowieść porodu. Dziewczyny naprawdę jesteście wielkie i książki można byłoby pisać z Waszych historii
Z wieczora myślałam, że bedę miała okropną noc, bo sikałam co pół godziny i obawiałam się, że tak cały czas będę kursować. Jednak spałam w miarę ok, gdyby nie sny. Śniło mi się, że wstałam z łóżka i zaczęłam krwawić... Oczywiście w tempie ekspresowym zaczęłam sie zbierać do szpitala, ale ciągle coś stawało na drodze i nie mogłam tam dotrzeć. Taka ogólna bezsilność i niemoc i strach, że z moim maleństwem dzieje się coś nie tak:-( Obudziłam się wręcz zła i to zła na siebie, bo zamiast wyluzować to ciągle się czymś martwię i później nic dziwnego, że śnią mi się takie okropne historie:-(
EDIT
agalodz wiem, ze to żadne pocieszenie, ale takie historie naprawde często się zdarzają. Mojej kuzynce synek spadł z pralki!! I do dziś przysięga, że nie wie jak to się stało, tak samo nie dalej jak tydzień temu koleżanka mi się żaliła, że jej córeczka zleciała z kanapy na twarz, aż krew z noska poleciała. Oczywiście szybko pogotowie, prześwietlenie, bo myślała, że nos połamany i żeby z główką nic nie było. Opowiadała, że babeczka na pogotowiu to była gotowa ją zjeść jak wyrodną matkę, ale później lekarz ją badał powiedział, ze nic nie będzie, bo takie małe dzieci wbrew pozorom są bardzo elastyczne. Powiedziała mi, że najgorszy był ten płacz jakby ktoś ją mordował... Na koniec dodam, ze kuzynki synek jest dużym zdrowym chłopcem, a i Maleńka po początkowym szoku też już jest spokojna i jak narazie wszystko z nią w porządku:-)
Gola niestety takie historie nie są niczym nadzwyczajnym... Biedny maluszek :-(
pepsi - mówisz - masz! Kciuki zacisnięte!!&&&
merko ja w miarę możliwości też staram sie dużo spacerować i choć nie zawsze dam radę to jestem bardzo aktywna jak na fakt, że ledwo chodzę, ale mi to nic a nic nie przyspiesza :-) Teraz zmieniam podejście - będę odpoczywać ile się da :-)
onanana podobała mi się Twoja opowieść porodu. Dziewczyny naprawdę jesteście wielkie i książki można byłoby pisać z Waszych historii
Z wieczora myślałam, że bedę miała okropną noc, bo sikałam co pół godziny i obawiałam się, że tak cały czas będę kursować. Jednak spałam w miarę ok, gdyby nie sny. Śniło mi się, że wstałam z łóżka i zaczęłam krwawić... Oczywiście w tempie ekspresowym zaczęłam sie zbierać do szpitala, ale ciągle coś stawało na drodze i nie mogłam tam dotrzeć. Taka ogólna bezsilność i niemoc i strach, że z moim maleństwem dzieje się coś nie tak:-( Obudziłam się wręcz zła i to zła na siebie, bo zamiast wyluzować to ciągle się czymś martwię i później nic dziwnego, że śnią mi się takie okropne historie:-(
EDIT
agalodz wiem, ze to żadne pocieszenie, ale takie historie naprawde często się zdarzają. Mojej kuzynce synek spadł z pralki!! I do dziś przysięga, że nie wie jak to się stało, tak samo nie dalej jak tydzień temu koleżanka mi się żaliła, że jej córeczka zleciała z kanapy na twarz, aż krew z noska poleciała. Oczywiście szybko pogotowie, prześwietlenie, bo myślała, że nos połamany i żeby z główką nic nie było. Opowiadała, że babeczka na pogotowiu to była gotowa ją zjeść jak wyrodną matkę, ale później lekarz ją badał powiedział, ze nic nie będzie, bo takie małe dzieci wbrew pozorom są bardzo elastyczne. Powiedziała mi, że najgorszy był ten płacz jakby ktoś ją mordował... Na koniec dodam, ze kuzynki synek jest dużym zdrowym chłopcem, a i Maleńka po początkowym szoku też już jest spokojna i jak narazie wszystko z nią w porządku:-)
Ostatnia edycja:
kachutka super ze jestescie w domu i ze starszy syn jest takim pomocnikiem U nas pomoc Macka jest uzalezniona od sytuacji.... Troche pomaga przy pielegnacji i karmieniu, ale zdarzaja mu sie ataki zlosci, gdy sam jest zmeczony a musi czekac na swoja kolej zebym sie nim zajela. Nie lubi tez jak mlodszy placze i sam zaczyna krzyczec, ale z kazdym dniem sie przezwyczaja i jest spokojniejszy
alma i u nas wyglada to dokladnie tak samo w porownaniu z Maćkiem mlodszy syn jest naprawde malo wymagajacy. Karmienie w 10 minut co 3h w miedzyczasie grzecznie spi. W nocy nie robi awantur, budzi tylko mnie, a nie sasiadow przy okazji.
To wszystko jest bez porownania latwiejsze :-) I teraz tez wierze tym co mowia ze dziecko tylko je, spi i robi kupy ;-)
alma i u nas wyglada to dokladnie tak samo w porownaniu z Maćkiem mlodszy syn jest naprawde malo wymagajacy. Karmienie w 10 minut co 3h w miedzyczasie grzecznie spi. W nocy nie robi awantur, budzi tylko mnie, a nie sasiadow przy okazji.
To wszystko jest bez porownania latwiejsze :-) I teraz tez wierze tym co mowia ze dziecko tylko je, spi i robi kupy ;-)
Ostatnia edycja:
normalnie pospałam sobie do 10 gdyby nie moja ciekawość która godzina to pewnie jeszcze bym pospała.całą noc przespalam, może dlatego że później poszłam spać i wieczorem sobie trochę popłakałam bo mój mnie samym soba denerwował
suwaczek mój dobiegł końca, moja niunia nie spieszy się na świat choć do północy ma jeszcze dużo czasu pewnie moi rodzice zaraz będą dzwonić do mnie bo zawsze do 11 jestem u nich a dziś dopełznę później jestem w szoku jak mój tata się troszczy op mnie, codzień się pyta jak się czuje i takie tam, i zawszę powtarza jakby się coś działo nawet w nocy to dzwoń.
suwaczek mój dobiegł końca, moja niunia nie spieszy się na świat choć do północy ma jeszcze dużo czasu pewnie moi rodzice zaraz będą dzwonić do mnie bo zawsze do 11 jestem u nich a dziś dopełznę później jestem w szoku jak mój tata się troszczy op mnie, codzień się pyta jak się czuje i takie tam, i zawszę powtarza jakby się coś działo nawet w nocy to dzwoń.
nimfii, alma I u mnie również tak jest, o niebo łatwiej niż za pierwszym razem, a Dzidzia mega grzeczna i spokojna. Przynamniej na razie;-) I jakoś tak łatwiej wszystko ogarnęłam, mam czas dla siebie, Tosi grzecznie śpi w łóżeczku lub wózku, więc mam ręce wolne...Bo synka musiałam ciągle nosić...I jakiś taki power mam, wszystko mi się chce! No i nareszcie mogę sama założyć buty, ogolić nogi, schylać się, spać jak mi się podoba itp. itd.
agalodz Współczuję przeżycia z upadkiem Maluszka, dobrze że nic się nie stało. Takie historie zdarzają się najlepszym rodzicom, więc się nie martw. Mnie Bartek spadł z kanapy jak miał 3 miesiące, skulał się i wpadł pod stół, pamiętam jaka byłam przerażona Na szczęście nic się nie stało. Lekarz mi wtedy powiedział, że wbrew pozorom niemowlaki są bardzo odporne na takie zdrzenia, bo mają miękkie i elastyczne kości i rzadko przy takich upadkach są jakieś urazy.
agalodz Współczuję przeżycia z upadkiem Maluszka, dobrze że nic się nie stało. Takie historie zdarzają się najlepszym rodzicom, więc się nie martw. Mnie Bartek spadł z kanapy jak miał 3 miesiące, skulał się i wpadł pod stół, pamiętam jaka byłam przerażona Na szczęście nic się nie stało. Lekarz mi wtedy powiedział, że wbrew pozorom niemowlaki są bardzo odporne na takie zdrzenia, bo mają miękkie i elastyczne kości i rzadko przy takich upadkach są jakieś urazy.
anus0207
Fanka BB :)
Pepsi77 trzymamy kciuki
Niuniuniua20 o ja doczekałaś sie. Trzymamy mocno kciuki i czekamy na wieści.
Widzę, że dzisiaj Mamusie sie uaktywniły. Fajnie poczytać co tam u Was i Waszych Maluszków.
Gola84 Dziadek już pewnie czeka na prawnusie :-) a na spacerki przyjdzie jeszcze pora.
Nimfii, Alma, Kachutka tylko pozazdrościć Wam takiej organizacji. To jest własnie to, że planując drugie dziecko człowiek sie martwi jak to sie wszystko ułoży, jak Starszy sobie poradzi z faktem pojawienia sie nowego członka Rodziny,jak miłość podzielić na dwójke dzieci, a jak już Dzidzia sie pojawia to wszystko sie jakoś układa. Super ze idzie Wam lepiej niż za pierwszym razem, może to kwestia doświadczenia :-)
Martttika ja sie obijam od tygodnia i nic. Hehe może w grudniu po południu :-) jestem nastawiona na jutrzejsza sobote.
Aneczka87 ja również pospałam dziś do 10, ale czuje sie jak po imprezie :-( stanowczo za długo, ale co zrobić jak cała noc wedrowałam na siiiiii.
Agalodz to pewnie jednorazowa nocka, moze cos zjadłas innego?? każdy Cie pociesza, bo wie, że mocno przeżyłas upadek Synka.
Ja zaraz zbieram sie z Młodym do przedszkola. Udanego dzionka . Trzymajcie sie Brzuchatki i Mamusie
Niuniuniua20 o ja doczekałaś sie. Trzymamy mocno kciuki i czekamy na wieści.
Widzę, że dzisiaj Mamusie sie uaktywniły. Fajnie poczytać co tam u Was i Waszych Maluszków.
Gola84 Dziadek już pewnie czeka na prawnusie :-) a na spacerki przyjdzie jeszcze pora.
Nimfii, Alma, Kachutka tylko pozazdrościć Wam takiej organizacji. To jest własnie to, że planując drugie dziecko człowiek sie martwi jak to sie wszystko ułoży, jak Starszy sobie poradzi z faktem pojawienia sie nowego członka Rodziny,jak miłość podzielić na dwójke dzieci, a jak już Dzidzia sie pojawia to wszystko sie jakoś układa. Super ze idzie Wam lepiej niż za pierwszym razem, może to kwestia doświadczenia :-)
Martttika ja sie obijam od tygodnia i nic. Hehe może w grudniu po południu :-) jestem nastawiona na jutrzejsza sobote.
Aneczka87 ja również pospałam dziś do 10, ale czuje sie jak po imprezie :-( stanowczo za długo, ale co zrobić jak cała noc wedrowałam na siiiiii.
Agalodz to pewnie jednorazowa nocka, moze cos zjadłas innego?? każdy Cie pociesza, bo wie, że mocno przeżyłas upadek Synka.
Ja zaraz zbieram sie z Młodym do przedszkola. Udanego dzionka . Trzymajcie sie Brzuchatki i Mamusie
onanana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Marzec 2011
- Postów
- 2 458
Hej mamuśki:-)
Ja jak zwykle super niewyspana. Karmiłam małą cycem całą noc (ostatnie nocki dostawała flachę z moim mleczkiem) i budziła się dość często... Rano znów marudziła.. już nie wiem co jej jest. Była u mnie na śniadaniu psiapsiółka moja i się zastanawiałyśmy czy Maja nie jest niedojedzona ale przy ostatnim karmieniu jak ją wzięłam na odbicie to zwymiotowała troszkę- to chyba aż się przejadła?? jak myślicie?? Teraz zasnęła na swojej nowej huśtawce
Dziś chyba spacerek odpuścimy bo bardzo brzydko na dworze a ja szczerze mówiąc jestem padnięta...
Tatuś dziś został oddelegowany do drugiego pokoju bo coś nam wczoraj gorączkował i dużo czasu spędził w kibelku.. Więc wiecie jak to z chłopami.. koniec świata;-)
Gola biedne dzieciątko!! Musiało Ci serduco krwawić jak slyszałaś ten płacz:--( A co do spacerku to rzeczywiści brzydko dziś, wiec moze faktycznie warto wykorzystać dzień na wizytę u Dziadka?? Na pewno bardzo się ucieszy!! Ciekawa jestem tego listu który napisał Poluni... możesz nam kawałek zacytować (chyba ze to zbyt osobiste to nie ma o czym gadać)?? On tak pięknie pisze!!
Pepsi trzymam kciuki&&&&&&&&&&&
Niuniunia za Ciebie też kciukasy tylko w odwrotnym kierunku&&&&&&& Super że coś się zaczęło dziać!!
kachutka, Nimfi, Alma super że tak sobie radzicie!!! Może też Wasze podejście do maluszka jest inne niż za pierwszym razem- w końcu macie już wprawę;-)
Nic mamuśki idę jakiegoś owoca zjeść a potem biorę się za obiadek (dziś kopytka z serem).
Miłego dnia Wam życzę kochane!!!!
Ja jak zwykle super niewyspana. Karmiłam małą cycem całą noc (ostatnie nocki dostawała flachę z moim mleczkiem) i budziła się dość często... Rano znów marudziła.. już nie wiem co jej jest. Była u mnie na śniadaniu psiapsiółka moja i się zastanawiałyśmy czy Maja nie jest niedojedzona ale przy ostatnim karmieniu jak ją wzięłam na odbicie to zwymiotowała troszkę- to chyba aż się przejadła?? jak myślicie?? Teraz zasnęła na swojej nowej huśtawce
Dziś chyba spacerek odpuścimy bo bardzo brzydko na dworze a ja szczerze mówiąc jestem padnięta...
Tatuś dziś został oddelegowany do drugiego pokoju bo coś nam wczoraj gorączkował i dużo czasu spędził w kibelku.. Więc wiecie jak to z chłopami.. koniec świata;-)
Gola biedne dzieciątko!! Musiało Ci serduco krwawić jak slyszałaś ten płacz:--( A co do spacerku to rzeczywiści brzydko dziś, wiec moze faktycznie warto wykorzystać dzień na wizytę u Dziadka?? Na pewno bardzo się ucieszy!! Ciekawa jestem tego listu który napisał Poluni... możesz nam kawałek zacytować (chyba ze to zbyt osobiste to nie ma o czym gadać)?? On tak pięknie pisze!!
Pepsi trzymam kciuki&&&&&&&&&&&
Niuniunia za Ciebie też kciukasy tylko w odwrotnym kierunku&&&&&&& Super że coś się zaczęło dziać!!
kachutka, Nimfi, Alma super że tak sobie radzicie!!! Może też Wasze podejście do maluszka jest inne niż za pierwszym razem- w końcu macie już wprawę;-)
Nic mamuśki idę jakiegoś owoca zjeść a potem biorę się za obiadek (dziś kopytka z serem).
Miłego dnia Wam życzę kochane!!!!
Cocca
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Lipiec 2011
- Postów
- 660
pepsi trzymam kciuki&&&&
Dziewczyny zazdroszczę Wam tego regularnego karmienia i w miare przespanych nocy. U mnie to jakiś koszmar, może przez to, że najpierw był na butelce a od 4 dni na piersi. Praktycznie non stop karmię, bo mały tak wrzeszczy jak go odstawiam, że zaczął dzisiaj już kaszleć. Zastanawiamy się z moim czy nie wrócić jednak do butelki. Tak bardzo chciałam karmić piersią, ale już obydwoje nie dajemy rady...
Nimfii karmisz piersią czy butelką? Nie mam czasu szukać w postach:-)
Dziewczyny zazdroszczę Wam tego regularnego karmienia i w miare przespanych nocy. U mnie to jakiś koszmar, może przez to, że najpierw był na butelce a od 4 dni na piersi. Praktycznie non stop karmię, bo mały tak wrzeszczy jak go odstawiam, że zaczął dzisiaj już kaszleć. Zastanawiamy się z moim czy nie wrócić jednak do butelki. Tak bardzo chciałam karmić piersią, ale już obydwoje nie dajemy rady...
Nimfii karmisz piersią czy butelką? Nie mam czasu szukać w postach:-)
reklama
anus0207
Fanka BB :)
Onanana to uważajcie, bo któraś Dziewczyna pisała o tym że panuje wirus grypy żołądkowej....oby to było coś innego. No a jak facet chory to gorzej jak z Dzieckiem. Zaraz leci po termometr i sie pieści.
Jeśli chodzi o ulewanie, to mój za każdym razem ulewał. Po prostu taka była jego natura, pozniej już nawet nie brałam na odbicie za każdym razem. Możesz sprawdzić swój pokarm, odciągnąć troche do kieliszka i odstawić- jak zrobi sie smietanka na górze to znaczy, że masz dobry treściwy pokarm i Majunia na pewno dostaje dobre jedzonko. A używacie smoka?
Cocca może mu lepiej pasowało jedzenie z butli i dlatego sie denerwuje. Ach te Maluszki - takie Małe a już umieją walczyć o swoje. :-)
Jeśli chodzi o ulewanie, to mój za każdym razem ulewał. Po prostu taka była jego natura, pozniej już nawet nie brałam na odbicie za każdym razem. Możesz sprawdzić swój pokarm, odciągnąć troche do kieliszka i odstawić- jak zrobi sie smietanka na górze to znaczy, że masz dobry treściwy pokarm i Majunia na pewno dostaje dobre jedzonko. A używacie smoka?
Cocca może mu lepiej pasowało jedzenie z butli i dlatego sie denerwuje. Ach te Maluszki - takie Małe a już umieją walczyć o swoje. :-)
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 405
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: