Katerinka_2
podwójnie szczęśliwa mama
Za Kachutkę &&&&&&&, niech nam się szybko chwali Dzidziolkiem!
Mnie w nocy parę razy obudziły boleśniejsze twardnienia brzucha i sama nie wiem czy wtedy zapisywać godziny czy natura sama mnie obudzi w odpowiednim momencie ??
Kachutka już z dzidziusiem po cc napisałam na smsowym wątku!
Zapisuj sobie godziny, jak trzy czy cztery skurcze żadnej reguły nie pokażą to poczekaj z kolejnymi notatkami
Dziewczyny, które już urodziłyście. MAm pytanie, jak sprawdziła Wam się WAGA dziecka z USG?
Czy urodzone dzieciaczki ważyły podobnie jak na USG???
Wg USG z 36 tygodnia ciąży Patrycja miała ważyć 2840g, w 39 t i 4 dni-w czasie przyjęcia na oddział lekarz uraczył mnie informacją że dziecko ma "za duży brzuszek" i waży 4 kg Urodziłą się z normalnym brzuszkiem i z wagą 3340g
A ja w trakcie porodu byłam przerażona że klocuszka będę wypychała takiego i jeszcze z za dużym brzuszkiem, cokolwiek miałoby to oznaczać...
Sara_R Mnie lekarz straszył że dziecko jest małe, aż płakałam czy cos mu dolega czy co! A okazało się że wszystko jest ok. synek był większy niz na usg, ale nie za duży. Apropos tego właśnie świruje..... moja mała na usg 24 października była idealnie taka jaki urodził się mój pierwszy synek, Naczytałam się o nacinaniu krocza,,,vaccum itd i schizuje....i naogladałam sie filmików instruktażowych na necie.... Przy pierwszej ciązy nie wiemczemu wogóle tak do tego niepodchodziłam bo wogóle nie wiedziałam jak to wyglada a teraz słabo mi na samą myśl. A podobno taki strach oddala poród....
Ja też żyłam szczęśliwie dopóki na necie nie dojrzałam jak to nacięcie wygląda...
Jak przechodziłam z sali przed na porodową, to prosiłam położną żeby nie cięła jak nie trzeba, ale Patrycja musiała urodzić się natychmiast więc trzeba było... urodziła się w 10 minut
w praktyce sam moment nacięcia tak bardzo nie bolał co rozcięta rana po urodzeniu dziecka dopiero po urodzeniu łożyska zaczęłam krzyk-podczas porodu się nie dało bo jak się prze nie wolno wypuszczać powietrza z płuc bo jest mało efektywne parcie, więc nie da rady krzyczeć choćbyś chciała
Dopiero po paru minutach przybiegła anestezjolog dołożyć dawkę znieczulenia ZZO (od 50 minut już nie działało) do szycia. Niestety zanim przybiegła lekarz zaczął zszywanie na żywca-uprzedził i przeprosił że musi tak ale strasznie podobno krwawiłam... niby dał znieczulenie miejscowe ale samo to miejscowe znieczulanie bolało 10 na 10 i zanim zaczeło działać zaczął szyć :-( ja w tym czasie krzyczałam i leżałam patrząc na moje nie oddychające dzieciątko które miało odsysane zielone wody i płakałam że ona nie płacze.
Aż się teraz popłakałam na wspomnienie rurki którą płynęły zielone gluty odsysane z dróg oddechowych malutkiej...
anus0207
wiesz, ja naciecia nie chce.... podczas pierwszego porodu sama pekłam i miałam 5 szwów. położna która miałam wynajeta chyba siepstarała o to by mnie nienacięto, bo cięte gorzej się zrasta niz naturalne. tak sie zastanawiam, czy ta kasa bo nie mała za połozna coś woóle zmieniła... nie wiem,,, rodziłam 26godzin i było wstrętnie i co było by gdybym niamiała własnej położnej....
Ból i dyskomfort po szyciu już się skończył po 10 chyba dniach. 7 dni po porodzie mogłam już normalnie ćwiczyć mięśnie Kegla.
Bardzo pomaga Tantuum Rosa.
Z wierzchu ślad po nacięciu i szyciu już znika! Tylko zobaczymy za jakiś czas co tam w środku się dzieje:-( to mnie martwi najbardziej