reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2011

Za Kachutkę &&&&&&&, niech nam się szybko chwali Dzidziolkiem!

Mnie w nocy parę razy obudziły boleśniejsze twardnienia brzucha i sama nie wiem czy wtedy zapisywać godziny czy natura sama mnie obudzi w odpowiednim momencie ??:eek:

Kachutka już z dzidziusiem po cc :) napisałam na smsowym wątku!

Zapisuj sobie godziny, jak trzy czy cztery skurcze żadnej reguły nie pokażą to poczekaj z kolejnymi notatkami :)


Dziewczyny, które już urodziłyście. MAm pytanie, jak sprawdziła Wam się WAGA dziecka z USG?
Czy urodzone dzieciaczki ważyły podobnie jak na USG???

Wg USG z 36 tygodnia ciąży Patrycja miała ważyć 2840g, w 39 t i 4 dni-w czasie przyjęcia na oddział lekarz uraczył mnie informacją że dziecko ma "za duży brzuszek" i waży 4 kg:szok: Urodziłą się z normalnym brzuszkiem i z wagą 3340g :-D
A ja w trakcie porodu byłam przerażona że klocuszka będę wypychała takiego i jeszcze z za dużym brzuszkiem, cokolwiek miałoby to oznaczać...

Sara_R Mnie lekarz straszył że dziecko jest małe, aż płakałam czy cos mu dolega czy co! A okazało się że wszystko jest ok. synek był większy niz na usg, ale nie za duży. Apropos tego właśnie świruje..... moja mała na usg 24 października była idealnie taka jaki urodził się mój pierwszy synek, Naczytałam się o nacinaniu krocza,,,vaccum itd i schizuje....i naogladałam sie filmików instruktażowych na necie....:no: Przy pierwszej ciązy nie wiemczemu wogóle tak do tego niepodchodziłam bo wogóle nie wiedziałam jak to wyglada a teraz słabo mi na samą myśl. A podobno taki strach oddala poród....:baffled:

Ja też żyłam szczęśliwie dopóki na necie nie dojrzałam jak to nacięcie wygląda...
Jak przechodziłam z sali przed na porodową, to prosiłam położną żeby nie cięła jak nie trzeba, ale Patrycja musiała urodzić się natychmiast więc trzeba było... urodziła się w 10 minut

w praktyce sam moment nacięcia tak bardzo nie bolał co rozcięta rana po urodzeniu dziecka :( dopiero po urodzeniu łożyska zaczęłam krzyk-podczas porodu się nie dało bo jak się prze nie wolno wypuszczać powietrza z płuc bo jest mało efektywne parcie, więc nie da rady krzyczeć choćbyś chciała :)
Dopiero po paru minutach przybiegła anestezjolog dołożyć dawkę znieczulenia ZZO (od 50 minut już nie działało) do szycia. Niestety zanim przybiegła lekarz zaczął zszywanie na żywca-uprzedził i przeprosił że musi tak ale strasznie podobno krwawiłam... niby dał znieczulenie miejscowe ale samo to miejscowe znieczulanie bolało 10 na 10 i zanim zaczeło działać zaczął szyć :-( ja w tym czasie krzyczałam i leżałam patrząc na moje nie oddychające dzieciątko które miało odsysane zielone wody i płakałam że ona nie płacze.
Aż się teraz popłakałam na wspomnienie rurki którą płynęły zielone gluty odsysane z dróg oddechowych malutkiej...


anus0207
wiesz, ja naciecia nie chce.... podczas pierwszego porodu sama pekłam i miałam 5 szwów. położna która miałam wynajeta chyba siepstarała o to by mnie nienacięto, bo cięte gorzej się zrasta niz naturalne. tak sie zastanawiam, czy ta kasa bo nie mała za połozna coś woóle zmieniła... nie wiem,,, rodziłam 26godzin i było wstrętnie i co było by gdybym niamiała własnej położnej....:no:

Ból i dyskomfort po szyciu już się skończył po 10 chyba dniach. 7 dni po porodzie mogłam już normalnie ćwiczyć mięśnie Kegla.
Bardzo pomaga Tantuum Rosa.
Z wierzchu ślad po nacięciu i szyciu już znika! Tylko zobaczymy za jakiś czas co tam w środku się dzieje:-( to mnie martwi najbardziej
 
reklama
Moj Pan Mąż :-) no co kapie codziennie Synka, chodzi do pracy, czyta w necie o ekspresach do kawy, telewizorach. Mam wrażenie , że nie do końca zdaje sobie sprawę, z tego jak niebawem nasze życie sie zmieni.
 
oj to fajny pan maż. Mój pracuje i pracuje i pracuje.... wszystko robię sama całe 9 mies. Mam nadzieje że troszke bede miała wzmocnione mięsnie przez to i lepiej mi sie urodzi... Ale to tylko moje nadzieje... chyba że pozło tylko na spalanie nadmiaru tłuszczyku....hihi. ja przy pierwszej ciaży przytyłam około 30kg... a teraz 10. a Wy?
 
Gosiek_88 a ile Twoje Dziecko ma lat? no z tym kąpaniem K. sam mi zaproponował, OLAF szcześliwy bo sie wygłupiają, a z Mama to tak "srednio" . ja az stanełam na wadze,przytyłam 11 kg póki co, w pierwszej ciąży 15. u mnie tez podzial jasny i klarowny- ja zajmuje sie domem, on zarabianiem pieniedzy.

Katerinka jejku współczuje tych koszmarnych przeżyć. Widzisz u Ciebie sam poród nie był niczym strasznym ,w porównaniu tego co sie działo potem.z jednej strony ból, bo cie szyją, z drugiej niewiadomo co robią Dzidzi i dlaczego nie płacze. Szookkkk. i weź Ty bądź spokojna i nie krzycz. Ale naszczescie macie Sliczna Córeczke i to jest najważniejsze.
 
Ostatnia edycja:
a czy na forum jest jakaś kilku krotka (że tak powiem) mama :) ? Ja dziś mam ból w okolicach spojenia, ciężko mi przesuwać nogami, czy któraś tak miała, bo ja przy pierwszym dziecku tak nie miałam.:rofl2:
Witaj, tez to mam teraz, chociaż przy poprzednich ciazach nie miałam.

Angun dziękuję bardzo, spróbuję z małą na leżąco, pokarm odciągnęłam, ale kurcze tryska, malutka się denerwowała, bo za szybko wypływał:(
Mi przy nawale pomagał: przed kamieniem gorący oklad, wtedy nadmiar wyciekal, tak ze dziecko bez problemu dostało przygotowana pierś, a po każdym karmieniu zimny oklad, by zahamować laktacje. Praktycznie robiłam to pieluchą tetrowa: gorący oklad zalewalam wrzatkiem, zimny - na stałe miałam w zamrazalce włozona pieluche i po każdym karmieni robiłam oklad. Sposób dla mnie sprawdził sie rewelacyjnie.

mary-beth powodzenia

Sara ja 3 dni przed porodem i w dniu porodu miałam wagę wyliczona na 3900, Antek urodził sie 4390. każde dziecko podobno większe, więc sie już boje.
 
mój synus ma 3,5 roczku. u nas to tez tak jest ze on zarabia ja
"chałpa" ale tak to wychodzi w praktyce że mam dwójke dzieci (syn i mąż) a trzecie w drodze, wiec troszku cieżko jest. Nieraz narzekam i przeklinam pod nosem ale są tez plusy, o których oczywiście nie informuję męża.... np ciesze sie ze jest abstynetem alkoholowym, że zarabia- wystarczająco. Ze jest panem złota roczka. oraz ze nie jets "dupą" domu i panem jak z serialu o rodzinie "świat według Kiepskich"...
 
a co do tematu z nawałem pokarmu to odciągac odciągać i jeszcze raz odciągać. Bo potem bardzo szybko robi sie zastuj i zapalenie. ostrzegam na własnym przykładzie!
:szok:
 
Alfa to mnie z tą wagą dziecka nie pocieszyłaś :szok:
Niech ten mój synuś szybko wyłazi, co by nie przytył kolejne 0,5 kg ;)
 
Sara_R sory że tak ni z gruszki ni z pietruszki ale: masz labradora?


mamusie, a powiedzcie mi czy kupowałyscie śpiworki do wózka?

kurde.... wszystkie rodzić poszły czy jak...???:rofl2:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Mary-beth kochana trzymam mocno kciuki;**** Powodzenia!

Sara_R kochana co do wagi usg to ja Ci powiem, że mi siostra dziś opowiadała jak jej pierwsza córka miała ważyć tylko 3,5kg a urodziła się i miała 4250g więc w sumie to zależy jak lekarz zmierzy i jaką aparaturą.

Gosiek kilka dziewczyn kupowało te śpiworki. Przejrzyj kochana wątek "moja dzidzia już ma - chwalimy się co mamy lub co kupiliśmy" tam jest praktycznie wszystko o wszystkim co mamy. Trochę tego dużo ale warto przejrzeć;) Ja osobiście nie kupowałam śpiworka do wózka.

Ja pospałam sobie troszkę;) Strasznie mnie ostatnio łapie sen między 14 a 18 aż wysiedzieć nie mogę. Ale prześpię się troszkę w dzień i potem mogę spokojnie funkcjonować. Ostatnio nawet w nocy mi się lepiej śpi tylko ten ból krocza mnie często budzi jak chce się przekręcić bo boli jak cholera. Dziś to ja chodzę jak połamana. Wstałam z łóżka żeby drzwi otworzyć to mało co się nie wywaliłam na brzuch tak jakoś nie mogłam równowagi utrzymać aż w szoku byłam.
 
Do góry