Nadrabiam pomału posty i poodpowiadam troszkę
Pisało parę z Was że zazdroszczą atmosfery z programu "Porodówka" ja też tak miałam, kiedy działy się złe rzeczy wszystko było załatwiane bardzo sprawnie i profesjonalnie, kiedy można było to były żarty i rozmowy z lekarzami i położną.
Położną miałam jak marzenie. Na początku była inna taka sobie, trochę oschła, pewnie już zmęczona , ale szybko przyszła kolejna zmiana-pierwszy mój komentarz do męża jak wyszła z mojej sali-widzisz kochanie, ta pani to mi chociaz trochę współczuje...
a łowcy promocji, też jest fajne, tylko po co tyle ludziom zapasów np. płynów do płukania, co innego jak oddają je na cele dobroczynne
programu nie oglądałam, ale z mężem moglibyśmy wystąpić
Płyn do płukania się długo nie psuje a potem promocji może nie być. podobnie proszki do prania, papier toaletowy,woda mineralna :-) tylko miejsce w domu nas ogranicza.
Aneczka, mój też wyskoczył z tekstem: "ale ty chyba nie będziesz się tak darła" heeeh, powiedziałam że będę i mam to gdzieś, co sobie inni pomyślą
Ja się darłam dopiero po urodzeniu dziecka przy parciu z łożyskiem i przy szyciu. Na łożysku mi nie zależało więc się nie przyłożyłam tylko parłam z krzykiem. Potem poczułam ranę od nacięcia-bolała strasznie to krzyczałam, potem krzyczał lekarz zeby szybko przyszedł anestezjolog dołożyć dawkę ZZO bo musi mnie zszywać bo krawię mocno. Długo nie przycvhodził więc przeprosił mnie i zaczął zszywać na żywca-"żeby tylko chwycić bo się Pani wykrwawi"-dwa wkłucia-krzyczałam, potem znieczulił miejscowo-oj jak to znieczulanie bolało-poczułam igłę 4 razy w takim miejscu że się nie spodziewałam. jak przyszła anestezjolog to jak ręką odjął, nawet już z nimi gawędziłam jak szył dalej.
No bo tak-podczas parcia z dzidzią nie mogłam krzyczeć-kazali zamknąć buzię, trzymać powietrze i pchać-krzyczeć się nie dało, wcześniej póki działało znieczulenie nie było powodu, jak już nie działało to sobie rycząc-stękając-jęczałam, nie krzyczałam bo nie pomagało
U nas noc nawet ok. Od wczoraj znów daję malej cyca, mimo ze krwawię... Jak dostanie cycka jest grzeczna i fajnie śpi a mam wrażenie że od butelki tylko się drażni, poza tym ściąganie pokarmu trwa u mnie całe wieki... Teraz mam patent żeby rozmiękczyć przed karmieniem trochę te strupy (najlepiej działa chwila odciągania pokarmu) i daję jej w kapturku, bo niestety ale już ma problem z odpowiednim złapaniem... Ale te kapturki jak dla mnie to spoko sprawa
Kurcze nie wpadłam na pomysł z kapturkami...
W piątek była położna w południe to się jej pochwaliłam że karmię i juz mnie nawet lewa pierś nie boli a jak poszła to się okazało że się sutek rozkrwawił
No to zaczełam robić tak że z lewej odciągam a z prawej karmię.
Wyobraźcie sobie że za 1 razem odciągnęłam 140 ml pokarmu (naprawde!) i w piątek wieczorem po zjedzeniu z prawej piersi mała zjadła to wszystko z butelki i jeszcze by chciała jakby było
czy moje dziecko ma tasiemca?
Wczoraj robiłam tak że jednocześnie karmiąc z prawej odciągałam z lewej-bo tak to mi kapało z tej nieużywanej piersi i się marnował pokarm-i od razu jej dawałam. A jak super śpi po takim kombinowanym karmieniu... A jaki tata zadowolony jak mógł karmic... najpierw nie chciał ale potem sie spodobało...
Jutro chyba uda już sie nakarmic z obydwu normalnie-używam lanolinę z rossmana i chyba się goi.
Nie zauważyłam żeby od ssania butelki gorzej jadła z piersi, niestety zdarza się też dawać smoczka,ale to tylko na chwilę kiedy np jest głodna a ją jeszcze przewijam i pękają mi z tego nieszczęśliwego głodomorkowego płaczu uszy.
jakieś mam poczucie winy z tym smoczkiem... Nie wiem czemu
Ja podczas odciągania masuję ręką pierś w bolących miejscach. Wczoraj po laktatorze odciągałam jeszcze ręcznie-nie wierzyłam że tak się da a tu sikało jak z krowiego cyca
szok
mirelka: ja też chcę karmic ile tylko się da. Wydaje mi się że gdyby profilaktycznie tej lanoliny używała to by sie nic nie stało, bo oprócz tego że mnie mała pozasysała od złego przystawienia to sutek lepki od pokarmu który się sączył, przyklejał się do wkładki w biustonoszu... Sama sobie wyobraź co było przy odsłanianiu piersi takiej sklejonej...