Dzięki dziewczyny, że jesteście Kucanie ani chodzenie nic nie zmienia i teraz mam tylko wilgotno, nic nie leci.. z małym miałam podobnie-tylko wtedy byłam chora- i co kichnęłam to coś ze mnie leciało..i tak całą noc..nad ranem zdecydowaliśmy się jechać i cały dzień taka padnięta rodziłam..mam nadzieję, że historia w tym przypadku nie będzie się powtarzać..chyba się położę, jak nie przejdzie do rana to pojedziemy rano, no chyba że zacznie tak naprawdę ze mnie lecieć to będę pewna,że to to..
reklama
Gola84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Marzec 2011
- Postów
- 3 615
Dzień dobry kochane
aqua teraz dopiero czytam wczorajsze posty, też myślę, że to wody i akcja się zaczyna
Kati82 super, że się do nas odezwałaś! Na pewno nauczycie się siebie nawzajem z maleńką, przez całą ciążę buzują nam hormony, ale podobno to co się dzieje już po porodzie to jest dopiero meksyk! Jesteś super mamą i świetnie dajesz sobie radę, najważniejsze, że masz już maleństwo przy sobie, teraz już wszystko będzie tylko lepiej! Buziory:*
Spałam dziewczyny baardzo dobrze (niestety przez tablety;/) ale przynajmniej się wysypiam, skurcze miałam wczoraj tak jak codziennie, tylko krzyż przy nich mnie boli za każdym razem bardziej i rozchodzi się ten ból aż do nerek. Ale to wszystko jest nieregularne, przy sikaniu też mnie na dole wszystko boli, jakby mi się otwierało, buu.
Zapowiada się piękny dzień, słoneczko świeci aż miło!!
aqua teraz dopiero czytam wczorajsze posty, też myślę, że to wody i akcja się zaczyna
Kati82 super, że się do nas odezwałaś! Na pewno nauczycie się siebie nawzajem z maleńką, przez całą ciążę buzują nam hormony, ale podobno to co się dzieje już po porodzie to jest dopiero meksyk! Jesteś super mamą i świetnie dajesz sobie radę, najważniejsze, że masz już maleństwo przy sobie, teraz już wszystko będzie tylko lepiej! Buziory:*
Spałam dziewczyny baardzo dobrze (niestety przez tablety;/) ale przynajmniej się wysypiam, skurcze miałam wczoraj tak jak codziennie, tylko krzyż przy nich mnie boli za każdym razem bardziej i rozchodzi się ten ból aż do nerek. Ale to wszystko jest nieregularne, przy sikaniu też mnie na dole wszystko boli, jakby mi się otwierało, buu.
Zapowiada się piękny dzień, słoneczko świeci aż miło!!
kasiek2511
Fanka BB :)
Witam i ja.
Pewnie to już mój ostatni weekend w dwupaku:-)
Ja pokłócona z mężem. Chyba nam sie stres udziela. No dziewczyny jestem taka na niego zła, że nie macie pojęcia. Słowo przepraszam to mało. Poszlismy wczoraj na małą imprezkę i mówię do tego mojego, żeby pił z głową tzn.2-3 drinki no bo przecież w każdej chwili moge zacząć rodzić. To on sie prawie, że nawalił i nie widzi problemu. ?Chciał mnie dzis rano przepraszać ale po kilku pytaniach okazało się, że on nie widzi problemu.Tu nie chodzi o dojazd do szpitala bo taxi można wziąść ale gdybym zaczęła rodzić wczorajszej nocy to jego nawet na porodówke by nikt nie wpuścił. Byłabym sama jak palec i on nie jest w stanie tego zrozumieć. Dziewczyny czy ja robię z igły widły. Mi się wydaję, ze mam rację. Według mnie takie zachowanie jest nie odpowiedzialne. Ja wiem, że on nie pije w trakcie tygodnia a to była mała imprezka ze znajomymi ale i tak uważam, ze przesadził.On nie widzi racji w moich argumentach bo twierdzi, że to tylko hipotetycznie przecież nie rodziłam. Czym jeszcze bardziej mi ciśnienie podniósł. Hipotetycznie?No szlag mnie wziął.Nie dociera do niego to, ze nawet na porodówke by go nie wpuścili.Dla mnie każdy dzień już jest teraz hipotetyczny bo przecież nie wiem kiedy urodzę a termin na 9.11. No nie poważny ten mój mąż.Aż jestem w szoku bo jego zachowanie tak mnie tak zdziwiło, że go nie poznaje ostatnio.Nie wiem stres czy co?
No ale jestem twarda i nie daję sie przeprosic bo nie są to szczere przeprosiny.Niech przemyśli swoje zachowanie.
No chyba nie jestem przewrażliwiona? Co?
Pewnie to już mój ostatni weekend w dwupaku:-)
Ja pokłócona z mężem. Chyba nam sie stres udziela. No dziewczyny jestem taka na niego zła, że nie macie pojęcia. Słowo przepraszam to mało. Poszlismy wczoraj na małą imprezkę i mówię do tego mojego, żeby pił z głową tzn.2-3 drinki no bo przecież w każdej chwili moge zacząć rodzić. To on sie prawie, że nawalił i nie widzi problemu. ?Chciał mnie dzis rano przepraszać ale po kilku pytaniach okazało się, że on nie widzi problemu.Tu nie chodzi o dojazd do szpitala bo taxi można wziąść ale gdybym zaczęła rodzić wczorajszej nocy to jego nawet na porodówke by nikt nie wpuścił. Byłabym sama jak palec i on nie jest w stanie tego zrozumieć. Dziewczyny czy ja robię z igły widły. Mi się wydaję, ze mam rację. Według mnie takie zachowanie jest nie odpowiedzialne. Ja wiem, że on nie pije w trakcie tygodnia a to była mała imprezka ze znajomymi ale i tak uważam, ze przesadził.On nie widzi racji w moich argumentach bo twierdzi, że to tylko hipotetycznie przecież nie rodziłam. Czym jeszcze bardziej mi ciśnienie podniósł. Hipotetycznie?No szlag mnie wziął.Nie dociera do niego to, ze nawet na porodówke by go nie wpuścili.Dla mnie każdy dzień już jest teraz hipotetyczny bo przecież nie wiem kiedy urodzę a termin na 9.11. No nie poważny ten mój mąż.Aż jestem w szoku bo jego zachowanie tak mnie tak zdziwiło, że go nie poznaje ostatnio.Nie wiem stres czy co?
No ale jestem twarda i nie daję sie przeprosic bo nie są to szczere przeprosiny.Niech przemyśli swoje zachowanie.
No chyba nie jestem przewrażliwiona? Co?
Witajcie mamunie!
Ciekawe jak tam się sprawy potoczyły u Aqua ???
Alma być może już tuli maleństwo :-)- gratulacje!!!!
A Kasiente już tez w domku z Bąblem?
Wyspałam się mimo totalnego wieczornego obżarstwa (na szczęście rybką, sałatą i serem) z okazji imienin Mamy. Zgagę miałam niewielką, ale dała spać i o dziwo na siusianie też za często nie wstawałam.
Gola u nas też piękne słoneczko, zaraz pakuję się za miasto do rodziców, żeby przejść się na spacerek po obiedzie.
Kasiek2511 na pewno nie jestes przewrażliwiona i w pełni rozumiem Twoje pretensje do męża.
Miłego dnia laski!!!!
Ciekawe jak tam się sprawy potoczyły u Aqua ???
Alma być może już tuli maleństwo :-)- gratulacje!!!!
A Kasiente już tez w domku z Bąblem?
Wyspałam się mimo totalnego wieczornego obżarstwa (na szczęście rybką, sałatą i serem) z okazji imienin Mamy. Zgagę miałam niewielką, ale dała spać i o dziwo na siusianie też za często nie wstawałam.
Gola u nas też piękne słoneczko, zaraz pakuję się za miasto do rodziców, żeby przejść się na spacerek po obiedzie.
Kasiek2511 na pewno nie jestes przewrażliwiona i w pełni rozumiem Twoje pretensje do męża.
Miłego dnia laski!!!!
potworek.pl
Potworkowa Mama :)
Hej Dziewczyny.
Ja się nadal toczę, chociaż wczoraj myślałam, że będziemy się zbierać do szpitala... Ale przeszło Ciekawa jestem, co mi jutro powiedzą, bo jutro mam się stawić już na oddziale Mam nadzieję, że nie będę tam leżeć nie wiadomo ile
Angie - mocno trzymam kciuki za maleństwo &&&&
Kasiek - może i faktycznie u Twojego męża to stres, co nie zmienia faktu, że wg mnie wcale nie jesteś przewrażliwiona No ale co poradzić - chłopy są przecież z innej planety
Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę
Ja się nadal toczę, chociaż wczoraj myślałam, że będziemy się zbierać do szpitala... Ale przeszło Ciekawa jestem, co mi jutro powiedzą, bo jutro mam się stawić już na oddziale Mam nadzieję, że nie będę tam leżeć nie wiadomo ile
Angie - mocno trzymam kciuki za maleństwo &&&&
Kasiek - może i faktycznie u Twojego męża to stres, co nie zmienia faktu, że wg mnie wcale nie jesteś przewrażliwiona No ale co poradzić - chłopy są przecież z innej planety
Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 408
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: