reklama
To ja się wypowiem w temacie pieluchowym. U nas paczka pampersów 78szt schodzi w tydzień, tak więc teraz to już nasza czwarta. Ale tak naprawdę trochę to zależy od układu pokarmowego maluszka. Niektóre dzieci nie robią kupki przez kilka dni i to normalne, bo pokarm mamy bardzo dobrze się wchłania. Mój Filip do nich nie należy W ciągu pół godziny musiałam mu zmienić pieluchę 3 razy i to wcale mało tam nie było
U nas nocka całkiem ładnie zeszła. Filip nie szalał, budził się regularnie co 3 godziny i grzecznie jadł. Niestety teraz nie śpi od 10:30 czyli nawet śniadanie ciężko mi zjeść Mam nadzieję, że to jakoś przejdzie, chociaż znając moje dziecko to pewnie nie za szybko W nocy pospałem, za dnia będę buszować ;-)
Pogoda się zepsuła, jest mgliście, rano to nawet drugiej strony ulicy nie było widać. Tak więc spacerek pewnie będzie krótki, albo wezmę już ciepły kombinezon. No, a termin był na 7.11 czyli na spacerki to bym już nie pochodziła, a tak skorzystaliśmy :-)
U nas nocka całkiem ładnie zeszła. Filip nie szalał, budził się regularnie co 3 godziny i grzecznie jadł. Niestety teraz nie śpi od 10:30 czyli nawet śniadanie ciężko mi zjeść Mam nadzieję, że to jakoś przejdzie, chociaż znając moje dziecko to pewnie nie za szybko W nocy pospałem, za dnia będę buszować ;-)
Pogoda się zepsuła, jest mgliście, rano to nawet drugiej strony ulicy nie było widać. Tak więc spacerek pewnie będzie krótki, albo wezmę już ciepły kombinezon. No, a termin był na 7.11 czyli na spacerki to bym już nie pochodziła, a tak skorzystaliśmy :-)
Niuniunia20
Fanka BB :)
Witam dziewczynki
Co do tematu bilansowego ja też jestem ZA. Żebym mogła zobaczyć maleństwa już narodzone musiałam przewertować wszystkie strony, a to przy moim szczęściu pół dnia (z powolnym netem w tel). Tak więc ja popieram
Co do pieluszek to ja Wam powiem, że moje siostry używają pieluszek Dada z biedronki, które są po ok 30zł i to te takie duże paczki chyba 72 szt o ile dobrze pamiętam. Przez pierwszy miesiąc - dwa używały pampersa, a później tą dadę i wszystko jest ok. Co najlepsze one są prawie identyczne jak pampers. Nie wiem czym się dokładnie różnią bo na tym składzie się nie znam ale też wypróbuję jak mała skończy miesiąc albo 2.
Ja mam narazie tylko jedno małe opakowanie pieluszek 2-5kg pampersa chyba tam jest 25 sztuk albo 46 nie pamiętam. Pamiętam, że kosztowały 25zł ale muszę dokupić jeszcze paczkę taką już dużą żebym miała bo skoro ok 10sztuk idzie na dobę to warto mieć więcej bo u mnie są mega drogie pieluchy...
U mnie słoneczko świeci dziś Ja niestety noc nie przespana, jak się przekręcałam to bardzo mnie bolał brzuch. Czasem nawet jak leżę to łapią mnie takie dziwne bóle ale to chyba dlatego, że mała mi się gdzieś wciska bo napewno to nie skurcze...
Dziewczyny swędzą Was brzuchy do takiego stopnia, że budzicie się w nocy i się musicie mega drapać bo inaczej wytrzymać się nie da????
Co do tematu bilansowego ja też jestem ZA. Żebym mogła zobaczyć maleństwa już narodzone musiałam przewertować wszystkie strony, a to przy moim szczęściu pół dnia (z powolnym netem w tel). Tak więc ja popieram
Co do pieluszek to ja Wam powiem, że moje siostry używają pieluszek Dada z biedronki, które są po ok 30zł i to te takie duże paczki chyba 72 szt o ile dobrze pamiętam. Przez pierwszy miesiąc - dwa używały pampersa, a później tą dadę i wszystko jest ok. Co najlepsze one są prawie identyczne jak pampers. Nie wiem czym się dokładnie różnią bo na tym składzie się nie znam ale też wypróbuję jak mała skończy miesiąc albo 2.
Ja mam narazie tylko jedno małe opakowanie pieluszek 2-5kg pampersa chyba tam jest 25 sztuk albo 46 nie pamiętam. Pamiętam, że kosztowały 25zł ale muszę dokupić jeszcze paczkę taką już dużą żebym miała bo skoro ok 10sztuk idzie na dobę to warto mieć więcej bo u mnie są mega drogie pieluchy...
U mnie słoneczko świeci dziś Ja niestety noc nie przespana, jak się przekręcałam to bardzo mnie bolał brzuch. Czasem nawet jak leżę to łapią mnie takie dziwne bóle ale to chyba dlatego, że mała mi się gdzieś wciska bo napewno to nie skurcze...
Dziewczyny swędzą Was brzuchy do takiego stopnia, że budzicie się w nocy i się musicie mega drapać bo inaczej wytrzymać się nie da????
Jesli chodzi o sny to jest dopiero moja druga noc gdzie śnil mi sie porod ;-)
Natomiast kilka dni temu moj mąż mial jakis koszmarny sen - tyle tylko mi powiedzial, ale czuje ze tez bylo to o tematyce porodwej :-(
Wystarczy spojrzec na przyklad jaki porod miala Ewa87 KTG wykazalo slabe skurcze a ona urodzila 30 min pozniej Wszystko jest mozliwe....
No a i ja sama bedac na porodzie Macka mialam "wspoltowarzyszke porodu" z sali obok, co urodzila w 20 min od przyjazdu do szpitala. Tez byla to wieloródka
No a jak sama wspominam swoj pierwszy porod, to mialam wlasnie tak ze skurcze nieregularne mi sie przeplataly z nieregularnymi i partymi Przynajmniej takie czulam.
Jakby mi wody nie odeszly to naprawde nie predko bym sie zorientowala ze to juz wlasciwa akcja porodowa ;-)
Max 4 dni wg mnie
Ja mam 27szt paczke do szpitala i licze ze starczy tylko na te 2-3 dni pobytu tam.
niuniunia mnie nie swedzi brzuszek.... Do kapieli smaruje go Oilanem i mnie to pomaga na swedzenia
Jesli chodzi o nowe tematy to jak dla mnie okej
Z biegiem czasu pewnie powstanie jeszcze kilka tematow o konkretnej tematyce.
Natomiast kilka dni temu moj mąż mial jakis koszmarny sen - tyle tylko mi powiedzial, ale czuje ze tez bylo to o tematyce porodwej :-(
No Ja znam dziewczyne co byla w drugiej ciazy i tez niby jakies skurcze nieregularne miala wiec nie jechala do szpitala ale jak sie jej akcja zaczela to omalo na parkingu przed szpitalem nie urodzila od odejscia wod porod jej trwal jakies 7minut
Wystarczy spojrzec na przyklad jaki porod miala Ewa87 KTG wykazalo slabe skurcze a ona urodzila 30 min pozniej Wszystko jest mozliwe....
No a i ja sama bedac na porodzie Macka mialam "wspoltowarzyszke porodu" z sali obok, co urodzila w 20 min od przyjazdu do szpitala. Tez byla to wieloródka
No a jak sama wspominam swoj pierwszy porod, to mialam wlasnie tak ze skurcze nieregularne mi sie przeplataly z nieregularnymi i partymi Przynajmniej takie czulam.
Jakby mi wody nie odeszly to naprawde nie predko bym sie zorientowala ze to juz wlasciwa akcja porodowa ;-)
Dziewczynki, teraz tak z innej beczki, powiedzcie mi na ile ok starczy taka paczka pampersów w której jest 43 szt?
Max 4 dni wg mnie
Ja mam 27szt paczke do szpitala i licze ze starczy tylko na te 2-3 dni pobytu tam.
niuniunia mnie nie swedzi brzuszek.... Do kapieli smaruje go Oilanem i mnie to pomaga na swedzenia
Jesli chodzi o nowe tematy to jak dla mnie okej
Z biegiem czasu pewnie powstanie jeszcze kilka tematow o konkretnej tematyce.
Ostatnia edycja:
Gola84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Marzec 2011
- Postów
- 3 615
ponko rzeczywiście idzie tych pieluch przy małym bobasku!!!! Niestety trzeba się z tym liczyć!
Niuniunia myślę, że warto próbować z innymi pieluszkami - bo co jednemu dziecku nie "podejdzie", drugiemu będzie pasować
Obżarłam się drugim rządkiem ptasiego mleczka i czekoladą jogurtową z Wedla, za dużo słodkiego, mdli mnie teraz
Niuniunia myślę, że warto próbować z innymi pieluszkami - bo co jednemu dziecku nie "podejdzie", drugiemu będzie pasować
Obżarłam się drugim rządkiem ptasiego mleczka i czekoladą jogurtową z Wedla, za dużo słodkiego, mdli mnie teraz
Niuniunia20
Fanka BB :)
Ja na tej końcówce ciąży staram się sobie nic nie żałować i jeśli coś mi się nawet zachce to to kupić tylko problemem moim jest to, że coś bym zjadła ale jak już wymysle co to mi się odechciewa i często na marne pieniądze wydaje bo i tak tego nie zjem. Staram się jeść teraz dużo mandarynek i pomarańczy bo je zawsze lubiłam ale po mandarynkach często mi się nei dobrze robi więc przystanę tylko na pomarańczach...
Dziewczyny co dziś gotujecie na obiad? Może któraś mi chęci narobi... Przepraszam, że pytam o to tutaj na wątku głównym ale nie chcę już zaśmiecać reszty forum...
Dziewczyny co dziś gotujecie na obiad? Może któraś mi chęci narobi... Przepraszam, że pytam o to tutaj na wątku głównym ale nie chcę już zaśmiecać reszty forum...
Gola84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Marzec 2011
- Postów
- 3 615
niuniunia ja nic nie gotuję , mamy gołąbki, które robiła moja mamaJa na tej końcówce ciąży staram się sobie nic nie żałować i jeśli coś mi się nawet zachce to to kupić tylko problemem moim jest to, że coś bym zjadła ale jak już wymysle co to mi się odechciewa i często na marne pieniądze wydaje bo i tak tego nie zjem. Staram się jeść teraz dużo mandarynek i pomarańczy bo je zawsze lubiłam ale po mandarynkach często mi się nei dobrze robi więc przystanę tylko na pomarańczach...
Dziewczyny co dziś gotujecie na obiad? Może któraś mi chęci narobi... Przepraszam, że pytam o to tutaj na wątku głównym ale nie chcę już zaśmiecać reszty forum...
Witam )) Ja z malutką już w domku ,wypuścili nas wczoraj ,ale nie dałam rady napisać. U nas super ,mała jak narazie anioł. Jest super grzeczna. Braciszek się cieszy i już starał się Sandrusie nakarmić chrupkami ) Trzeba uważać. Ja się czuje super,zupełnie inaczej niż po pierwszym porodzie. Jak już wiecie urodziłam szybko ,całe szczęście mnie nie nacinali ,nawet by nie mieli czym hi. Dobrze ,że pojechaliśmy do szpitala i nie czekałam do rana ,bo by była niespodzianka. Ból do zniesienia , myślałam ,że mam dopiero z 3-4 centymetry ,ale jak poczułam parte to już wiedziałam ,że więcej hi. Ściskam mocno i pozdrawiam )
W
winki80
Gość
Dzien dobry kochane..
Przepraszam ,ze sie nie ujawniam ,ale po prostu nic u mnie sie nie dzieje. Kazdy dzien taki sam - w sensie zero wg mnie objawow zblizajacego sie porodu. Zostalo mi rowne 14 dni wiec olewam to. I tak w koncu kiedys urodze. Nie mam skurczy -badz ich nie czuje. Wiadomo czasem ( szczegolnie wieczorem) cos mnie pobolewa ,ale juz dawno sie przyzwyczailam.
Zostaniemy z Julieet na sam koniec - pewnie poczatek grudnia
Nimfii - nie rozumiem dlaczego tak bardzo sie nakrecasz ,przeciez masz jeszcze 6 dni do terminu. Sama wiesz doskonale ,ze potem bedzie tylko ciezej ,wiec kozystaj z tych ostatnich dni jako takiej wolnosci.
Moja przyjaciolka jednego synka urodzila 2 tyg. przed terminem ,a drugiego dwa po -nie ma wiec zadnej reguly.
Kurcze ,teraz kiedy jest juz naprawde blisko nie wiem czy jestem na to gotowa. Wciaz chodze do szkoly i troche pracuje ,jedze wszedzie ,robie zakupy. Wczoraj wysprzatalam caly dom i wypralam dywan( nie na kolanach ,ale Vanishem w piance -co potem sie odkurzaczem zbiera). W sobote mam zamiar wyciagnac malzonka do teatru - graja tu Nedznikow ,i jak teraz nie zobacze to potem juz skoncza grac. 16 chce isc do kina i modle sie zeby dotrwac ,bo jest premiera mojej wampirowej obsesji - Twilight.
Wciaz nie dociera do mnie ,ze to juz zaraz. Torby wciaz nie mam. Przeciez mam mase czasu.
Andzelika -ja tez sie tak wkrecam z tymi objawami. Naczytalam sie pelno okropnych opowiesci i jak Olus nie rusza sie godzine ,to juz biegne sprawdzac serduszko. Obawiam sie ,ze zostanie mi to do porodu.
Wy przynajmniej macie lekarzy ,wizyty i KTG.
Nie mialam nigdy ani jednego KTG ,anie tutaj nie widzialm lekarza ,ani razu. Mam jeszcze jedna wizyte u poloznej ,ale ona tylko spyta czy wszystko dobrze i powie ,ze to dobrze. Tak ,ze synka ,zobacze dopiero po drugiej stronie.
Milego dni kochane. Lece kupic tajskie dodatki bo dzis robimy tajska rybe na parze. Pod tym wzglede moje miasto jest dudowne. Mozna zjesc i kupic jedzenie ,badz skladniki z naprawde calego swiata.
Przepraszam ,ze sie nie ujawniam ,ale po prostu nic u mnie sie nie dzieje. Kazdy dzien taki sam - w sensie zero wg mnie objawow zblizajacego sie porodu. Zostalo mi rowne 14 dni wiec olewam to. I tak w koncu kiedys urodze. Nie mam skurczy -badz ich nie czuje. Wiadomo czasem ( szczegolnie wieczorem) cos mnie pobolewa ,ale juz dawno sie przyzwyczailam.
Zostaniemy z Julieet na sam koniec - pewnie poczatek grudnia
Nimfii - nie rozumiem dlaczego tak bardzo sie nakrecasz ,przeciez masz jeszcze 6 dni do terminu. Sama wiesz doskonale ,ze potem bedzie tylko ciezej ,wiec kozystaj z tych ostatnich dni jako takiej wolnosci.
Moja przyjaciolka jednego synka urodzila 2 tyg. przed terminem ,a drugiego dwa po -nie ma wiec zadnej reguly.
Kurcze ,teraz kiedy jest juz naprawde blisko nie wiem czy jestem na to gotowa. Wciaz chodze do szkoly i troche pracuje ,jedze wszedzie ,robie zakupy. Wczoraj wysprzatalam caly dom i wypralam dywan( nie na kolanach ,ale Vanishem w piance -co potem sie odkurzaczem zbiera). W sobote mam zamiar wyciagnac malzonka do teatru - graja tu Nedznikow ,i jak teraz nie zobacze to potem juz skoncza grac. 16 chce isc do kina i modle sie zeby dotrwac ,bo jest premiera mojej wampirowej obsesji - Twilight.
Wciaz nie dociera do mnie ,ze to juz zaraz. Torby wciaz nie mam. Przeciez mam mase czasu.
Andzelika -ja tez sie tak wkrecam z tymi objawami. Naczytalam sie pelno okropnych opowiesci i jak Olus nie rusza sie godzine ,to juz biegne sprawdzac serduszko. Obawiam sie ,ze zostanie mi to do porodu.
Wy przynajmniej macie lekarzy ,wizyty i KTG.
Nie mialam nigdy ani jednego KTG ,anie tutaj nie widzialm lekarza ,ani razu. Mam jeszcze jedna wizyte u poloznej ,ale ona tylko spyta czy wszystko dobrze i powie ,ze to dobrze. Tak ,ze synka ,zobacze dopiero po drugiej stronie.
Milego dni kochane. Lece kupic tajskie dodatki bo dzis robimy tajska rybe na parze. Pod tym wzglede moje miasto jest dudowne. Mozna zjesc i kupic jedzenie ,badz skladniki z naprawde calego swiata.
reklama
Ja robie taki obiad light w 10 min ;-) makaron z truskawakami i jagodami. Bo ostatnio jedlismy same ciezkostrawne rzeczy I fast foody bo mi sie gotowac nie chce
winki wiesz w zasadzie to bylo tak, ze mnie zaczol nakrecac gin tymi swoimi teoriami... Gdyby nie to ze z kazda wizyta wychodzilam od niego w wiekszym stresie to bym spokojnie czekala na swoja kolej
A tutaj raz mi mowi ze szyjka mieknie, potem ze 2 cm rozwarcia i urodze "na dniach", skurcze coraz silniejsze z kazdym dniem i... nadal nic... czekam....
Tak sobie mija kolejny tydzien a ja od 37TC czuje sie tak jabym rodzila po troszke i bez konca kazdego dnia. Po prostu mam już dośc, a najbardziej dość tego "straszenia" od lekarza. Przedwczoraj na wizycie znów zdziwil sie ze jeszcze chodze w dwupaku - i tak co chwila.
Najchetniej bym sie u niego juz nie pokazywala, i być moze tak bedzie, bo od poniedzialku ide na KTG i wchodze pod opieke lekarzy ze szpitala w ktorym chce rodzic.
winki wiesz w zasadzie to bylo tak, ze mnie zaczol nakrecac gin tymi swoimi teoriami... Gdyby nie to ze z kazda wizyta wychodzilam od niego w wiekszym stresie to bym spokojnie czekala na swoja kolej
A tutaj raz mi mowi ze szyjka mieknie, potem ze 2 cm rozwarcia i urodze "na dniach", skurcze coraz silniejsze z kazdym dniem i... nadal nic... czekam....
Tak sobie mija kolejny tydzien a ja od 37TC czuje sie tak jabym rodzila po troszke i bez konca kazdego dnia. Po prostu mam już dośc, a najbardziej dość tego "straszenia" od lekarza. Przedwczoraj na wizycie znów zdziwil sie ze jeszcze chodze w dwupaku - i tak co chwila.
Najchetniej bym sie u niego juz nie pokazywala, i być moze tak bedzie, bo od poniedzialku ide na KTG i wchodze pod opieke lekarzy ze szpitala w ktorym chce rodzic.
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 405
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: