reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2011

ponko - ja też nie mam niemal żadnego kontaktu z siostrami i nawet jak jeszcze mieszkałyśmy razem, to było niewesoło. Ja uważam, że to wina błędów wychowawczych moich rodziców, a było ich pełno - oni nawet z sobą dobrze nie potrafili się dogadać i kilka lat temu się wreszcie rozwiedli.
Dlatego ja marzyłam zawsze o dużej, szczęśliwej rodzinie, i mam nadzieję, że taką uda mi się stworzyć :-)



Wlasnie u mnie dokladnie ten sam koszmar rodzinny. co prawda jako jedynaczka ale przezywalam ten konflikt jaki mieli rodzice. zawsze myslama ze jakbym miala rodzenstwo to byloby mi łatwiej zniesc ich kłutnie bo mialabym kogoś po mojej stronie. Taka sytuacje mial mój mąż w domu gdzie też rodzice robili awantury a on i siostra trzymali sie wtedy razem i wspierali. Różnie bywa, nie ma co rozwodzic sie nad tym tematem.


Pamietam ze bylam przeszczesliwa gdy rodzce w koncu sie rozstali. Zapragnelam miec duza i szczesliwa rodzine, a co najwazniejsze umiec dogadac sie z wlasnym mezem. Bo szczesliwi rodzice to szczesliwe dzieci :)




Megi dowiedz sie jakie sa warunki socjalne dla mam nowozatrudnionych w firmie? Dwa lata temu uczylam sie na administracji i tam uczyli nas wg kodeksu pracy ze kobieta powinna przepracowac 6 msc nim zostanie mama, poniewaz w innym wypadku maja prawo ja zwolnic. wiadomo ze kazda firma i szef inny, moze tobie nie beda robili problemu. Moze te przepisy sie juz zmienily, nie wiem.... Ale upewnij sie dla wlasnego spokoju :)
 
reklama
bezpiecznym terminem są 3 m-c
Upływ trzeciego miesiąca ciąży ma znaczenie tylko w umowach terminowych (umowa na czas określony bądź na czas wykonywania określonej pracy) zawartych na dłużej niż miesiąc. Jeśli twoja umowa wygasa po trzecim miesiącu ciąży, pracodawca musi ją przedłużyć do dnia porodu (art. 177 par. 3 kp). Jednak pamiętaj, nawet przy takiej umowie jesteś chroniona od momentu poczęcia - tzn. pracodawca nie może cię zwolnić do czasu wygaśnięcia umowy.

Prawo nie chroni kobiet zatrudnionych na okres próbny krótszy niż jeden miesiąc.
 
Cześć dziewczyny, chciałam się przywitać w tym wątku. Czytam i próbuję się odnaleźć na forum. Jestem w 7tc i nie mówimy jeszcze nikomu, więc cierpię na brak towarzysza do rozmowy :) - a gadać mam o czym bo czuję się parszywie :) ... to tyle gwoli wstępu i do napisania :)
 
bezpiecznym terminem są 3 m-c
Upływ trzeciego miesiąca ciąży ma znaczenie tylko w umowach terminowych (umowa na czas określony bądź na czas wykonywania określonej pracy) zawartych na dłużej niż miesiąc. Jeśli twoja umowa wygasa po trzecim miesiącu ciąży, pracodawca musi ją przedłużyć do dnia porodu (art. 177 par. 3 kp). Jednak pamiętaj, nawet przy takiej umowie jesteś chroniona od momentu poczęcia - tzn. pracodawca nie może cię zwolnić do czasu wygaśnięcia umowy.

Prawo nie chroni kobiet zatrudnionych na okres próbny krótszy niż jeden miesiąc.
o piekny news:)
 
Cześć dziewczyny, chciałam się przywitać w tym wątku. Czytam i próbuję się odnaleźć na forum. Jestem w 7tc i nie mówimy jeszcze nikomu, więc cierpię na brak towarzysza do rozmowy :) - a gadać mam o czym bo czuję się parszywie :) ... to tyle gwoli wstępu i do napisania :)
oj tam parszywieL( a z ciazy sie cieszysz?:)
 
cieszę się bardzo :) narzekam i się śmieje, że ten młody człowiek ma nade mną pełną władzę :)


Co mogę o sobie napisać? mam 26 lat, na 27 urodziny sprawię sobie potomka :). pracuję jako wizażystka. tyję na potęgę ponieważ przyjmuję tylko ziemniaki z masłem i solą :) zaczęłam od 64kg/174 a stuknęło nam już 66kg i czuję, że będę gigantem :) cieszę się że tu trafiłam :)
 
Ostatnia edycja:
ja też będę gigantem więc się nie przejmuj, nie będziesz w tym osamotniona ;) a dzisiaj jak byłam u gina, to było tyle ciężarówek i to w tak różnych rozmiarach, że przestałam się przejmować ;)
 
niektóre dziewczyny mają tylko brzuszki, a ja chyba będę tyła po całości, generalnie mam skłonności do tycia i trochę się boję. Z drugiej strony nie dam rady jeść nić poza ziemniakami z masłem i mam wybór: nie jeść nic albo żreć ziemniaki. Będę jak ziemniak :D
 
reklama
Do góry