reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2011

reklama
Mikado - faktycznie! :-):-) I Ty z Lublina pochodzisz, a ja z Lubartowa! :-D

mam rodzinę w Lubartowie;)

Jak bym miała wracać taxi z noworodkiem to też bym wiozła w foteliku(pożyczyłabym od kogoś lub z wypożyczalni), bo taxi to przecież też auto i wypadek mieć może...
Mikado ja też mam 3 minuty do szpitala...ale przez 3 minuty dużo się może zdarzyć
tak, tak, bierzemy fotelik jednak, wygodniej będzie
 
witam popołudniowo :-)
zabrałam się za pakowanie torby, żeby poźniej nie latac jak szalona i zobaczę co mi jeszcze brakuje. Spróbuję też maluszka spakować niech na wszelki wypadek czeka.

Wczoraj zadzwoniłam do swojego K. i poprosiłam, żeby jeszcze raz ze mną spokojnie porozmawiał i może byśmy mogli pójść na jakiś kompromis, ale niewiele to dało, powiedział tylko, że sobie przemyśli. Gdyby nie chodziło o dobro dziecka, że potrzebuje ojca to już bym sobie odpuściła. Z resztą dla własnego komfortu psychicznego nie chcę już go oglądać... Boję się tylko, że nie utrzymam mieszkania i że sobie nie poradzę, a nie chcę wrócić do rodziców z podkulonym ogonem :-( Wiecie co wydaje się, że kogoś się zna, przez kilka lat jest się ze sobą, planuje się wspólną przyszłość, a później wychodzą takie historie. Już nawet nie mam łez, żeby płakać...
 
Jak jest duże dziecko-powyżej 4500 to powinni robić CC-ale jak nie masz USG potwierdzającego to skąd wiedzieć:baffled: ??? Ja też bym zrobiła USG prywatnie, chociaż lekarz prowadzący powinien opisać co jest z ciążą i że dziecko duże....
Więc niech mnie nikt nie rozśmiesz i nie pisze że państwowa opieka w PL jest profesjonalna i jest dobre podejście do pacjenta. Jak się pójdzie prywatnie to co innego-wtedy jest klient:-).

Co do czasów cięć cesarskich na życzenie to się nie skończyły, można sobie to prosto załatwić.Jeśli ginekolog nie chce to okulista pomoże.:tak:

Ja monitor oddechu mam bo dostałam go od koleżanki po jej dziecku. Myślę że kupno zależy też od warunków finansowych, bo nie jest to tania zabawka.Gdyby urodził mi się wcześniak pewnie bym zainwestowała.A normalnie to muszę przyznać że nie wiem. Niania elektroniczna to fajna sprawa, tym bardziej jak ma się duże mieszkanie lub coś piętrowego.Na szczęście również dostałam od tej samej koleżanki, która stwierdziłą że więcej dzieci mieć nie chce.

Martttika aż po prostu "nóż się w kieszeni otwiera" jak się słyszy o kimś takim!!! Są jeszcze alimenty-pewnie dużo nie dostaniesz ale zawsze to coś. Przepraszam że o tym piszę ale jeśli on nie będzie widział wyjścia to lepiej dowiedz się teraz co i jak z tymi alimentami załatwiać bo później czasu nie będziesz miała.
 
Ostatnia edycja:
martttika straszna sytuacja, mam nadzieję, że masz jakieś wsparcie w rodzinie. Mocno trzymam za Ciebie kciuki, mam nadzieję, że Ci się wszystko ułoży bez względu czy będziesz sama czy z facetem.
 
Anna wiesz załatwić to zawsze wszystko można. Chodziło mi o to, ze kiedyś normalnie, jawnie były brane pieniądze za CC na zyczenie, bo kobieta tak chciała i już. Potem się okazało, ze CC bez rozpoczętej akcji porodowej i bez wskazań medycznych nie jest wcale takie bezpieczne i się to skończyło. Ale jak komuś bardzo zależy to wiadomo, ze załatwi;-)
 
Dziewczyny !!!!!
Jesli ktos ma Anek82 na FB to Ania wlasnie dodala zdjecie Zosi !!!!
Zosienka wyglada po prostu slicznie :-D:-)

Właśnie dziewczyny zauważyłam, że macie ze sobą także kontakty facebookowe i mam takie pytanie gdzie mogłabym zamieścić swoje dane, żeby w razie czego, któraś z Was mogła się przyłączyć do moich znajomych? Fajnie będzie oglądać zdjęcia maluszków i ja napewno będę dodawać mnóstwo :-)
 
martttika Bryszka ma racje,to ze nie bedzie chcial z wami byc i mieszkac to to go nie bedzie zwalniac z utrzymania dziecka i zawsze mozesz zlozyc pozew o alimenty,jak nie tak to tak a co.Jesli on poradzil was teraz zostawic to nie przejmuj sie nim i walcz o to co bedzie sie wam nalezalo kochana i nie placz bo to Ci tylko pogarsza a i dzieciatko odczuwa Twoj nastruj.sciskam mocno i trzymaj sie kochana,badz dzielna;-)
 
reklama
witam popołudniowo :-)
zabrałam się za pakowanie torby, żeby poźniej nie latac jak szalona i zobaczę co mi jeszcze brakuje. Spróbuję też maluszka spakować niech na wszelki wypadek czeka.

Wczoraj zadzwoniłam do swojego K. i poprosiłam, żeby jeszcze raz ze mną spokojnie porozmawiał i może byśmy mogli pójść na jakiś kompromis, ale niewiele to dało, powiedział tylko, że sobie przemyśli. Gdyby nie chodziło o dobro dziecka, że potrzebuje ojca to już bym sobie odpuściła. Z resztą dla własnego komfortu psychicznego nie chcę już go oglądać... Boję się tylko, że nie utrzymam mieszkania i że sobie nie poradzę, a nie chcę wrócić do rodziców z podkulonym ogonem :-( Wiecie co wydaje się, że kogoś się zna, przez kilka lat jest się ze sobą, planuje się wspólną przyszłość, a później wychodzą takie historie. Już nawet nie mam łez, żeby płakać...

Bardzo przepraszam z góry że cię skrytykuję ale nie dzwoń do niego... Nie proś o nic, to on źle zrobił i on powinien prosić a nie Ty... Dziecko potrzebuje stabilności i bezpieczeństwa, a taki ojciec to nie wiem czy mu to zapewni, Dziecko będzie bardziej cierpiało jak się tatuś za jakiś czas znowu wystraszy i rozmyśli z "zabawy w rodzinę"

Zwrócenie się do rodziców o pomoc to nie jest podkulanie ogona... Zastanów się teraz czy dla swojego dziecka byś była skłonna do pomocy? To zawsze będą twoi rodzice a ty ich córką i nie możesz w kategorii porażki rozpatrywać tego że do nich wrócisz albo powiesz jaka jest sytuacja.
Może po prostu spotkaj się z rodzicami, powiedz jaka powstała sytuacja, jakie masz teraz obawy i zmartwienia i zobacz jak zareagują...

Teraz czekaj aż on zadzwoni, może powiedz że np nie masz czasu rozmawiać bo aktualnie orientujesz się jak załatwia się w sądzie sprawę alimentów? Niech on ma pod górkę, a nie żebyś ty dzwoniła prosić o cokolwiek. Jak to kiedyś przeczytałam: mężczyzna jest myśliwym, musi napotykać trudności na polowaniu. Jeżeli znajdzie na progu zdechłego jelenia w ogóle się nim nie zainteresuje.
Nie wolno być zdechłym jeleniem!!!
 
Do góry