reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2011

Margana, no u Ciebie to jest ewidentna złośliwość losu ;-) moja sis miała podobnie, odstawiła wszystkie leki na podtrzymanie, nie oszczędzała się, a urodziła co do dnia w terminie więc może i u Ciebie tak będzie! Już tylko kilka dni zostało :-) Kiedy masz wizytę? Masz wyznaczony termin stawienia się w szpitalu, czy wtedy kiedy wody odejdą albo złapią Cię regularne skurcze ????
 
reklama
julieet to nie złośliwość losu tylko naszej córeczki;-) Stwierdziła, ze skoro nie pozwoliliśmy jej wyjść kiedy ona chciała to teraz sobie posiedzi:-D
Wiesz co ostatnią wizytę miałam w piątek i rozwarcie na 1,5 cm. Główka juz tak nisko, że nie da sie dokonać pomiarów. Mam jechać do szpitala w trzech sytuacjach:
1. jak wody odejdą
2. jak nie będę czuła ruchów w ogóle przez kilka godzin
3. jak skurcze będą regularne co 5-7 minut.

A jak nic się nie wydarzy to na czwartek jestm umówiona z lekarzem na rodzenie, bo on ma wtedy dyżur:-D
A tak serio to mam się stawić w czwatrek o 15.00, on obada dokładnie sytuację, jak będzie trzeba pobudzi bardziej szyjkę, zrobimy ktg i zobaczymy jaka bedzie sytuacja. Mam być przygotowana, ze juz zostanę i będe rodzić, ale co będzie to się okaże.

A tak generalnie to ja bym się wcale nie stresowała, bo termin jeszcze nie minał i czekałabym sobie spokojnie. Tylko ja sie tak fatalnie czuję, ze już rady nie daję. Od ponad tygodnia mam chyba wszystkie mozliwe objawy, które znajome miały na 1-2 dni przed porodem, ciągle bóle i skurcze, ale cały czas wszystko nieregularne:baffled:
 
Margana, bidaku, mam nadzieję że się coś ruszy, a jeżeli nie, to do czwartku już niedaleko, ostatnia prosta przed Wami :-)
Ja się zastanawiam, czy iść w czw na wizytę, czy 3go, jutro mam dzwonić do swojego gina, ostatnio mnie badał 3 tyg temu, ale wątpię żeby coś się zmieniło od wtedy
 
Dziewczyny jak myśłicie, czy warto kupić sobie monitor oddechu dla dziecka? Trochę to droga zabawka ale jaka przydatna.


Nie wiem jak innym, ale mnie się nie przydał...Dostaliśmy w prezencie od pracowników mojego męża, jak Bartek się urodził. Rzadko go włączałam, i tak Mały spał z nami w pokoju, budził się co trzy h na jedzonko, poza tym ja na początku tak czujnie spałam, że słyszałam jak oddycha, mruczy, przekręca się na boczek itp. Poza tym zdarzało się, że monitor pikał bez powodu tzn. np. synek się przekręcił na boczek a maszyna już pikała...O wiele bardziej przydała mi się elektroniczna niania, jest bardzo czuła i też było słychać oddech i każde westchnięcie Maluszka...Dlatego teraz nianię kupiliśmy ale monitora oddechu nie.
Myślę, że takie urządzenie bardziej przydatne jest rodzicom wcześniaków, które mają problemy z oddychaniem albo cierpią na bezdech.
 
Margana a orientujesz się od jakiej wagi dziecka mają obowiązek zrobić cesarkę?? ja idę jutro do lekarki, ale pewnie tylko mnie obada i to wszystko..bo usg ma kiepskie i `twierdzi, że swój limit już wykorzystałam, więc pewnie dopiero na porodówce dowiem się ile warzy moja "mała"..strasznie się stresuję bo na początku września warzyła już 3 kg, po 20 września miała już ponad 3,5 kg..wg usg miałam rodzic 28 września..minął już miesiąc więc sądzę, że te 4,5 kg już waży, a pytanie ile jeszcze do porodu.. synka urodziłam ponad 4,5 kg i było ze mną kiepsko(w szpitalu nie robili mi usg i byli zdziwieni po porodzie, ze taki duży..)..a drugie zapowiada się na większe.. jak ostatnio pytałam o to lekarkę, to powiedziała mi, ze czasy komuny minęły i teraz nie ma tak, że się cc należy..albo się da w łapę albo się nie ma..(chodzę na nfz)strasznie mnie wkurzyła tym tekstem, ale nie wiem nawet czy mam prawo walczyć o usg na porodówce i w jakim przypadku o cc..??
 
Patusia też myślałam o monitorze sporo się naczytałam , ale kiedyś któraś z dziewczyn pisała że jej znajomym dzidzia umarła na spacerze w wózku(OMG), doszłam do wniosku że nie uchronie mego dziecka przed wszystkim, choć bardzo bym chciała.A do tego takie urządzenie nie daje ci nigdy 100% pewności.Więc na razie zrezygnowałam jeśli po porodzie okaże się że moje małe ma jakieś bezdechy czy coś w tym stylu(wiadomo róznie bywa) to postaram się zaopatrzyć.
Betunia dzięki za zyczonka lecz mój synek się nie spieszy pospaliśmy właśnie 1,5 h bo w nocy kiepsko było i w zasadzie to nie mam żadnego objawu porodowego:szok:
 
Dziewczyny jak myśłicie, czy warto kupić sobie monitor oddechu dla dziecka? Trochę to droga zabawka ale jaka przydatna.

My monitor oddechu kupiliśmy. Synek miał podejrzenie bezdechów i nigdy nie zapomnę tej nocy, kiedy na zmianę z mężem siedzieliśmy nad nim i pilnowaliśmy czy oddycha, od rana pojechałam z nim do szpitala i tam (leżał na macie wykrywającej bezdechy)raz mu się włączył w ciągu doby więc przy wypisie zasugerowali nam, że to rzecz konieczna.. śpiąc nawet obok dziecka nie jesteś w stanie obudzić się, kiedy maluch nie oddycha dłużej niż 15 sekund, a to już jest niebezpieczne..dziecko wtedy nie płacze, nie rzuca się..po prostu nie oddycha.. nie wyobrażam sobie spokojnego snu nie wiedząc, ze moje maleństwo będzie bezpieczne. Znajomej w zeszłym roku zmarł 2 miesięczny synek z powodu śmierci łóżeczkowej.. Tak jak ja przy pierwszym dziecku - nie wiedziała nawet, ze coś takiego istnieje..
Taki monitor oddechu w żaden sposób nie szkodzi dziecku, nie ma z nim bezpośredniego kontaktu, a może uratować życie :tak:
Kiedy mój synek skończył 1,5 roku i przestaliśmy go używać sprzedaliśmy go w tej samej cenie co kupiliśmy(kupiliśmy też używany). Dla mnie warto zainwestować te pieniądze.. Sorki za taki referat- to nie kryptoreklama :-p
 
betunia - jestem z Brzegu, nie z Lublina :-D chyba z kimś innym mnie pomyliłaś ;-)

Ja z kosmetyków to zapakowałam tylko zakupione w rossmanie w wersji mini szampon, żel pod prysznic, żel do twarzy, tonik i krem. Do tego płyn do higieny intymnej + chusteczki, ręczniki jednorazowe i takie tam pierdoły ;-) Z malowideł i tak używam tylko jakiegoś pudru a i to nie zawsze, więc nie biorę tego typu rzeczy :-D
Zresztą, ja po urodzeniu Oliwki musiałam się zmuszać, żeby iść pod prysznic i jako tako się ogarąć i nawet by mi do głowy nie przyszło, żeby się malować ;-) zresztą, później już w domu to też przez jakiś czas wiecznie rozmemłana byłam :-p i podstawowa higiena to był dla mnie nie lada wyczyn ;-)

My zaopatrzyliśmy się w nianię, bez monitora. Chociaż gdyby udało mi się dokupić monitor oddechu po jakiejś fajnej cenie to pewnie bym się skusiła :tak:
Przy Oliwce nie miałam ani monitora, ani niani a prawie od samego początku spała w swoim pokoju i nigdy nic się nie stało. Ale teraz chyba się zrobiłam bardziej przewrażliwiona :zawstydzona/y:

A ja miałam iść z Oliwką i psem na dłuższy spacer, ale niestety, rozpadało się :baffled: i będziemy siedzieć w domku :baffled:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny jak myśłicie, czy warto kupić sobie monitor oddechu dla dziecka? Trochę to droga zabawka ale jaka przydatna.
ja planowalam juz od samego poczatku ze chce nianie z monitorem.

Szukalam na allegro ale wszystkie kosztowaly dosc duzo, wiec uderzylismy do tescia, ktory mieszka w UK i on nam kupil na eBayu Angelcare za polowe rynkowej ceny. Dodatkowo powiedzial ze nie mamy mu kasy przelewac bo to prezent od dziadka:D

A ja wole dmuchac na zimne i nie zyc w panice ze czegos nie uslusze, ze bede co chwile lazic do pokoju sprawdzac czy dziecko oddycha.

Wole nawet zeby zapiszczalo mi to bezpodstawnie niz gdybym miala w stresie zyc.

poza tym przeczytalam doglebnie instrukcje obslugi i trzeba tam troche poustawiac zeby nie bylo falszywych alarmow. A to i tak sygnalizuje bezdech. Dziek przy bezdechu moze dziecko wybudzic, przestraszyc i zastymulowac poza tym wiadomo wowczas ze trzeba wezwac pogotowie i mozna sie tez nauczyc udzielania pierwszej pomocy takiemu maluszkowi. Czesto wystarczy wybudzic dziecko i ponosic troche.

A czasem monitor pika jak dziecko spi mocno i twardym snem

Ja tam jestem spokojniejsza maja monitor.


A co do kosmetykow w spzitalu, mi sie totalnie nie chce golic! Nigdzie nie siegam, brzuch tak nisko ze ledwo co widze jak tam wygladam, nawet z lusterkiem:d a na oslep sie boje ze sie potne:D

W ogole od piatku bede na patologii kiblowac i mam nadzieje ze do srody juz bede miala klarowna sytuacje i na weekend nastepny wyjde z synkiem juz do domu:)
 
Do góry