Kurczę, dawno mnie tu nie było! Nie mam kompletnie czasu, żeby wejść na forum, poczytałam tylko 2 ostatnie strony.
Julianna, fantastyczne wieści, strasznie się cieszę i gratuluję, bo pewnie lada moment zostaniesz 100% mamusią!!!!!!!!!! :-):-)
A u nas całkiem nieźle, radzimy sobie z maluchem wzorowo. Nie budzi się jakoś często, na razie jest spokojny więc dość łatwo nam się zorganizować w ciągu dnia. Średnio co 3 godziny zaczynamy kolejne karmienie, przewijanie i chwilę rozbudzenia z Filipkiem, a potem on zapada w głęboki sen, a ja mam czas żeby posprzątać w domu, albo chociażby chwilę się pouczyć.
Mały jest cudowny, tyle radości nam niesie, co nic co istnieje. Nie przypuszczałam, że bycie mamą to taka radocha i wszystko jest tak nowe, inne a zarazem cudowne
Teraz mój szkrab leży sobie w łóżeczku, za godzinkę pewnie będzie znowu domagał się czegoś do zjedzenia
A. niemożliwie mi pomaga we wszystkich obowiązkach, jestem w szoku jak bardzo chce mnie odciążać. Wydaje mi się, że po tym, co widział podczas porodu ma dla mnie naprawdę duży szacunek i widzi, że jestem silna i dzielna, że we wszystkim daję sobie radę a zarazem zdaje sobie sprawę, że potrzebuję dużo odpoczynku. Co chwilę mówi mi, że jestem wspaniałą mamą i nawet w nocy wstaje do przewijania pieluch, a potem jak wstaję do karmienia.
Nawet się wysypiam, powiem Wam, chociaż śpię około 6 godzin na dobę. Teraz będzie trochę gorzej, jutro idę na uczelnię, strasznie się boję, spędzę 5 godzin bez malucha i nie wiem jak sobie ja poradzę i jak dadzą radę moje chłopaki w domu. Odciągnęłam masę mleka, jeszcze dodatkowo kupiliśmy mieszankę na wszelki wypadek i oby było dobrze.
Trzymajcie za nas kciuki jutro!!! ;-)
Wszystkie mamusie mocno mocno ściskam, postaram się zajrzeć najszybciej jak to możliwe.