reklama
B
Bryszka
Gość
Mój też 3 ostatnie dni był mało aktywny w zasadzie to tylko wieczorami tuż przed snem troszkę dokazywał a dziś???? Wścieklizna normalnie ja już po ścianach z bólu łażę, takie akrobację wyczynia że ani leżeć ani siedzieć ani chodzić nic nie mogę.Piszecie o tym, że zaobserwowałyście u Waszych maleństw wzmożoną ruchliwość, ja kurczę wręcz przeciwnie i trochę mnie to martwi, szczególnie, że Franek jest raczej mały a od 3 dni jakoś zdecydowanie mniej się rusza :-(
Jak mały mało ruchliwy to na plecach w pozycji półleżącej się układam(2-3 poduszki pod głowe) i wtedy obserwuję brzuch bo czasem brzuch cały się rusza a ja praktycznie nie czuję ruchów , spróbuj może tą metodę
Gola u mnie też standardowo długi i z paskudnym garbem a teraz dodakowo jakiś pyzowaty się robi co sprawia że gdy patrzę w lustro widzę...... NOS!
Nawet ostatnio jak byłam w pracy to znajoma mi powiedziała" nosek ci się zmienił ale to normalne..".
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ssabrinaa
Podwójna Mama ☺️
Cocca spokojnie,moze Franus sie jakos tak ulozyl ze kopie i rusza sie i jest aktywny ale Ty go mozesz nie czuc zbytnio u mnie jak synek jest malo aktywny to sie klade na plecach albo na boku i wtedy koncentruje sie na mlodym i czasem szturcham do niego zeby dal matce znac ze u niego ok a jak nie to Cola oj jak wypije Cole to synek zaraz atakuje,szaleje jak maly wariacik w tedy :-)
Gola84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Marzec 2011
- Postów
- 3 615
Cocca mnie gin 3 października na wizycie mówił, że mogę zaobserwować mniej ruchów i nie tak mocne, i że tak niby jest pod koniec ciąży - więc spokojnie, dzidziuś może mieć już malutko miejsca, może mieć gorsze dni tak jak i my. Zawsze też się jednak denerwuje, gdy mała jest mniej aktywna, tak już my mamy mamy
kasiek2511
Fanka BB :)
Nie ma się co martwić na zapas. Będzie dobrze i każda z nas urodzi.
Tak jak Wam pisałam mój pierwszy poród był w miarę lekki. Nie krzyczałam ani nie było innych histerii. Nawet nie wiem kiedy miałabym krzyczeć. Byłam tak skupiona na wypieraniu z siebie dziecka, że nie mogłabym jednoczesnie krzyczeć i wypychać szkraba.
Głowy do góry ja tam wierzę w to, że każda dotrwa do finishu i niedługo będziemy tulić nasze maleństwa:-)
Tak jak Wam pisałam mój pierwszy poród był w miarę lekki. Nie krzyczałam ani nie było innych histerii. Nawet nie wiem kiedy miałabym krzyczeć. Byłam tak skupiona na wypieraniu z siebie dziecka, że nie mogłabym jednoczesnie krzyczeć i wypychać szkraba.
Głowy do góry ja tam wierzę w to, że każda dotrwa do finishu i niedługo będziemy tulić nasze maleństwa:-)
Margana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Marzec 2010
- Postów
- 27 660
Aneczka mam nadzieję, ze to był proroczy sen
Julianna współczuję nocnej mega zgagi! Dokładnie wiem co to
onanana powodzenia na wizycie!
aqua powiem Ci, ze ja w szpitalu przez tydzień też przytyłam 4 kiloI to własnie były obrzęki, całą ciażę takich nie miałam. Jak wróciłam ze szpitala to chodzić nie mogłam. Ale po kilku dniach zaczęło powoli schodzić, wiec to chyba od tego lezenia. Jak tylko zaczęłam sie wiecej ruszać to polepszyło się. Moze spróbuj sie właśnie wiecej poruszac i poobserwowac czy nie jest lepiej.
Bryszka ja tez jestem teraz bardziej nerwowa. Okropnie mnie wszystko wnerwia! Ale to ponoc tak moze byc przed porodem.
Cocca mi lekarz powiedział, ze dzidzia moze sie teraz mniej ruszac i to jest zupełnie normalne na tym etapie. Mam się niepokoić i dzwonić do niego jak nie będę czuła ruchów w ogóle przez kilka godzin
Julianna współczuję nocnej mega zgagi! Dokładnie wiem co to
onanana powodzenia na wizycie!
aqua powiem Ci, ze ja w szpitalu przez tydzień też przytyłam 4 kiloI to własnie były obrzęki, całą ciażę takich nie miałam. Jak wróciłam ze szpitala to chodzić nie mogłam. Ale po kilku dniach zaczęło powoli schodzić, wiec to chyba od tego lezenia. Jak tylko zaczęłam sie wiecej ruszać to polepszyło się. Moze spróbuj sie właśnie wiecej poruszac i poobserwowac czy nie jest lepiej.
Bryszka ja tez jestem teraz bardziej nerwowa. Okropnie mnie wszystko wnerwia! Ale to ponoc tak moze byc przed porodem.
Cocca mi lekarz powiedział, ze dzidzia moze sie teraz mniej ruszac i to jest zupełnie normalne na tym etapie. Mam się niepokoić i dzwonić do niego jak nie będę czuła ruchów w ogóle przez kilka godzin
Katerinka_2
podwójnie szczęśliwa mama
Hej kobietki, ja od rana miałam się rzucić w wir pracy(w końcu teście się wyprowadzili, wiec urządzamy salon) a tu niemiła niespodzianka mnie złapała..bo zamiast stóp mam baloniki..kostek nie widać, porażka..zaczęły puchnąc wczoraj wieczorem, myślałam, że przez noc minie, a tu nic.. nie martwiłabym się zwykłą opuchlizną, gdyby nie to, że w zeszłym tyg wykryto mi białko w moczu..lekarka mówiła, że to od zapalenia pęcherza, jestem na antybiotykach już prawie tydzień, więc powinno być lepiej, to dlaczego teraz puchnę..??
Ja nie puchłam tak w czasie upałów jak teraz. O pierścionkach nawet największych już zapomniałam, po zdjęciu nawet najluźniejszych skarpetek mam 1 cm wgniecenia w nodze A wyniki mimo to wciąż super
Otóż to: paluszki jak serdelki, kostek brak, buzia jak u mixa chomiczka z FionąAle obawiasz się że to może być zatrucie??? Podobno w drugiej ciązy to rzadkość a poza tym jeśli masz ciśnieniomierz to kontroluj ciśnienie jeśli jest za wysokie, przy białkomoczu oraz skąpomoczu to można się zamartwiać a najlepiej do lekarza... natomiast sama opuchlizna... kochana jakby to powiedzieć ja wygladam niekiedy jak balonik napompowany , nogi mam aż sine od stóp do tyłka, palce u rąk jak parówki i usta jak murzynka, szyja jak indor czasem już patrzeć na siebie nie mogę!!!!
Wiecie co uświadomiłam sobie że to już u mnie 38 TC czyli kurcze w każdej chwili moge zacząć rodzić jestem przerażona, jak ja to zniosę nie tylko fizycznie ale i psychicznie.Jestem okropnie nerwowa byle co potrafi mnie wyprowadzić z równowagi więc to dodatkowe obciązenie jakby.
Oglądałam dziś W DD TVN ten wywiad z ginem o bólu przy rodzeniu itd i wcale mnie to nie uspokoiło a wręcz przeciwnie jeszcze bardziej się boję.
Dzisiaj doktorek po KTG ostudził moje zapały i plany szybkiego rozpakunku-ooo widzę główka wysoko, skurczy nie ma...
Też ten fragment w DD TVN widziałam... jakoś tak chwilami głupoty gadali
Rano oddałam troszkę krwi dla labolatorium i dowiedziałam się że jutrzejsze wizyty u gina sa odwołane bo się chłopak rozchorował dopiero w poniedziałek pójdę
SSabrina: pryszczochy powiadasz?też mnie odwiedzają od kilku tygodni i nie chcą sobie iść
Ostatnia edycja:
To widzę, że większość z nas nie tylko tyje ale też puchnie (w dosłownym tego słowa znaczeniu) :-( ja ciśnienie mam normalne( a przy zatruciu powinno podskoczyć) , więc powtórzę jutro badanie moczu-jak nie będzie białka to nie będę się przejmować ;-)
Cocca ja dodatkowo też się dzisiaj martwiłam, że mała się tak mało rusza, ale wystarczyło na obiad spaghetti, na to czekolada, popite colą i teraz tak kopie po żebrach, że nie wiem jak siedzieć aż mój mąż się ze mnie śmiał, jak się nagle zwinęłam bo dostałam kuksańca w krocze, ze nie będzie mi wnikał w moje przyjemności ale sam się kopnąć w krocze nie pozwolił
Cocca ja dodatkowo też się dzisiaj martwiłam, że mała się tak mało rusza, ale wystarczyło na obiad spaghetti, na to czekolada, popite colą i teraz tak kopie po żebrach, że nie wiem jak siedzieć aż mój mąż się ze mnie śmiał, jak się nagle zwinęłam bo dostałam kuksańca w krocze, ze nie będzie mi wnikał w moje przyjemności ale sam się kopnąć w krocze nie pozwolił
reklama
Dziewczyny....
Jako że mamy juz rozpakowane mamy myśle że trzebaby pomyslec o nowych watkach tematycznych. Może takie dwa: "o pielegnacji niemowlaczka", oraz "zdrowiu maluszka i wizytach u lekarza"?
Piszcie jakie macie pomysly ;-)
Mój mąż dzis przyniusł 2,5kg paczke frytek i próbował wcisnąć do zamrazalki. Zaskoczony, że nie ma w niej miejsca stwierdził, ze musimy pozjadać zapasy
No i dobra, niech mu bedzie.... Pozjadamy Tylko nie wiem czym sie bedzie żywił po narodzinach malucha bo większosc rzeczy tam jest przygotowana z myślą o nim, aby łatwiej było nam zorganizować obiady
Bryszka i ja coraz bardziej sie boje.... Jakby brac pod uwage inne obliczenia niz suwaczek to dzis wchodze w 37TC, a wiec niby ciąża donoszona i wszystko stac sie moze.
Z jednej strony chcialabym miec porod za soba, z drugiej sie boje wielu nowych rzeczy.... Samego porodu, czy bolu nie, raczej tego ze zaskoczy mnie on wtedy gdy nie bedzie nikogo przy ,mnie kto moglby mi pomoc.
Ale faktycznie sluchanie o porodach w TV i innych źródlach nie pomaga opanowac stresu ;-)
kasiek a ja pamietam ze przed pierwszym porodem z niedowierzaniem ogladalam filmy na ktorych kobiety wydzieraja sie podczas parcia. Myslalam sobie ze ja taka cicha i spokojna, to na pewno nie bede...
Ależ sie pomylilam. No bo ostatnia faza porodu trwala u mnie az godzine i sama nie wiem jak to sie stalo, ze pod sam koniec (chyba ze zmeczenia juz) krzyczalam ile sie dalo. Nie przynosilo mi to ulgi, w zasadzie niewiele dawalo, ale nie potrafilam tego opanowac.
Moj maz pozniej powiedzial ze to byl pierwszy i ostatni raz kiedy slyszal abym cokolwiek mowila tak donośnym glosem.
Jako że mamy juz rozpakowane mamy myśle że trzebaby pomyslec o nowych watkach tematycznych. Może takie dwa: "o pielegnacji niemowlaczka", oraz "zdrowiu maluszka i wizytach u lekarza"?
Piszcie jakie macie pomysly ;-)
Lenia to i ja mam takiego że głowa mała...po prostu nic mi się nie chce...a jeszcze zapasy do zamrażarki muszę porobić na pierwszy okres po porodzie, bo wtedy to pewnie będę wolała odespać jak tylko chwila się nadarzy...
Mój mąż dzis przyniusł 2,5kg paczke frytek i próbował wcisnąć do zamrazalki. Zaskoczony, że nie ma w niej miejsca stwierdził, ze musimy pozjadać zapasy
No i dobra, niech mu bedzie.... Pozjadamy Tylko nie wiem czym sie bedzie żywił po narodzinach malucha bo większosc rzeczy tam jest przygotowana z myślą o nim, aby łatwiej było nam zorganizować obiady
Bryszka i ja coraz bardziej sie boje.... Jakby brac pod uwage inne obliczenia niz suwaczek to dzis wchodze w 37TC, a wiec niby ciąża donoszona i wszystko stac sie moze.
Z jednej strony chcialabym miec porod za soba, z drugiej sie boje wielu nowych rzeczy.... Samego porodu, czy bolu nie, raczej tego ze zaskoczy mnie on wtedy gdy nie bedzie nikogo przy ,mnie kto moglby mi pomoc.
Ale faktycznie sluchanie o porodach w TV i innych źródlach nie pomaga opanowac stresu ;-)
kasiek a ja pamietam ze przed pierwszym porodem z niedowierzaniem ogladalam filmy na ktorych kobiety wydzieraja sie podczas parcia. Myslalam sobie ze ja taka cicha i spokojna, to na pewno nie bede...
Ależ sie pomylilam. No bo ostatnia faza porodu trwala u mnie az godzine i sama nie wiem jak to sie stalo, ze pod sam koniec (chyba ze zmeczenia juz) krzyczalam ile sie dalo. Nie przynosilo mi to ulgi, w zasadzie niewiele dawalo, ale nie potrafilam tego opanowac.
Moj maz pozniej powiedzial ze to byl pierwszy i ostatni raz kiedy slyszal abym cokolwiek mowila tak donośnym glosem.
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 408
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: