reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2011

reklama
Wow!!!!!!!! Chwilę mnie nie było a tu takie sensacje!!!!!! PONKO GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale cudnie, aż mnie ciarki przeszły!!!!!!! Czekamy na fotki Filipka i relację z porodu!!!!!
katerinko nie denerwuj się!!! Chłopy i baby w rejestracjach są głupie i już!!!!

dziewczyny swoją droga mamy wysyp chlopaczków a dziewczynki grzecznie czekają:tak:
Mamy już Grzesia, Wojtusia, Filipka no i pewnie Mateuszka, a gdzie jakieś laseczki?? Która pierwsza??
 
Ostatnia edycja:
WOW !!!!!!! ponko jeszcze raz GRATULUJE !!!!!!!!! trzymaj sie kochana ;-)
Zerklam tylko na moment a tutaj takie wiesci no i faktycznie dzisiejszy dzien nalezy do ponka i agutka :-D
 
Katerinka nie denerwuj się, faceci nigdy nie wczują się w sytuację ciężarnej, więc czasem totalnie brak im wyrozumiałości. Mój np. mi wczoraj pół dnia wypominał, że mu harmonogram dnia poprzestawiałam, bo mi się zachciało (!) jechać do urzędu miasta, póki jestem względnie na chodzie, żeby złożyć oświadczenie o uznaniu ojcostwa ( dzięki temu po akt urodzenia i becikowe będzie mógł pojechać sam K., a ja w domu z maluszkiem zostanę). Nawet dzisiaj rano musiał mi dowalić, zapytałam się, o której będzie w domu, to powiedział, że pewnie wcześniej niż wczoraj, bo mu dzisiaj pierdołami dnia nie porozpieprzam :/ I jak ja mam być w dwupaku jak mi tu co chwile chłop ciśnienie głupotami podnosi :/??

A co do czekania w kolejce u lekarza- na kontroli spędziłam godzinę przed gabinetem USG, bo się lekarzowi nie śpieszyło z przyjmowaniem pacjentek... Przyjął jedną, wypuścił, po 20 minutach zawołał kolejną.... Ech. i też myślałam, że już nie podołam, w dodatku krzesełka zajęte, więc musiałam usiąść na wystawionym na korytarzu łóżku szpitalnym, wysokie to to i bez oparcia, co chwilę mi nogi cierpły i kręgosłup bolał :/ brrr.
 
Dziewczyny, ja teakże w szoku, poryczałam się!! ponko jesteś bardzo dzielna WIELKIE GRATULACJE!!!!
Nie mam wieści od agutka, ​zaraz do Niej napiszę....
 
Witajcie Brzuchatki:-)
Jestem już w domku. Wygladam i czuję sie fatalnie. Spuchłam w tym szpitalu tak, ze jest mnie dwa razy więcej :szok:Masakra po prostu! Czuję sie jak słonica-kaleka:-( Dzisiaj przeżyłam szok, bo ledwo wcisnęłam spodnie, w których przyszłam do szpitala! Boli mnie wszystko na dole jeszcze bardziej niż wczesniej, ledwo się ruszam. Ale co tam, najważniejsze, ze córcia cała i zdrowa. Wód płodowych było na granicy, ale troszkę przybrało. A tak to generalnie ok.

Skurcze są, ale słabsze i rzadziej i tak juz będzie. Jest ok dopóki nie są regularne i bolesne. No nic, zobaczymy jak to będzie wygladac dalej.
W piątek rano mam zadzwonic do swojego lekarza i jak nie bedzie się działo nic niepokojącego to pom południu mam przyjsć na zdjęcie pessara.
A po odstawieniu Fenoterolu przez dwa dni była masakra! Chwilami nie dawałam rady, a to i tak pewnie było nic w porównaniu z bólami porodowymi;-)

Dziękuję bardzo za zainteresowanie i kciukasy!!!

W sumie nie było tak źle, bo położne są tam przesympatyczne! Aż byłam w szoku, bo się nasłuchałam, ze położne to straszne suki, a tu taka miła niespodzianka. Ponoć na porodówce tez są miłe. Ciekawe jak na połoznictwie.

Postaram się jak najszybciej nadrobić, a już gratuluję świerzym mamusiom!
 
reklama
Do góry