reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2011

Mnie niestety reni nie pomaga, ale ciepłe mleko owszem. Wczoraj wypiłam sobie wieczorkiem kakao nesquik z ciepłym mlekiem, pychota i pomogło od razu :)

Powiem Wam, że od jakiegoś czasu nauczyłam się robić obiadek codziennie, kiedyś mi się nie chciało, a od jakiegoś tygodnia to dla mnie wielka frajda, jak mój A. wraca z pracy zawsze czekam na niego z czymś dobrym. Teraz też zrobiłam lasagne w 40 minut :-) No i mam pewność, że jem zdrowo, żałuję, że przez całą ciążę nie miałam takiego zapału, na pewno lepiej by było dla maluszka, no ale przynajmniej niech ta końcówka będzie porządna no i jak będę karmić to też 100% bardziej będę zwracać uwagę na to, co jem ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja też od dwóch tygodni na renni :) a od wczoraj w nocy żołądek mnie boli, na początku myślałam, że to nerwy, ale chyba coś mi jednak zaszkodziło, bo po jedzeniu i piciu ból się nasila. Pójdą więc w ruch sucharki i rumianek :)
 
cocca ja swojego męza bym nie poprosila o pranie ;-) Musialby przejsc szkołe obsługi pralki bo póki co Maćkowi idzie lepiej operowanie jej ustawiania i właczania :-p Ale za to wieszanie prania jest zajeciem męża :tak:
Zakupy wole robic we własnym zakresie, bo wiem, że facet częsciej woli kupic coś tanszego a gorszej jakości....
Ale masz super, że mozesz swojego poprosić o takie rzeczy. Bo przyznam ze mnie już meczy to że wiekszosc spraw jest na mojej głowie :sorry2:


gola a jak nie Reni to Gaviscon - polecam w syropie, bo szybciej dziala :tak:
 
Nimfii raczej jestem skazana na takie rozwiązanie! Muszę leżeć a wyjazd na badania kończy się wielkimi bólami, więc o zakupach nie mam co marzyć! O dziwo te pierwsze pajacyki, które kupił, były za 44 zł/ szt:szok: o mały włos zawału nie dostałam. Ale faktycznie mogę na nim polegać, choć czasami on też ma dość, że wszystko musi sam robić, zawsze to ja prowadziłam dom a teraz wszystko jest na jego głowie. Tyle, że mój M. zbliża się do 40-stki, więc też się inaczej zachowuje i ma dojrzałe podejście do tematu, wie, że nie ma innej rady na tą sytuację.
 
Cocca najwazniejsze ze w takich trudnych sytuacjach jak teraz wiesz ze mozesz na nim polegac ;-) Ja w sumie nie moge narzekac na mojego bo tez czy ugotuje obiad czasem albo pomaga mi w sprzataniu jak go poprosze wiec wiem ze moge tez na swoim polegac :tak::-)
Gola oj biedna,wspolczuje Ci tej zgagi i mdlosci,mnie dzisiaj lekko meczy zgaga po obiedzie ale jakos sie trzymam :tak:
ponko lasagnia tez dzisiaj myslalam zeby upichcic ale tyle dzisiaj na glowie a na koniec zakupy,ktore zawsze mnie mecza okropnie wiec wiedzialam ze pozniej nie bede miec juz sily na jej robienie wiec rybka byla ale smaka nadal mam wiec w przyszlym tygodniu na pewno sobie zrobie ta lasagnie :-D
 
Gola ja również ,,jadę" od początku ciązy na Rennie i mi pomaga bardzo, bardzo. Spię z tabletami pod poduszką, bo zgaga potrafi mnie w nocy złapać.

Cocca to widzę, że masz objawy jak w pierwszym trymestrze. Współczuję mdłości:(

No ale Was pocieszę. Ja od dzisiaj walczę z kurzajką na stopie. Załamałam się:wściekła/y:
Najprawdopodobniej mam ja na skutek obniżonej odporności w trakcie ciąży.
Jakis rok temu wyleczyłam to paskudztwo i teraz wróciło, tak same z siebie. Mam psychozę, żeby męża nie zarazić.
Dziś wydałam w aptece 50 zł na preparat do domowego wymrażania póki to paskudztwo jest małe i dopiero się ,,zagnierzdża".
Och ciężka walka mnie czeka.
 
Kasiek wszyscy się ze mnie śmieją, że muszę nadrobić, nie miałam żadnych mdłości na początku ciąży:-) Współczuję Ci z kurzajką, bo miałam jako13-latka, tylko wtedy nie było specyfików i miałam bardzo bolesny zabieg 2 razy na stopie, skończyło się tym, że do tej pory nie mogę mocniej skoczyć, bo mnie skurcz łapie w stopie:szok:
 
Ja nie miałam mdłości ani wymiotów wogóle ani na początku ani teraz...
Jedynie w marcu pamiętam kilka razy czułam się "niepewnie" po śniadaniu ale po negocjacjach udawało się je przekonać żeby nie wychodziły spowrotem.


Dzisiaj chodzę smutna i popłakuję po kątach. Można by powiedzieć że bez powodu ale powód jest: ON MNIE NIE PRZYTULA. :sad:
 
reklama
katerinka wiem, że to potrafi zdołować, szczególnie w ciąży, kiedyś sie popłakałam, bo zasnął zanim zdążył mnie przytuliC i pocałować na dobranoc (co mu sie niezwykle rzadko zdarza). Kurcze, że w ciąży kobieta jest taka delikatna. Spróbuj się sama do niego przytulić, pomyśl, że już za niedługo możecie nie mieć czasu ani siły na wspólne przytulanie, będziesz cały czas tuliła swoje maleństwo!
 
Do góry