Hejka mamuśki
Wrzuciłam zdjęcie mojego Pingu na zamknięty!! :-)
Jestem dziś w odwiedzinach u rodziców, babcia się za Małą stęskniła i chciała i dać odpocząć, właśnie poszły na spacerek na nóżkach, ale pogoda u nas dzisiaj nieciekawa. Dobre będzie i z pół godziny. U lekarza z bioderkami ok, nie musimy się już pojawiać. Powiem wam tylko, że ten ortopeda (a ma bardzo dobre opinie na mieście) zaleca chodzenie po domu w bucikach z usztywnioną piętką. Mówi, że chodzenie na boso lub w skarpetkach po twardym podłożu prowadzi do płaskostopia, można tak chodzić ale po trawie czy piasku. Będę więc musiała zakupić jakieś domowe buciki :-)
mirelka - no to macie kuszącą propozycję, ale i zagwózdkę. Podejmijcie taką decyzję, jaka jest najlepsza dla waszej rodziny. No ale ty też miałaś jakąś ofertę pracy - odrzuciłaś??
filipkowa mama - ja też się cieszyłam, że mamy gości, tylko po ich wyjeździe odczułam, że to trochę męczące w obecnej sytuacji. A co do przetrzymania płaczącego dzieciaka, to moja też jest z tych wytrwałych, na początku, gdzieś przez kilka dni po nieustającym płaczu zawsze robiła kupę, no więc trzeba było ją przewijać i znowu odłożyć, trochę zachodu, ale potem jej przeszło. Zrozumiała pewnie, że nawet kupa jej nie uratuje przed samodzielnym zasypianiem. I teraz świetnie sobie radzi sama. Na tym początkowym etapie trzeba tylko pamiętać, żeby co kilka minut (za każdym razem więcej) wchodzić, uspokajać przez max 1min, nie brać na ręce, zapewnić, że wszystko jest ok i wyjść. Nie zostawiać płączącej na amen, żeby nie myślała, że została porzucona :-)
mikado - ja uwielbiam podróże...kiedyś nawet marzyłam, że tak będę pracowała - podróżowała i potem to opisywała :-) Nawet kiedyś mój artykuł o Tunezji ukazał się w Podróżach!! :-)
nimfii - ja stosowałam, ale nic nie działa, nie polecam!!
mary - suknia piękna!!
Wrzuciłam zdjęcie mojego Pingu na zamknięty!! :-)
Jestem dziś w odwiedzinach u rodziców, babcia się za Małą stęskniła i chciała i dać odpocząć, właśnie poszły na spacerek na nóżkach, ale pogoda u nas dzisiaj nieciekawa. Dobre będzie i z pół godziny. U lekarza z bioderkami ok, nie musimy się już pojawiać. Powiem wam tylko, że ten ortopeda (a ma bardzo dobre opinie na mieście) zaleca chodzenie po domu w bucikach z usztywnioną piętką. Mówi, że chodzenie na boso lub w skarpetkach po twardym podłożu prowadzi do płaskostopia, można tak chodzić ale po trawie czy piasku. Będę więc musiała zakupić jakieś domowe buciki :-)
mirelka - no to macie kuszącą propozycję, ale i zagwózdkę. Podejmijcie taką decyzję, jaka jest najlepsza dla waszej rodziny. No ale ty też miałaś jakąś ofertę pracy - odrzuciłaś??
filipkowa mama - ja też się cieszyłam, że mamy gości, tylko po ich wyjeździe odczułam, że to trochę męczące w obecnej sytuacji. A co do przetrzymania płaczącego dzieciaka, to moja też jest z tych wytrwałych, na początku, gdzieś przez kilka dni po nieustającym płaczu zawsze robiła kupę, no więc trzeba było ją przewijać i znowu odłożyć, trochę zachodu, ale potem jej przeszło. Zrozumiała pewnie, że nawet kupa jej nie uratuje przed samodzielnym zasypianiem. I teraz świetnie sobie radzi sama. Na tym początkowym etapie trzeba tylko pamiętać, żeby co kilka minut (za każdym razem więcej) wchodzić, uspokajać przez max 1min, nie brać na ręce, zapewnić, że wszystko jest ok i wyjść. Nie zostawiać płączącej na amen, żeby nie myślała, że została porzucona :-)
mikado - ja uwielbiam podróże...kiedyś nawet marzyłam, że tak będę pracowała - podróżowała i potem to opisywała :-) Nawet kiedyś mój artykuł o Tunezji ukazał się w Podróżach!! :-)
nimfii - ja stosowałam, ale nic nie działa, nie polecam!!
mary - suknia piękna!!