reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2011

Byłyśmy na tym jarmarku i zimno jak pierun było!! Zaplanowałam 1.5h, czyli 30min spacerkiem do Rynku, 30min tam, 30min powrót. Zeszło nam się 2.5h. Dziecko i mama bez obiadu, zmarznięte na kość. Na szczęście w domu jedzonko było gotowe, tylko podgrzać i szamać :-) Ale późno nam ten obiadek wyszedł, no i druga drzemka przepadła, niby wołała aaa, ale bez jedzenia i w natłoku wrażeń nie mogła zasnąć. Nic jej nie będzie, rano spała 3h - REKORD!!

Amelka Mikołaja się nie bała, uśmiechała się do niego, ale jak babcia z dziadkiem przyszli do nas przebrani za Mikołąje (krejzole!!) to się ich bała :-)

mirelka - wózeczek robi mój mąż = tata Amelki :-) Mój tata to ma 2 lewe ręce do wszystkiego :-) hahaha A faktycznie, te drewniane są mega drogie, nawet za 300zł widziałam

gola - te śliczniutkie Emuski to zrobił mój teściu, dziadek Amelki, teraz za robotę się wziął jej tata :-) Jak będzie gotowy, wstawię foty.

mary-beth - w skrócie chodzi o to, że zakupiłam kombinezon dla Małej firmy Stormberg, jest cienki ale niby nie przepuszcza wiatru i wody, no i pytanko moje jest takie - jak wy tam na tej dalekiej północy ubieracie dzieciaczki pod takie kombinezony?? Podoba mi się ten "zimny chów", ale nie chcę by marzła
 
reklama
Magipka - Stormberg to jest norweska firma z wysokiej jakosci odzieza zimowa (i nie tylko). :-) Ja mam np. kurtke narciarska tej firmy, wiec dobrze trafilas! ;-) To zalezy, czy dziecko ma tylkiem jezdzic po sniegu kilka h na mrozie (jak to w tutejszych przedszkolach), czy tez po prostu na spacer do wozka. Jesli spacer, to dziecko jest tez w cieplym spiworku, a wowczas pod kombinezon to, co ma na sobie (ewt. ekstra rajty pod spodnie jesli jest -10 st.), sweter i kombinezon (oczywiscie rekawiczki, ekstra czapka taka przez glowe, z cienkiej welenki). Zas jesli jest kilka h tarzania sie w sniegu, to wowczas trzeba inwestowac w dobrej jakosci wodoodporny, ale oddychajacy kombinezon, a pod to koniecznie dres, lub jeszcze lepiej kombinezon z polarku, zas pod tym normalne ciuszki: bodziak, bluzka, rajstopki, ekstra skarpety... Moze to sie wydaje duzo, ale na warunki ekstremalne to jest b. wazne. :tak: Dobrze tez miec dla malca, ktory juz sie umie na sniegu bawic, wodoodporne rekawice, wysokie, by snieg sie nigdzie nie dostal. :tak: Jesli jeszcze moge pomoc, to pytaj! :-)


Zmykam zaraz spac, wiec zycze Wam dobrej nocki!
 
Ostatnia edycja:
mirelko - sanie cuudne! i kolor śpiworka śliczny! Jaka blondi z tej Waszej Liwii, piękny odcień blondu ma! A kto za Mikołaja robił ?:)
PS żąłuję, że nie wzięłam tych sanek :( Muszę teraz szukać spiworka i obawiam się, że te nasze też na tyle mocne nie są , żeby D. z nią zjeżdżał:(

maggipko
- no koniecznie fota musi być! A ten kombinezon gdzie wyczaiłaś??

Dobranoc!
 
Wpadam na chwilkę powiedzieć że u nas prawie ok, tzn Ja w pracy mam kupę roboty ale jestem z siebie zadowolona. Dziś było otwarcie miałam 30klientów :) i dużo ciekawskich potencjalnych klientów. Pierwszy raz od tygodnia wróciłam do domu przed 21 i mogłam pobawić się z Olim i utulić do snu. Oli marudny jest dziś znowu wymiotował ma katar i jakiś nie swój jest. Nie dość że choroby go męczą to jeszcze matka go zostawia na całe dnie. Jutro rano bedę dzwonić o termin dla Olka na oddział gastro.
Dobranoc. Nie gniewajcie się na mnie że nikomu nie odpisuję ale muszę się ogarnąć i poprać pościele Olka nim pójdę spać.
 
mary-beth - dzięki za info. Ja jeszcze nie uruchomiłam śpiworka na spacerek, póki co tylko gruby kocyk w użyciu. No póki co to wielkiego tarzania się w śniegu w tym roku to jeszcze chyba nie będzie, raczej małe spacerki i pierwsze próby na saneczkach. Ten kombinezon polarkowy na śnieg, to chyba nie najlepszy pomysł, szybko się przemoczy... A ty 2 czapki na ostry mróz ubierasz??

gola - no ten kombinezonik to jest to cudo upolowane za całe 3zł!! W mega dobrym stanie - nie ma śladów użytkowania :-)
 
Halo mamusie..

Jeszcze sie zalapalam na Mikolajkowe zyczenia. Mam nadzieje ,ze milo spedzilyscie dzien.

Sabrinka -super ,ze to nic powaznego. wizyte w szpitalu mieliscie meczaca ,ale ty kochana przynajmniej sie uspokoilas..
Ponko -witaj z powrotem. super ,ze Filipek juz biega. Bidulek z ta choroba ,ale kiedys niestety musi byc ten pierwszy raz. Tez na studiach dawalam korki z anglika, przez kilka lat w sumie. Potem sie wpada w tak rutyne ,ze juz nawet nie musialam sie przygotowywac ,a kaska na biezaco zawsze byla. wiec doskonale ciebie rozumiem..
Teraz doczytane.. Fajnie ,ze Filipek tak latwo chorobe przechodzi.. a faceci szkoda gadac. O wszystkim zapominaja ..moj poza jakimis durnymi golami szczelonymi 100 lat temu.
Asia -oj ale okropnie sie siostrze zdarzylo. Dobrze ze nic powaznego ,tak naprawde..
Syl -no przykladowa z ciebie pani domu. Przadki ,dzieko uspane ,jeszcze ciasto upieczone. Gratulowac tylko. Fajnie zasnac przy zmianie pieluchy
Maggipka- u nas dokladnie to samo. Pappa i tata na okraglo. Juz mnie to troszke denerwuje. Mama od wielkiego dzwonu. Wczoraj mu mowie ,ze spokoje- synku idz do pokoju ,amam przyjdzie i zmienimy pieluche. On na mnie patrzy ,powaznie i po jakis 5 sec -TATA. Rece opadaja.
Moj jest taki niejadek ostatnio straszny. Ja bym go chetnie przeglodzila , bez naprawde wyrzutow sumienia ,ale moj malzon nie daje rady. Jak nie obiadek ,to moze berlinka ( zawsze pozerana). Jak sie nie zgadzam to juz widze po momencie ,ze owocki ida w ruch. Nie mam szans go przeglodzic. A przydaloby mu sie.
niezly spacerek mialyscie. No i dlugosci drzemki zazdraszczam. Mary ci o kombinezonie napisala. Ja sie za bardzo nie znam bo takie uniformki to w przedszkolu obowiazkowe. Narazie mam milutkie i mniej hardcorowe kupione W Angli. Ale fakt dzieciaki tu pomiataja w tym zawsze ,i nie wazne czy leje ,wieje ,sniezyca zawsze sa na dworze. U nas taki zestaw na kolejna zime ,jak juz bedziemy miec przedszkolaka.
Katerinka -super to usg. Mam nadzieje ,ze do czasu jak zaciaze nastepnym razem to Poznan sie takiego dorobi. Bo oczywiscie nie Szwecja ,bo tu wiadomo, polozna brzuch miara mierzy.
Pola -niefajnie ,ze Polcia was leje. JA bym spokojnym ,powaznym tonem mowila ,ze nie wolna. Oli nie leje ,ale zwracam mu uwage jak rzuca jedzeniem. I chwilowo skutkuje. DO nastepnego posilku.
Ale Polunia sie prezentow trafilo. Fajnie. Babcia jak zwykle kochana. U nas Szczeniaczek koszmarek czeka na gwiazdke.
Anus- fajnie jest wrocic do normalnosci ,no nie. JA mam tez czasem takie uczucie jak wszystki matki ,i siostry ,psy i narzyczeni ode mnie wyjada. Marika chyba tez tak ma. super ,ze dziecko dobilo do braciszkowego pokoju. Im razniej bedzie z dnia na ndzien .. wam pewnie tez.:) Zdolniach ta twoja cora. U mnie tez jak cos sie nie podoba to je.. o podloge. Nawet ukochanym mlesiem.
Agutek gratki dla siostry. Fajnie miec takiego malucha znowu w bliskiej rodzinie. No i teraz ty mozesz we wszystkim sluzyc rada.
Niuniunia -super ,ze to nie Mononukleoza. Moj kiedys clopak to mial i lezal w zakaznym szpitalu i nawet go odwiedzac nie wolno bylo. Masakra. MAm nadzieje ,ze jutro wyjdziecie.
Nimfi- ale masz pecha z tym wychodzeniem na spacer. Fajnie ze Maciusiowi podobaly sie prezenty i ,ze tatus go zabral na Mikolajki.
Mary -juz koniec z tym chorowaniem. Moze idzcie do lekarza po cos konkretnego. Moze jakis antybiotyk chociaz dla ciebie. Przytulam bidulki. Fajowe butki.
filipkowa mama -w Szewcji za te prezenty powiesiliby cie. JAk mozna tak tendencyjnie zachecac dziewczynek do prac domowych. :-DTutaj mile widziany bylby zakup narzedzi . Super obie rzeczy. Mam nadzieje ,ze dziecie polubi.
Mycha- mam nadzieje ,ze maslane oczka pomogly i szatanek dostanie sie do zlobka. Na pol roku dziada wysylasz.. Oj bedzie smutno.
ankusch - trzymam kciuki kochana za znalezienie czegos naprawde fajnego. A nie oplacaloby wam sie wziac kredyt i splacac wasze wlasne. Bo czynsze placicie okrutne.
Mirelka -no pieknie ci sie corcia w sankach prezentuje. Choc mnie ta raczka nie przekonuje.
Justyna -fajnie ,ze macie chodzone spacerki. Ja dzis mordowalam sie z wozkiem w zaspach sniegu. Nie ma lekko z pieskami.
Helenka - fajowo ,ze w pracy dobrze .Zobaczysz tak sie zorganizujesz ,ze bedzie tylko lepiej.


No i nie zdazylam wyslac przed koncem mikolajek. No ale te 20 min nie robi wielkiej roznicy. no nie.
U nas jak zwykle ok. Bylismy dzis w gosciach u Mateo ,ktory mieszka troszke poza Malmö i tam zima ,zima ,znima . nic nie poodsniezane ,wiec nie dawalm rady pchac wozka. (Bylysmy 1,5 godz na spacerze). Przed spacerkiem chlopaki szalaly w domu, Oli za wszelka cene chcial przejsc tunel z ikei ,ale dochodzil do polowy i wracal ,bo sie bal. ( niewazne ,ze czesto bylo mu blizej do konca) Mama Mateo jest znowu w ciazy. Fajnie ,ale tak szybko..
PO mordedze z wozkiem postanowilam kupic tymczasowe saneczki. Oczywiscie tytaj jest dramat z sankami ,bo sa tylko plastikowe ,ale stwierdzialm ze na 10 dni beda ok. NO i mielismy saneczkowy spacerek wieczorem.
Wiecie ,ze moje dziecko spi do 10. Ze mna. kolo 7-7.30 tatus idac do pracy przynosi mi go do lozka ,z mlesiem i potem spim do 10. Na szczescie Oli sie przestawi na moj styl zycia bo wstawanie o 7 mnie wykanczalo. Teraz jest ok.
Oleslaw powiedzial dzis ( i powtorzyl 100 razy) swoje pierwsze logiczne slowo ,adekwatne do sytuacji. " Titta"- po szwedzku znaczy popatrz. I jak ogladal ksiazeczke to sobie mowil. Zawsze tata mu pokazyje " Titta bil" -popatrz samochod. wiec on sobie sam dzis tak mowil.
Ja prezenty mam wiekszosc kupione. Oczywiscie przez neta. Mam nadzieje ,ze podochodza na czas ,bo sa z roznych krajow.
Acha ,i dzis wyklarowal nam sie sylwester. Jedziemy z moja siostra ,jej panem ,moja mama ,jej 8 znajomkami do lesniczowki na dwa dni. Juz sie nie moge doczekac. Ktos z mamy znajomych znalaz, i jest sliczna. Pochwale sie:
Wypoczynek, Agroturystka Wielkopolska - Gospodarstwo Agroturystyczne Zielona Dolina Młyn

Bylam dobra zona i upiekalm dzicS ( pierwszy raz) szafranowe ciacha jakie je sie tutaj w grudniu. Nawet dobre mi wyszly. Sa na FB. A tu Oli na swoich plastikowych saneczkach:
bild (2).jpg
 
gola umylam okna tylko wewnatrz jak Kuba spal :) Mamy tylko dwa okna w mieszkaniu wiec poszlo w 20min. Maciek mi na poczatku "pomagal" (pokazywal ktore okno powinnam umyc i w jakiej kolejnosci :-D) a pod koniec juz mu sie znudzila ta zabawa i sie obrazil, ale na pocieszenie porobilismy mikolaja z wycinanek - na choinke ;-) a z zewnatrz okna ma myc mąż - zadeklarowal sie ;-)

Ten wypad na Mikolajki byl bardzo fajnym pomyslem :tak: byl Mikolaj, aniolki i diabelek. Maciek zrobil sobie zdjecie z diabelkiem, a z Mikoljem nie chcial :-D Do mikolaja tylko podszedl, capnol prezent i poszedl bez slowa :sorry2: Bylo sporo dzieci. Wczesniej mieli jakies zabawy, piosenki, jakas gre prosta. wszystko na miare takiego przedszkolaka, takze mlodsze maluchy nie za bardzo sie w tym odnajdowaly. Ale teraz maciek moze z czystym sumieniem mowic ze pierwszy raz w zyciu spotkal osobiscie sw. mikolaja :-D


mirelka a jak chodzi o Kube to na nim nawet prezent nie zrobil wrazenia :sorry2: Swoja ksiazeczke potraktowal jak cos co by mial od dawna... Chwile sie pobawil i poszedl dobierac sie do prezentow Macka :-D Bo ciekawsze.... :-p


Maciek dostal tablice magnetyczno kredowa dwustro9nna, ale sie wkurzylam bo to jednak tandetny platik :dry: W opisie wygladala duzo lepiej... a tak to czuje ze sie porozpada niebawem.... Ale to na przyszlosc bedziemy madrzejsi i pewnie kupimy drewaniana :-D Wieczur uplynol nam pod znakiem gry "spadajace malpki". jak to Maciek mówil - to gra ktora nigdy sie nie znudzi :-)


winki bardzo fajny macie pomysl na sylwestra :-) okolica cudna.... a wy cale świeta spedzacie w PL czy tylko Sylwak?
 
Ostatnia edycja:
Hej kochane!
Kurcze bardzo Was przepraszam, ale ten tydzień jest masakryczny! W pracy zajob, dopiero dziś jest troszkę luźniej, w domu tak jak Wam pisałam też. Pomagam Darii z pracami zaliczeniowymi do szkoły (oczywiście jak Maja śpi) i nie mam czasu na nic, bo jak Majka jest w domku to też muszę przygotowywać jej posiłki odpowiednie. Niestety nie wystarczą szybkie obiady takie jak dla mnie i dla D.
Dziś i wczoraj pracuję na 6 do 13. dziś wyjdę trochę wcześniej bo idę z Mają do lekarza do kontroli. Mnie też coś rozkłada, boli mnie gardło, wczoraj było mi mega zimno i ogólnie wszystkie gnaty mnie bolą. No nic, jakoś tzreba to przetrwać.
Bardzo mi Was brakuje ale naprawdę nie miałam nawet kiedy podczytać. Spróbuję się "odnaleźć". mam nadzieję że u Was wszystko dobrze!!
 
Dziewczyny ja tez nie daje rady nawet poczytac co u was juz nie wspomne o odpisywaniu.
Kinga od srody w zlobku, dzis z tata w domu, nawet zaczela tam jesc obiadki, normalnie szok, mam nadzieje ze jej tak zostanie.
Ja w pracy tez taki zapieprz ze nie wiem jak sie nazywam, i do swiat sie tak szykuje. Do tego mnie tez choroba rozlozyla, wczoraj bylam u lekarza, okazalo sie ze poszlo na zatoki i uszy, wiec jestem na antybiotyku, zeby tylko Kinga tego ode mnie nie dostala, ja oczywiscie pracuje.
Pobyt siostry bardzo udany, szkoda ze taki krotki, super niespodzianke nam zrobila.

Uciekam teraz do pracy, zeby nie musiec siedzic tu dzis po godzinach.

Pozdrawiam Was wszsystkie i mam nadzieje ze wkrotce uda mi sie do was wrocic.
 
reklama
Hello!

Magipka - polarkowy kombinezon pod wodoodpornym porzadnym zimowym kombinezonem, to jedyne wyjscie, jesli dziecku ma byc przez wiele h cieplo na mrozie. Mamy takie z cienkiego polarku swietnej jakosci, ktory super trzyma cieplo. Tu dzieci naprawde wiele h spedzaja na sniegu i mrozie w zimie, zas na deszczu na wiosne/jesien. Dlatego "szkolenie" z zakresu porzadnego ubierania dzieci mam odbyte! :-) Wazna jest tez bielizna z welny - tu welna w zimie kroluje doslownie! A jak wspomnialam, kombinezon zimowy ma byc wodoodporny, z gumkami, ktore mozna zaczepic o buciki, zeby sie nogawki nie podwijaly. I wysokie rekawice, zeby z kolei ta droga snieg sie nie dostawal. Co do czapki, to teraz gdy jest -15 st., Mia chora, a my jestesmy zmuszone wyjsc na dwor, to jest jedna cienka czapeczka z delikatnej welenki, taka przez glowke, ktora pelni tez role szalika, a na to normalna zimowka, wiazana pod szyjka.

Winki - dzieki, ale nie sadze by cos poradzili... No, ale przysiegam, ze jak jeszcze po weekendzie bedzie sie nas ta cholera trzymala, to pojde i wydebie od nich jakies srodki! Ciacha super!!!

Onanana - mam nadzieje, ze w weekend odpoczniesz, bidulo... Zdroweczka!


U nas bez zmian... :eek:
 
Ostatnia edycja:
Do góry