Niuniunia20
Fanka BB :)
hej lasnki
jeso 9 rano a ja już jestem wykończona... noc = tragizm. Mała ciągle płakała, wierciła się itd. rano miała gorączkę 39,5 co dzień coraz wyższa. wnerwia mnie to już... wieczoram pojadę z nią do lekarza do tej "pomocy świątecznej" bo oczywiście numerka do lekarza już nie ma żadnego. Mała dodatkowo ma takie dziwne odruchy w organizmie jakby miałą wymiotować aż mnie ciary przechodzą...
przepraszam, że tylko o sobie później Was poczytam jak mała pójdzie spać.
Zdrówka dla wszystkich chorowitków!
jeso 9 rano a ja już jestem wykończona... noc = tragizm. Mała ciągle płakała, wierciła się itd. rano miała gorączkę 39,5 co dzień coraz wyższa. wnerwia mnie to już... wieczoram pojadę z nią do lekarza do tej "pomocy świątecznej" bo oczywiście numerka do lekarza już nie ma żadnego. Mała dodatkowo ma takie dziwne odruchy w organizmie jakby miałą wymiotować aż mnie ciary przechodzą...
przepraszam, że tylko o sobie później Was poczytam jak mała pójdzie spać.
Zdrówka dla wszystkich chorowitków!