Cocca tak wrocilam do pracy od 01.10 a Kinga poszla do zlobka ale jest tam tylko 3 razy w tyg po 6h, potem T ja odbiera.
Dziewczyny a ja zaczynam miec wyrzuty sumienia ze teraz cale obowiazki nad Kinga spadly na T. Jak ma wolne to caly dzien jest z Kinga, czyli 3 razy w tygodniu. Pozostale dni jak wraca rano o 7:00 z pracy to idzie spac do 13:00 i idzie odebrac Kinge ze zlobka, a maja 30 min spacer w jedna strone, mamy jedno auto i ja nim jezdze do pracy. Potem do 18:00 zajmuje sie Kinga az ja wroce z pracy a potem na 19:00 sam idzie do pracy. Jak trzeba do lekarza czy na fizjo to tez tylko on. Jakos glupio mi z tego powodu ale nic nie moge zrobic, musialabym zrezygnowac z pracy a tego nie chcemy oboje.
Dziewczyny a ja zaczynam miec wyrzuty sumienia ze teraz cale obowiazki nad Kinga spadly na T. Jak ma wolne to caly dzien jest z Kinga, czyli 3 razy w tygodniu. Pozostale dni jak wraca rano o 7:00 z pracy to idzie spac do 13:00 i idzie odebrac Kinge ze zlobka, a maja 30 min spacer w jedna strone, mamy jedno auto i ja nim jezdze do pracy. Potem do 18:00 zajmuje sie Kinga az ja wroce z pracy a potem na 19:00 sam idzie do pracy. Jak trzeba do lekarza czy na fizjo to tez tylko on. Jakos glupio mi z tego powodu ale nic nie moge zrobic, musialabym zrezygnowac z pracy a tego nie chcemy oboje.