Dobry deń maminki!
angie - kurcze, nie fajnie z tym wirusiskiem
Zdrówka dla malutkiej!!
Helenko - rany, ale brat miał przejścia z malutką? Jak teraz się Ona czuje? Wszystko dobrze? Przeważnie przy upadkach, jednak wszystko dobrze się kończy, bidulka
Margnana - robię tak samo jak nimfii, choć niestety zdarza mi się czasem ulec - wiem, że to niewychowawcze
Ale może z 2-3 razy nie więcej, ale chciałam jej zmienić pieluchę, a Ona wstawała, darła się i chciała koniecznie mój telefon - normalnie jej nie dajemy - ma swój zabawkowy i pilota z fP też
A i tak chce nasze!
Angun - super!
onanana - teść na pewno sobie poradzi, a Majunia bę∂zie grzeczna
Daj znaka
Anek - masz rację - czytam dziś
Przykro mi , że B. jest taki nieodpowiedzialny, czy te chłopy nie rozumieją, że my sobie damy radę, ale najbardziej krzywdzą właśnie dzieci?! A kontaktowałaś się z Nim? Kochana, na pewno się ocknie, ma super córę, wie o tym doskonale... Wiem , jak musi być Ci ciężko , ale super dajesz sobie radę! Dzielna jesteś,PS moja Pola spi do doopy od powrotu z wczasów, w ogóle ostatnio własnego dzidziorra nie poznaję
Sesję widziałam, fotografie piękne, a Zosinka w tym ubrankach retro wygląda cuudnie! Super pamiątka! A ta koleżanka ma stronkę z tymi ciuszkami?Ekstra sprawa!
anus - ale fajnie - to rzut "beretem" a jakie to zdrowe dlz dzieciaczków!
kochana, mój D. do dziś żałuję, że z UK wrócił
Zna perfekcyjnie angielski ( od dziecka uczył się prywatnie), jego kuzyn jest Angolem ( tzn bardziej wujek bo ma 50 kilk lat) , miał tam 3 prace, ja w wakacje dorabiałam. Dziś zaczynamy znowu od zera, tu w PL nie ma przyszłości... A życie to wegetacja...
nimfii - to prawda, mamine obiady są najlepsze! U nas ja gotuję przez 5 dni dla nas wszystkich, mama w weekend. Fajno, że Kubolkowi tak wszystko smakuje!
Wczoraj było fajnie, zimno jak w doopie u Eskimosa, ale obiad rewela!! Jadłam polędwiczki w sosie borowikowym - niebo w gębie, Pola zrobiła mega koopę i się polała, wszystko do przebrania, a bluza tatusia - same wiecie
Młoda jadła - wszytsko od każdego - prócz moich borowików, ale sosik już tak, łaziła z nami po całej restauracji i jechała na polku w autku policyjnym takim na pieniążek - chyba mały rajdowiec nam rośnie od rana do wieczora brrum brrum, i tylko w hippciu chce jeździć , Kurde przecież miała go pchać, to pchamy , ale my z Polą :/ Pierwszy dzień z nim smigala, a od wczoraj i dziś tylko chce jeździć. Wujek obiecał, że radiowozem też ją karnie
PS sala przepiękna i na zewnątrz wsi oogrodzone, dużo zieleni - super