Hej kochane,
lecę Was na szybkensa nadrobić a potem napisze co u nas.
Ponko ale wybrnęłaś z sytuacji z tą pieluchą!! ja też ostatnio miałam awarię. Młoda strzeliła kupę a się okazało ze ja zapomniałam pieluch (to było na rynku u nas). Wymyśliłam ze wyrzuce kupę i neistety założę jej starą pieluchę. Posżłam do brata ją przebrać. okazało sie że kupa jest raczej klejąca i nei da rady. Brat mi od sąsiada załatwił pieluchę na szczęście a między czasie D na rynku od znajomych wziął. Graty kochana za przespana noc!! Egzamin na pewno zdasz na 5!! Trzymam kciuki&&&&&&
mirelka kurde żałuje że mi sie an te pierogi nie udało wpaść:-( Co za dziady pogryzły Liwię!!
margana kurde nie zdążyłam Ci pożyczyć udanego wyjazdu...
Nimfii mam nadzieje że zeby daja Ci żyć. Wykluwanie się ósemek to masakra... polecam dentosept.
Gola, Angun byliśmy ze sobą jakiś rok (nie pamiętam dokładnie- to moja licealna miłość, ale cudwnie wspominam tamten czas). Rozstaliśmy się w zgodzie, czasem popiszemy an FB i wydaje mi się że nadal mamy do siebie słabość- oboje.
Aneczka współczuję dłutowania zębali!! Z tymi ósemkami to masakra!!
Julianna oby ząbkli szybko wylazły!!
Gola o widzisz dawno sie z młoda nie kąpałam. Chyba musze z nia wleźc zas do wanny
ładne butki!!
mary-beth zazdroszcze wyjazdu!! ja bym sie chetnie wybrała gdzies na weekend
Super że Mia ma takich fantastycznych dziadków!! Moja Maja póki co może liczyć tylko na moich rodziców.
Ssabrina mam nadzieję że dzisiejsza nocka ok i że z Samim juz lepiej!!
Angun kochana wielkie gratulacje!! Super że zostaniesz ciocią!!
helenka współczuję Ci bardzo. Ty to masz kochana przekichane z tym szpitalem:-( Zdróweczka!!
Niuniunia kochana musisz nabrać dystansu do obowiązków domowych!! Nie da sie robić wszystkiego. Praca i małe dziecko to juz bardzo dużo. Jesteś wspaniałą mama i cudowną gospodynią a to że w domu nie lśni wiecznie - trudno, to nie najwazniejsze!! trzymaj się kochana!! Gratulacje dla Wiki- raczka
Anna witaj kochana!! Super że wakacje udane a Tymuś taki towarzyski!! No i gratuluję pierwszego słowa hehe
Angie super że maż taki maratończyk!!! Wielkie gratulacje!! Co do spotkania to zaraz zajrzę w kalendarz jak to wypada.
Kochane ja zawiozłam Maję rano do żłobka. na pewno mi było trudniej niż jej. Patrzała na dzieciaczki. "ciocia " wzieła ją na ręce, przytuliła i dała buziaka- to było takei szczere a nie wymuszone i udawane. także o ciocie jestem spokojna, bo podglądałam je chwilę z ukradka i były naprawde fajne, troskliwe i miłe dla dzieciaczków.
Jets mi ciężko, cały czas patrzę na zegarek i zastanawiam sie co Majunia robi.
Weekend ok. Ja się wczoraj wybrałam na koncert zakopowera. Było średnio. Odstawiłam się, bo sprawiłam sobie kilka nowych ciuchów:-)
Ok biorę się za robotę co by nie myślec o ojej królewni. O 12 jade po nią i resztę dnia spędzimy razem
Edit: kochane zapomniałam o najwazniejszym!! MAJA RACZKUJE!!