Witajcie dziewczyny!
Mały własnie dzrzemie w łóżeczku, a tata w swoim dużym łożu. Nie budzę go, bo wczoraj wyszedł do pracy o 8 a wrócił 0 22 Jeśli chodzi o zasypianie Artiego, to narazie mamy wypracowaną metodę, że trochę leży u siebie, dopóki nie wpada w ryk (włączam mu wtedy pozytywkę-lampkę), jak juz sie rozkręci, to biorę go na ręce, czasem nadal nie może się uspokoić, to dają cycka na dojedzenie lub wosy z butli, jak Mały już się wyciszy, to odkładam go do łóżeczka i głaszczę po głowie i przytulam (wisząc nad lózeczkiem).
Narazie tyle, myślę, że nie jest źle. Także Maggipka trzymam kciuki za wypracowanie waszego łagodnego usypiania!
Winki takie najprostsze zabawki są najlepsze, Artur ma ulubiona grzechotkę, bez jakiś bajerów, kosztowała chyba 5 zł.
Ankusch jak Martynka? Artur od kilku dni rzuca się przez sen i dziąsła górne ma zaczerwienione, także też widać ząbki go męczą. Myślicie dziewczyny, że warto stosowac ten Viburcol (czy nie ma sensu, jak pisze Margo, jeśli się go regularnie nie stosuje?). Chce trochę ulżyć biedakowi.
Mikado- wpadaj częsciej, choć wierzę, że napięcie przed tym ważnym wydarzeniem sięga zenitu! Kochana, może córa niedługo wykorzysta ubranka i niedługo będziesz młodą babcią
Goluniu- spóźnione ale najszczersze życzonka dla Poluni, naszej małej damy! Ślicznie wygląda w kolczyczkach! Biedulce kibice wariaci nie dali się wyspać!!
Syl jak ja rozszerzałam Małemu dietę (bo teraz je praktycznie wszystko wg wieku), to zjadał ok.pół małego słoika obiadku czy deserku, teraz cały, do tego wieczorem kaszka na MM (jaglana + Bebilon Pepti+ Sinlac).
Onanana dzięki za info nt.zumby. Jak się ogarne w pracy, to może w ramach rozrywki będę chodzić sobie. Jesli chodzi o opiekunkę, to ja tez nie mam wyboru, moja mama pracuje, teściowa daleko, ale myślę, że fajnie wybralam. Niania była w piątek się przypomnieć, poznaliśmy córkę, która będzie ją zastępowac w trakcie jej rekonwalescencji- fajna dziewczyna. Ja mam nadzieje, że większość czasu, który będzie spędzać z Małym to od rana zabawa, podanie kaszki i wyjście na spacer. Ja wracam ok.13, także szybko i ja już będę dawać obiadek.
Helenka super, że jesteście już w domku. Dużo zdrówka dla Olusia!!!!!!
Margana, przypomnij mi proszę z jakiego powodu chodzilicie na rehabilitację z Natalcią? Cieszę się, że tak ładnie się rozwija i taka rezolutna z niej dziewczynka.
Anek dzięki za otuchę, mnie niedługo tez czeka powrót do pracy, coraz częściej myślę o tym, że trzeba będzie zostawić mojego Pimpka obcej osobie, ale mam nadzieję, ze jakos się wdrozymy w ten rytm. Myślę, że wracam do pracy w czas, Mały będzie miał prawie 8 miesięcy, ja już się trochę stęskniłam za pracą i ludźmi (byłam na zwolnieniu od8 tc.) Zosinek jaki rasowy kibic!! Ślicznie wygląda :-)
Angie-padłam z tymi muchami :-) Ja też czasem pokazuje grzechotkę Arturowi, bo niecierpliwi się siedzeniem na krzesełku. Do rączek nie daję, bo zaraz ląduje w buzi
Mycha no Nadin to niezły pływak, nurkowanie, hoho, to już coś. Odważna z niej dziewczynka! Leszka spróbuję, a co se będę żałować, jak mówisz że dobry. Karmi mi się jakoś przepiło, bo słodkie mocno.
Margo podziwiam, ze po 8-godzinnym dniu parcy masz jeszcze siły na tyle ! A baseniku zazdroszczę!
Martttika rozumiem, czasem ciężko zlapać rytm, a już w ogóle jak się pracuje i ma malo czasu wolnego. Wpadaj, jak będziesz mogła!
Mirelka prawda, że fajnie się patrzy na nasze bobiki w towarzystwie innych dzieci? Uważam, że taki kontakt jest b.potrzebny do prawidlowego rozwoju.
Nimfii fajnie, że dostałaś możliwość wypadu z koleżankami, zazdroszczę! Tak z tym karmieniem, to fakt. Nie powinnyśmy narzekać na nasz macierzyński (no może w Norwegii cz Szwecji jest lepiej, ale cóż).. a oszukiwanie przede wszystkim lekarza i kolegów jes nie fair.
Angie ja porobiłam pranie, bo moi panowie tez śpią, teraz w turbanie na glowie klikam i odrabiam 2-dniowe zaległości na BB.
Miłego dnia dziewczyny, postaram się zajrzeć wieczorkiem. My dziś na chwilkę do rodziców na obiadek skoczymy, potem do marketu budowalnego, bo trzeba kupić donice na tuje na tarasie (prawie nie przeżyly, bo w ferworze zapomnieliśmy ich prze 1,5 tyg.podlewać)
Mały własnie dzrzemie w łóżeczku, a tata w swoim dużym łożu. Nie budzę go, bo wczoraj wyszedł do pracy o 8 a wrócił 0 22 Jeśli chodzi o zasypianie Artiego, to narazie mamy wypracowaną metodę, że trochę leży u siebie, dopóki nie wpada w ryk (włączam mu wtedy pozytywkę-lampkę), jak juz sie rozkręci, to biorę go na ręce, czasem nadal nie może się uspokoić, to dają cycka na dojedzenie lub wosy z butli, jak Mały już się wyciszy, to odkładam go do łóżeczka i głaszczę po głowie i przytulam (wisząc nad lózeczkiem).
Narazie tyle, myślę, że nie jest źle. Także Maggipka trzymam kciuki za wypracowanie waszego łagodnego usypiania!
Winki takie najprostsze zabawki są najlepsze, Artur ma ulubiona grzechotkę, bez jakiś bajerów, kosztowała chyba 5 zł.
Ankusch jak Martynka? Artur od kilku dni rzuca się przez sen i dziąsła górne ma zaczerwienione, także też widać ząbki go męczą. Myślicie dziewczyny, że warto stosowac ten Viburcol (czy nie ma sensu, jak pisze Margo, jeśli się go regularnie nie stosuje?). Chce trochę ulżyć biedakowi.
Mikado- wpadaj częsciej, choć wierzę, że napięcie przed tym ważnym wydarzeniem sięga zenitu! Kochana, może córa niedługo wykorzysta ubranka i niedługo będziesz młodą babcią
Goluniu- spóźnione ale najszczersze życzonka dla Poluni, naszej małej damy! Ślicznie wygląda w kolczyczkach! Biedulce kibice wariaci nie dali się wyspać!!
Syl jak ja rozszerzałam Małemu dietę (bo teraz je praktycznie wszystko wg wieku), to zjadał ok.pół małego słoika obiadku czy deserku, teraz cały, do tego wieczorem kaszka na MM (jaglana + Bebilon Pepti+ Sinlac).
Onanana dzięki za info nt.zumby. Jak się ogarne w pracy, to może w ramach rozrywki będę chodzić sobie. Jesli chodzi o opiekunkę, to ja tez nie mam wyboru, moja mama pracuje, teściowa daleko, ale myślę, że fajnie wybralam. Niania była w piątek się przypomnieć, poznaliśmy córkę, która będzie ją zastępowac w trakcie jej rekonwalescencji- fajna dziewczyna. Ja mam nadzieje, że większość czasu, który będzie spędzać z Małym to od rana zabawa, podanie kaszki i wyjście na spacer. Ja wracam ok.13, także szybko i ja już będę dawać obiadek.
Helenka super, że jesteście już w domku. Dużo zdrówka dla Olusia!!!!!!
Margana, przypomnij mi proszę z jakiego powodu chodzilicie na rehabilitację z Natalcią? Cieszę się, że tak ładnie się rozwija i taka rezolutna z niej dziewczynka.
Anek dzięki za otuchę, mnie niedługo tez czeka powrót do pracy, coraz częściej myślę o tym, że trzeba będzie zostawić mojego Pimpka obcej osobie, ale mam nadzieję, ze jakos się wdrozymy w ten rytm. Myślę, że wracam do pracy w czas, Mały będzie miał prawie 8 miesięcy, ja już się trochę stęskniłam za pracą i ludźmi (byłam na zwolnieniu od8 tc.) Zosinek jaki rasowy kibic!! Ślicznie wygląda :-)
Angie-padłam z tymi muchami :-) Ja też czasem pokazuje grzechotkę Arturowi, bo niecierpliwi się siedzeniem na krzesełku. Do rączek nie daję, bo zaraz ląduje w buzi
Mycha no Nadin to niezły pływak, nurkowanie, hoho, to już coś. Odważna z niej dziewczynka! Leszka spróbuję, a co se będę żałować, jak mówisz że dobry. Karmi mi się jakoś przepiło, bo słodkie mocno.
Margo podziwiam, ze po 8-godzinnym dniu parcy masz jeszcze siły na tyle ! A baseniku zazdroszczę!
Martttika rozumiem, czasem ciężko zlapać rytm, a już w ogóle jak się pracuje i ma malo czasu wolnego. Wpadaj, jak będziesz mogła!
Mirelka prawda, że fajnie się patrzy na nasze bobiki w towarzystwie innych dzieci? Uważam, że taki kontakt jest b.potrzebny do prawidlowego rozwoju.
Nimfii fajnie, że dostałaś możliwość wypadu z koleżankami, zazdroszczę! Tak z tym karmieniem, to fakt. Nie powinnyśmy narzekać na nasz macierzyński (no może w Norwegii cz Szwecji jest lepiej, ale cóż).. a oszukiwanie przede wszystkim lekarza i kolegów jes nie fair.
Angie ja porobiłam pranie, bo moi panowie tez śpią, teraz w turbanie na glowie klikam i odrabiam 2-dniowe zaległości na BB.
Miłego dnia dziewczyny, postaram się zajrzeć wieczorkiem. My dziś na chwilkę do rodziców na obiadek skoczymy, potem do marketu budowalnego, bo trzeba kupić donice na tuje na tarasie (prawie nie przeżyly, bo w ferworze zapomnieliśmy ich prze 1,5 tyg.podlewać)