reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopad 2011

Kochane, ja tylko na chwilę znowu wpadam, bo wciąż cierpię, ale już mniej. Dziękuję za słowa otuchy raz jeszcze. Cały czas chodze na rehab:)

Niuniunia, zalogowałam się specjalnie, by twojej córce zlożyc życzenia Stoooo laaaaat dla Wikuni!!!
 
reklama
Sto lat Wikusiu!!!!

Dziewczyny, co ja miałam za dzien.
Zaczynajac od wczorajszego promu który zamiast o 22.30 odplynal o 24.
Oli jakoś dał radę i po ogarnieciu sie w kabinie poszliśmy sie przejść po promie. Nie mam ze sobą wózka tylko nosidelko. Małżonek zakupił mi perfum( :) ) i trochę alko. Poszliśmy do baru na drinka jednego. Koło 1 poszliśmy spac. O 7 rano wyjechaliśmy z promu a tu policja robiła rutynowa kontrole alko. No i zatrzymali nasze auto. I Peter miał 0,37 !!!!! To sie zaczęła jazda. Było to za dużo by wystawić mandat więc po prawie godzinie rozmów i wypisywania miliona protokołów koło auta i ich mega motorów małżonek mój został zabrany do aresztu razem z 3 innymi zlapanymi. Generalnie śmiać mi sie chciało bo akcja jak z filmu ( policjanci z mega motorami, w skórzanych ubraniach, 4 bidulkow z dokumentami w ręku, ja jako tłumacz Petera , no i Oli w foteliku w aucie sam. ) Zła byłam bo mi do Poznania sie spieszylo. I tak pomyślałam- mój mąż był wczoraj na meczu i walnol sobie piwko, potem piwko jak czekaliśmy na prom w restauracji i drink w nocy. Do Ystad prowadziłam ja ale rano on był absolutnie ok. No ale kupa. Pytam pana ile to potrwa ( była 7 rano) a in , ze mąż musi wytrzeźwiec(!!!!!!) i potem prokurator przedstawi mu zarzuty. Powiedział ze koło 13( !!!) powinien wyjść. Ręce opadają. Jechałam za nimi by wiedzieć gdzie komenda ( do centrum Świnoujścia trzeba płynąć kolejnym małym promem). Pan miły policjant powiedział ze nie mam tam czekać bo to potrwa godziny a mąż dostanie tłumacza ( faktycznie dostał pol- szwe)
Wiec wyladowalam po 8 rano w Swinoujsciu którego nie znam z dzieciokiem( bez wózka) Na szczęście miałam ciepła wodę z promu ( nic nie jedliśmy bo chcieliśmy sie po drodze na śniadanie zatrzymać) i Oli dostał mlesio. Po mlesiu zasnol a ja zaparkowalam na miłej uliczce niedaleko morza ( na spacer plaża było za wcześnie , za zimno. Planowalalam plaże koło 11. ) i czytałam Harrego.
( obecnie lecę całego Harry Pottera znowu). Gdy po 9 otworzyli sklepy, znalazłam wątpliwej jakości galerie "Uznam" gdzie przewinelam Olinka, sie ogarnelam, zakupilam bułkę , setek Hohlland + kefir. Po śniadaniu w aucie i kolejnej godzince z ksiazka( Oli sobie gadal do soczku) udalismy sie na spacer promenada i na plaże. Cieszylam sie ze mam nosidelko ( choć niewątpliwie ma juz bidulek powykrzywiane stawy, bioderka, stopki i rączki :-D ). W momencie jak doszłam do plazy zadzwonił pan policjant ze jeśli wpłace kaucje+ mandat za mezusia to może szybciej wyjdzie. Z plazy nici, wróciliśmy na śmierdząca komendę. Na miejscu dostałam tylko kartkę z danymi do zrobienia przelewu. No to teraz z Olinkiem szukaliśmy banku w którym musiałam wpierw wypłacić kaske ze szwedzkiego konta a potem wpłacić ja na konto policji polskiej ( 2000 zł )
Z kwitkiem wróciłam na komendę i pan powiedział ze wszystko powinno potrwać z 20 min. ( obraz- matka z niemowlakiem odbiera męża z aresztu). Peterson pojawił sie po 50 min ( Olinkowi podobało sie tam 20 min, kolejne pól godz musiałam go ciagle nosić i pokazywać wszystkie plakaty o kradziezach, gwaltach, pedofilach w internecie itd.) Peter przez wiekszosc czasu siedział w celi, z 4 innymi, gdzie były betonowe łóżka. Każdy dostał koc!!! Po godzinnej rozmowie, podpisaniu tysięcy protokołów , ( i wpłaceniu kaski przez żonę ) wreszcie go wypuscili. Dostał zakaz kierowanie w Polsce na rok. W Szwecji nadal może. No więc on luzik a ja musiałam prowadzić 360 km. Oli był dziś aniolkiem, wiekszosc czasu spał. Więc zamiast dotrzeć do Poznania o 11 dotarliśmy o 18. W domu stwierdziłam, ze zostawiam w kabinie na promie perfum. Nawet go nie otworzyłam!!! No ale chociaż zdążyłam do umówionej kosmetyczki na 20.

Przepraszam ze tylko o sobie, ale dziś to nawet ja mam dość. Telefon sie rozladowuje, czas spac.
 
Dzień dobry
Helenko - kurcze, ale macie przejśćia z tym uszkiem ,dobrze, że już coś wiadomo - dzielni jesteście bardzo...
winki - ło żesz w mordę!!!!!!! Rany, ale mieliście przeprawę!!!! Dobrze, że z Ciebie zaradna laska! A o Olinku nie wspomnę! On to się w każdej sytuacji potrafi "odnaleźć";) Ja już bym chyba ryczała, podziwiam Cię - na serio...

Kochane, jestem niewyspana, Pola obudziła się o 2 do 3 nie spała, a pobudka przed 6:-( Na szczęście już teraz jest cieplej i świeci słoneczko:) W ogóle jakaś niemrawa jestem i chyba zaczyna boleć mnie gardzioło :(
 
Hej maminki :-)
U nas nocka ok pobudka tak jak zawsze o 4:30 a i potem spalismy tak do 7:30 :tak: pogoda kiepska,pochmurno jest i zimno :sorry2: maly wlasnie lezy na brzuszku i opowiada i se do tego lata a mnie sie kompletnie nic nie chce robic a trzeba mi chate wysprzatac jutro ma przyjsc brat ze swoja dziewczyna(pierwszy raz bede ja widziec) wiec trzeba sie ogarnac no i chate tez :-)
winki kobieto ale zescie mieli przeprawy,najpierw prom potem ta akcja z policja no szok,silna jestes babeczka no i Olinek taki kochany jak zawsze.Cale szczescie juz macie to za soba i teraz mozecie sobie wypoczaac.
helenka super ze juz cos ustalili z tymi uszkami,trzymam kciuki co by do tego czasu Olkowi te uszka mocno nie dokuczaly.
Gola wspolczuje kiepskiej nocki,moj sie rozbudzil o tej 4:30 bo pamka mu musialam zmienic ale jakos zasnal tzn ululalam go u siebie w lozku.Glowa mnie okropnie bolala wczoraj no i juz dzisiaj cos zaczyna mnie pobolewac ale chyba u nas jest niskie cisnienie i to dlatego:sorry2:
 
Winki Podziwiam Cię ja mam niby nerwy ze stali i potrafię sobie radzić ale Ty kobitko normalnie jesteś niemożliwa, podziwiam Cię. Dobrze że oboje macie prawko że mogłaś dalej prowadzić, że nie utkneliście w Świnoujściu.

Niuniunia Wszystkiego najlepszego dla Wikuni , trochę spóźnione ale szczere. Olek dołącza buziaka dla malutkiej laseczki.

My dziś nocka spokojna, nie wymiotował już więc pewnie się przejadł na kolację. Spaliśmy od 20 z karmieniem o 22, 2, 5.30 i mały chciał wstawać już ale ululałam go do 7.40. W nocy płakał i przeżywał przez sen wczorajsze badania i całe to zamieszanie. Teraz zaczyna się do mnie tulić więc pewnie zaraz na drzemkę pójdzie.
Nie wiem czy wam pisałam że byliśmy w osrodku rehabilitacji w Toruniu zasięgnąć porady czy nasze dziecko rzeczywiście ma takie braki. Neurolog powiedział że jest ok. jak na jego wiek że jest duży i dlatego niektóre czynności wychodzą mu nieporadnie. Doczepiła sie tylko do buźki i do odruchu wymiotnego i wysłała nas do neurologopedy tylko że wizytę tam bedziemy mieli dopiero jak uszka się wyleczą bo nie daje się dotykać na twarzy no i jest opuchnięty troszkę.
Śmigamy na zakupy pa pa.
 
czesc dziewczyny,

u nas noc bardzo fajnie, Kinga obudzila sie dopiero o 5.20 na butle a potem jeszcze pospala do 7.10. Wczoraj odwiedzila nas znajoma ktora nie widziala Kingi od stycznia i byla w szoku jak ona urosla :tak:

No i wczoraj Kinga wyraznie powiedziala MAMA, mam na to swiadka, tata byl przy tym. Wprawdzie nie bylo to swiadome ale wyszlo jej rewelacyjnie. Wogole od kilku dni tak "gada" ze padamy ze smiechu, musze ja nagrac jak prowadzi taki monolog.:tak:

U nas pogoda do du..., pochmurno i zimno, zaraz bedzie padac i caly dzien ma byc taki. Ale podobno w przyszlym tygodniu ma lato zawitac do Irlandii, oby tak bylo.

Dzisiaj mielismy isc na 2-gie urodziny corki mojej kolezanki ale przeniesli je na jutro a inni znajomi zaproponowali nam wycieczke nad ocean na jutro no i nici w wycieczki bo przeciez nie odmowie dziewczynce.

winki
ale mieliscie przeboje, podziwiam cie kobito, ja to bym na pewno wpadla w panike. Dobrze ze tak sie to skonczylo i jestescie w domu. No i Olinek dzielny i grzeczny chlopak.

helenka trzymam kciuki zeby wasze problemy z uszkiem wreszcie sie skonczyly. No i super ze neurolog wam potwierdzil ze jest dobrze. Moim zdaniem niektorzy lekarze zbyt wiele oczekuja od dzieci, patrza na wszystko wg wysrubowanych norm podrecznikowych a nie kazde dziecko indywidualnie.

Gola wspolczuje kolejnej niewyspanej nocy

Ssabrinaa u mnie pogoda tez barowa, najlepiej bym weszla pod koldre i spod niej nie wychodzila.
 
margo, na deszcz to ja też nie wiem co robić, przeważnie siedzę w domu. Ale jak jest chłodniej ale jest pogoda w miarę na spacer to ładne miejsca w Gdańsku to: park oliwski - przy katedrze w Oliwie, starsze dzieci mogą poskakać przy kamieniach przy wodospadzie itd a na spacer też super miejsce i park reagana przy plaży (między Jelitkowem a Brzeźnem), ogromny park jak wieś w mieście a obok tego bardzo duży plac zabaw, zdecydowanie największy w mieście i skate park. O delfinarium nic nie wiem, jest fokarium ale to na Helu. W Gdyni jest oceanarium ale to takie malutkie, chociaż starszym dzieciom może się spodobać. Mamy jeszcze zoo w Oliwie.
Na deszcz sama nie wiem co poradzić bo ja sama albo idę do koleżanki albo się nudzę. W ładną pogodę niezawodna jest oczywiście plaża.

Winki, niezła historia, dobrze, że wszystko skończyło się dobrze, oczywiście poza tym ubytkiem w portfelu, szkoda kasy.
 
Witam mamusie:-)

u nas robi się pogodnie w końcu, domek posprzątany, Liwia ucina sobie drzemkę na świeżym powietrzu, dziś dała nam pospać do 7.00, mleczko wypiła o 5.00 i dalej poszła spać:tak:

Winki, podziwiam i wielki szacun dla Was że tak to wszystko dzielnie zniosłaś ja bym chyba w panikę wpadła
Gola oj współczuję nie przespanej nocki
Helenka trzymam kciuki za Olka oby uszka już nie bolały
Ssabrina, angie współczuję pogody mimo wszystko życzę udanego dnia

Zmykam do Liwicii pa pa

Miłego dnia
 
reklama
Witajcie najwspanialsze mamuśki na swiecie:-)
Bardzo Was przepraszam, ze tyle nie pisałam. Dziekuje ślicznie za pamięć i troske o nas!!!
Jakos tak ostatnio nie miałam czasu nawet kompa włączać. Szykujemy chrzciny, 2 tyg. po chrzcinach mamy wesele i trochę spraw jest do pozałatwiania. Mąż cały maj pracuje non stop od rana do wieczora i wszystko na mojej głowie. A ja strasznie nie lubie wszystkiego zostawiać na ostatnia chwile, więc i humorek mam do kitu.
Zawsze jak znalazłam małą chwilkę żeby zajrzeć do Was to rezygnowałam, bo myślałam sobie, ze pewnie jest tyle do nadrobienia, że nie dam rady, a głupio tak czasem wpaść i tylko o sobie napisać:zawstydzona/y:

A tak generalnie to u nas wszystko ok. Natalcia rośnie jak na drożdżach:tak:Dziś ją przesadziłam do spacerówki, bo w gondoli się juz ledwo mieściła, a i głupio też wygladała. Wyglądało jak bym z 10-miesięcznym dzieckiem w gondoli chodziła;-)

Rozwija się fajnie. Rehabilitacja pomaga. Na brzuszek przekręca sie swietnie od dawna, ale miała duzy problem żeby sie obrócic spowrotem przez to zwiekszone napięcie mieśni grzbietu. Ale od kilku dni juz jej to wychodzi, wiec jestem bardzo zadowolona i dumna z mojej córeczki:-)
Rozgadała sie strasznie, krzyczy i piszczy tak, ze czasem mozna pomyśleć, ze coś jej się stało:-D Nauczyła sie robić "prrr" ustami i cmokać;-)Jest bardzo radosna i roześmiana. Oczywiscie jak coś jej nie pasi to potrafi pokazać różki;-), ale generalnie jest bardzo grzeczna. Sięga po wszystko co jest w zasiegu reki. Wokół własnej osi przemieszcza sie rewelacyjnie, troszkę nawet przesówa sie do tyłu. Czasami próbuje stanąć na kolanka, ale to jeszcze czas;-)
Wcina wszystko przepieknie, je juz pieć posiłków dziennie o stałych porach, a noce nadal ładnie przesypia:-)
Chociaż przez ostatnie 3 noce budziła sie o 4.00, leżała sobie w łóżku i robiła właśnie "prrr":-D Śmiesznie to brzmi tak usłyszeć nagle w środku nocy, ale mam nadzieje, ze to sie skończy. Nie wiem o co jej chodzi z tą 4.00:baffled:

Dziewczynki postaram sie już częściej wpadać i chociaż napisać co u nas. Mam nadzieje, ze u Was wszystkich dobrze, dzieciaczki zdrowe i zadowolone! Moze uda mi sie kilka stron nadrobić to coś poodpisuję.
 
Do góry