Hej dziewczyny, nie było mnie przez weekend, ale spędziłam 100 % czasu z mężem. Przemyślałam sobie na spokojnie wszystko i stwierdziłam, że muszę wziąć na wstrzymanie, bo im dłużej trwa taka sytuacja tym gorzej, no i w piątek wziełam Franka i poszliśmy po tatusia na busa, ktorym wracał z pracy:-) I dobrze zrobiłam, spędziliśmy wspaniały weekend, pojechaliśmy na długi spacer do Krakowa, zjadłam sobie gofra
, byliśmy nad Wisłą (ostatni raz na takim spacerze byłiśmy w rocznicę ślubu jak byłam w 3 miesiącu ciąży), mimo zmęczenia fizycznego, obydwoje wypoczęliśmy psychicznie:-) dzięki dziewczyny za wsparcie, nam się rzadko zdarzają takie sytuacje i ja sobie nie umiem z tym poradzić, szczególnie, że jestem strasznie zawzięta i boję się powiedzieć o jedno słowo za dużo i przez to długo trwa zanim zbiorę się do rozmowy...
Onanana nie wiedziałam, że mi męża zazdrościcie:-) choć faktycznie "trafił mi się jak ślepej kurze ziarno", nie mogę narzekać (choć czasami zdarzają się gorsze dni i wtedy narzekam a potem mi wstyd z tego powodu). Piesek śliczny. A z rodzeństwem.. mam 3 siostry wiem, jak boli jak się nie da pomóc w problemach.
Angie mam nadzieję, że w końcu doczekacie się operacji jelitek Kingusi. Cieszę się, że i Wy doszliście do porozumienia. Mam nadzieję, że to wszystko tylko wzmocni Wasz związek! Gratulacje z okazji pierwszej samodzielnej kąpieli!!! Kingusia pięknie waży w porownaniu do długości i bardzo dobrze, tak trzymać!
Niuniunia kurcze kupa kasy, dlatego ja robiłam sama chrzciny, miałam na 23 osoby, nie dasz rady jeszcze kogoś "urwać". U mnie też taka moda, że wszystko się robi na pokaz, ale ja stwerdziłam, że każde wydane pieniązki to mój wcześniejszy powrót do pracy, więc była tylko najbliższa rodzina, czyli nasi rodzice i rodzeństwo z dziećmi. No i ja zrezygnowałam ze zdjęć i tortu, niestety nie mogłam mieć wszystkiego... Życzę powodzenia, na pewno wszystko się uda! (Ps.wesele mieliśmy na 43 osoby, pół rodziny się obraziło, ale mieliśmy to w d..., co to za rodzina, która nie potrafi pewnych rzeczy i sytuacji zrozumieć).
Margana super, że wyjazd się udał!
nightrose witamy
Ale Wam fajnie dzieci śpią, mój Franek śpi od 20-tej, potem budzi się ok 24-tej, muszę mu smoka zapodać, pogłaskać, żeby trochę jeszcze pospał, potem pobudka ok. 2 na karmienie, potem ok 4 znowu się wybudza, więc go do 5:30-6 przetrzymuję, ciągle wstaję, to smoka zapodaję, to głaskam, to ściągam pieluszkę, w którą się zapląta i o tej 5:30-6 pobudka i dopiero zasypia ok 9-10. Kiedyś spał mi dużo lepiej, ale od miesiąca coś mu się poprzestawiało i ja niestety się nie wysypiam...