reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

To widzę, że tylko Filipek dzisiaj śpiochem jest. Obudził się o 8:00 i już o 9:30 zasnął i śpi do teraz :szok: Szkoda, że u mnie na rękach od jakiejś godziny bo przydałyby mi się wolne ręce, pranie bym chociaż zrobiła :-D
Swoją drogą wolałabym chyba, żeby nie spał tyle, bo na spacer bym się wybrała, a on spać tak za bardzo nie będzie chciał potem, pogoda piękna i żal w domu siedzieć.
 
reklama
ssabrinaa jakas szansa jest ;) To juz zalezy tylko i wylacznie od Macka i tego czy zdrzemnie sie w ciagu dnia :tak: Maz po pracy jedzie na zakupy wiec dzis bede sama z chlopakami niemal calyyy dzien. Tyle dobrego ze teraz przyszedl moj tata i zabral Macka do piaskownicy zeby sie chlopak nie nudzil, a ja w koncu mam czas umyc wlosy i sie ubrac :D o godz 12.20 :p:p:p
 
U nas fotograf bardzo drogi nie jest bo kosztuje 60zł jedna poza i w tym dostajemy 3 czy 4 zdjęcia w albumikach. MOżna wybrać nawet tylko jedną pozę. Siostra robiła tam zdjęcia - wyszły śliczne! Mogłyśmy same wybrać zdjęcia, które nam się podobały. Ona wzięła 5 póz i dostała gratis śliczny album na zdjęcia taki chrzcinowy i dostała 2 albumy ze zdjęciami dla chrzestnych więc mi się bardzo podobało. Nie mam kogo wziąc na fotografa, a takim zwykłym dziadowym aparatem to nie to samo...

Ja chcę się rozejrzeć jeszcze gdzie można zrobić taki dłuższy obiad czy coś w tym stylu. Tylko, ze u nas to tak głupio właśnie jest "postaw się,a zastaw się" ja tego staram się nie stosować ale chrzciny takie normalne muszę jednak zrobić... U nas teraz jest taka moda na chrziny weselne - czyli takie duże... bo mieć 70-120 os.ób na chcinach to ogromna przesada.
 
Hej dziewczyny! Podziwiam was, że znajdujecie czas na pisanie na forum, ja ledwo co nadążam coś tam was poczytać, ale napisać, to już wydaje się prawie niemożliwe z moją Małą. Chyba trafiło mi się mega wymagające uwagi dziecię. Jest bardzo towarzyska i nie chce leżeć i bawić się sama, trzeba cały czas przy niej być i ją zabawiać, albo chociaż tylko patrzeć na nią - już czuje się lepiej. Jest więc tak absorbująca, że niewiele mogę w domu zrobić. Mąż mi pomaga, ale włąściwie cały dzień go nie ma, bo w pracy jest... Ostatnio został z Małą sam, bo pojechałam na fitness i jak wróciłam, to mówi, że mega zmęczony jest tym ciągłym jej zabawianiem. Mówi do mnie - co tu z nią robić? Cały dzień zabawiać? Przecież tak się nie da... hahaha... a co ja innego całymi dniami robię?

A do tego - ona po prostu nie cierpi zasypiać!! Ile my się namęczymy, żeby zasnęła... Nawet jak jest już totalnie zmęczona, to i tak sama nie zaśnie.

Ach... wymagający egzemplarz... taki sam, jak mamusia :-)
 
Maggipka mój Artur też ma problemy z samodzielnym zasypianiem, czesto płacze i kręci się przed snem, nawet jak go trzymam na rękach potrafi się mocno ode mnie odpychać, wiem, że trzeba to przetrzymać i dalej juża jakoś zasypia, niestety na rękach... Jeśli chodzi o zabawę, to nie mogę narzekać, ładnie się sam bawi na macie, ciągnie zabawki na pałąku i przewraca się z nimi na boczki :-)
 
Maggipka ja mam to samo co Ty! Wiem o czym mówisz bo sama ledwo co nadążam z czymkolwiek. Piszę i czytam tylko jak mała śpi, dziś moja jest po szczepionce więc mam trochę luzu bo więcej śpi niż się bawi więc nadganiam z prasowaniem bo wszystko wyprałam włącznie z rzeczami małej i mam całe łóżko w ciuchach do prasowania. Muszę dziś to ogarnąć! Moja Wiki też taka jest, że musi ciągle ktoś przy niej być, zabawiać ją, zagadywać itp to mnie wnerwia bo zazdroszczę tym mamusiom, których dzieciaczki bawią się same chociaż te 15 minut bo moja wytrzyma sama 3 minuty.

A co do pobudki rannej to moja co dzień robi mi pobudkę między 5.30 a 6.30 więc jestem codzień jak zombie bo nie wyrabiam, w nocy muszę do niej wstawać żeby jadła, wieczorem chodzę późno spać bo po co mam się kłaść i za 40min wstać bo trzeba karmić, a wieczorem trzeba ogarnąć coś tam zawsze więc też lipa. Dziś nie musiałam w sumie ostatnio nigdy nie muszę ustawiać budzika bo mój budzik wstaje tak jak dziś o 6.00 więc zdąrzyłam sobie głowę umyć, a tatuś bawił się z małą. Umawiamy się tak, że mąż się z nią rano bawi a ja idę mu zrobić śniadanie i kanapki do pracy (w między czasie jeszcze sobie robię drzemkę);D
 
angun, niuniunia - no właśnie, na macie pobawi się max kilka minut i już włącza opcję marudzenie, jak tylko się nad nią nachylę, to już robi wieeelki bezzębny uśmiech i macha łąpkami i nóżkami, jakby chciałą odlecieć...

Dla niej najlepszą zabawą jest wpatrywanie się w twarz mamusi i bawienie się mamusiowymi paluszkami. Żadne zabawki czy maty nie dają jej takiej satysfakcji, jak bliskość mamusi...

Ach... narzekam trochę, ale tłumaczę sobie, że trzeba korzystać, bo tak szybko rosną!!
 
Pepsi moja w ciągu całego dnia wypiła 6 porcji mleka po ok. 60-70 ml w butelce.Wyszło na to, ze nie pije aż tak dużo. Myślałam, że pije tak ok.100. Tylko rano wypiła dużo bo aż 80 ml.Dlatego mąż zrobił na początku butelkę 120ml ale jak zobaczył, że mała tyle zostawiła to już nie łączył moich woreczków z pokarmem tylko dawał takie porcje jakie miałam czyli 60-70. To jej starczało.

Ponko ja jestem z Gdyni
 
reklama
kobity , ale miałam fajny dzień :) - Cały dzień poza domem i na świeżym powietrzu. Od 12-14:45 na ogrodzie u mojego dziadzia - który baaaaaardzo się ucieszył z odwiedzin Poli - nie widział jej chyba z 1,5 - 2 m-ce przez tego cholernego półpaśca:wściekła/y:. Ale już czuje się znacznie lepiej. Od dziadka pojechałyśmy po babcię do pracy ( Pola całą drogę spała jak suseł) , gdy z babcią wróciłyśmy do domu, to szybko cyś i znowu w drogę i na zakupy i wróciłyśmy to była 18:00!:szok:
Dziwczyny , które mieszkają w domach prywatnych - SZCZĘŚCIARY!!!!!!! Zazdroszczę!! :) To najlepsze co może być, mimo, iż mnóstwo jest roboty przy domu, to i tak z chęcią już dziś bym zamieszkała :)):tak::tak: I jeszcze duży ogród tak jak u mojego dziadka - no raj normalnie!

Pola już wykąpciana i smacznie do 30 minut śpi :) Mojego nie ma, pojechał do Wro, zostaje mi wieczór z mamą, w takich chwilach cieszę się, że nie mieszkamy sami, bo ciągle byłabym samiutenka
Niuniunia - nam foty będzie trzaskał mój kuzyn ( ten od sesji ciążowej ;) Więc to mamy za free ;-)
 
Do góry